18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 7 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#spierdalaj

10 lat planowania, 80 godzin podróży i dowód na to, że nawet polskie koleje mają swoich wiernych fanów. Korzystając tylko z połączeń TLK Przemek, Michał i Sylwia w długi weekend objechali Polskę ze średnią prędkością 32 km/h.


Trasa wycieczki
Tak pisali o swojej wyprawie:

"Jesteśmy trójką śmiałków gotowych zmierzyć się z mrozem, nudą i polskimi torami. Plan jest prosty: ładujemy śpiwory, prowiant i drewno opałowe do pociągu i jedziemy zgodnie z ruchem wskazówek zegara po Polsce" - tak swoją wyprawę zapowiadała trójka podróżników: 39-letni Przemek Trubalski, 32-letni Michał Walkowiak i 31-letnia Sylwia Zbroch.

Być jak Fileas Fogg

Pomysł podróży narodził się wiele lat temu, po lekturze "Niezwykłych podróży" Juliusza Verne’a. Zamiast świat w 80 dni, postanowili okrążyć Polskę w 80 godzin.

– Na podróż czekaliśmy 10 lat. Do tej pory każdy długi weekend, który mieliśmy wolny, okazywał się być majowy. Było nam szkoda tak ładnej pogody na taką podróż – nie ukrywa Przemek Trubalski, jeden z członków wyprawy.

Kolejowa eskapada rozpoczęła się więc w piątek, 3 stycznia. W Poznaniu. W poniedziałek trójka przyjaciół ponownie zameldowała się w stolicy Wielkopolski. Licząca dokładnie 2105 km podróż zajęła im 65 godzin i 7 minut. Cel został więc osiągnięty i to ze znacznym zapasem, a Trzech Króli przyjaciele świętowali już poza pociągiem.
Na Zachodzie bez połączeń

Trasa ominęła jedynie zachód Polski. Wycieczkowicze z Poznania wyruszyli do Szczecina, a w drodze powrotnej z Opola pojechali prosto do Poznania. - Zabrakło tam połączeń, a liczyła się przecież każda godzina - tłumaczy Przemek.

Motywacja, by zmieścić się w 80 godzinach była podwójna. Poza własnym postanowieniem, tylko do poniedziałku obowiązywał "bilet podróżnika", który umożliwiał amatorom polskiej kolei podróż dowolną ilością pociągów TLK w czasie weekendu.

Minuta na przesiadkę, 40km/h

Jeszcze na etapie planowania trasy podróżnicy przekonali się że będą musieli rozwiązać kilka problemów.

Jedną z przeszkód był właśnie brak połączeń kolejowych z zachodem Polski. Ciężko było im też zgrać niektóre przesiadki. Pierwszym przystankiem miał być Szczecin Główny. Zgodnie z rozkładem na zmianę pociągu podróżnicy mieliby jednak tylko minutę!

Aby uniknąć ryzyka zaczęli więc szukać innego rozwiązania. - Udało się znaleźć pociąg odjeżdżający ze stacji Szczecin Dąbie, który zahacza o Gdańsk - wyjaśnia Przemek.

Tam trójka podróżników miała 4 godziny na zwiedzanie miasta. Z Gdańska trasa prowadziła przez Białystok i Warszawę. Na nocleg mogli pozwolić sobie dopiero w niedzielę, w Rzeszowie. - Niestety jeszcze przed godz. 7:00 trzeba było wyruszyć w dalszą podróż - śmieje się Przemek.

Deszcz, słońce i zimowe upały

Pogoda w trakcie ich wyprawy była zmienna i kapryśna. Poznań pożegnał podróżników lekkim śniegiem, za to w Gdańsku czekało na nich słońce i bezchmurne niebo. W Warszawie termometry wskazywały 9 stopni, ale po drodze zmył ich deszcz. Rzeszów był pochmurny, natomiast kolejny przystanek należał, jak mówią, do najprzyjemniejszych – w Opolu było aż 15 stopni.

Równie zmienny jak pogoda był stan pociągów.

- Najlepsze kursowały na odcinku Przemyśl – Szczecin, ale zdarzały się też te mniej komfortowe, niezbyt czyste i mocno wysłużone. W przedziałach było bardzo gorąco, a pokrętła były tylko dla ozdoby, temperatury nie dało się obniżyć. Gniazdka były, ale brakowało w nich prądu, co utrudniało zwłaszcza dodawanie postów na fanpage'u naszej wyprawy – podsumowuje Przemek.

Czas na 20 000 mil?

W czasie jazdy pociągiem cała trójka nadrobiła wszystkie książkowe zaległości z ostatnich kilku miesięcy. Sporo czasu przyjaciele poświęcili także na rozmowy z pasażerami.

Teraz odpoczywają w domowym zaciszu i zbierają siły na powrót do rzeczywistości, ale nie zapominają o planowaniu kolejnych wypraw. – Może to będzie początek cyklu podróży śladami Juliusza Verne'a? – zastanawia się Przemek.

źródło: strona ulubionej stacji telewizyjnej każdego sadola tvn24.pl
Najlepszy komentarz (21 piw)
KoniecZartow • 2014-01-08, 10:58
Myślałem, że TLK Przemek to jakaś nowa konkurencja dla InterCity.
John i Bob na bezludnej wyspie
BongMan • 2013-10-02, 21:22
Po dwutygodniowym pobycie na bezludnej wyspie Bob i John zaczęli robić się napaleni.
"Słuchaj", powiedział Bob. "Nie jesteśmy gejami, ale jak będziesz udawał kobietę dla mnie, to ja później poudaję dla ciebie".
John się zgodził i po dziesięciu bardzo upokarzających minutach, podczas których Bob mocno zajechał mu odbyt, prosi o zamianę.
"Spierdalaj", odpowiedział Bob. "Głowa mnie boli".
R.T.I.A na wesoło
~Griszon • 2012-12-11, 19:30
greenpeace już po niego jedzie
Najlepszy komentarz (216 piw)
ZWlERZAK • 2012-12-11, 19:59
wkurwia mnie już propagowanie na sadolu nienawiści wobec osób bardziej puszystych, ile kurwa można, opanujcie się!
żartowałem, podajcie mu harpun
Dzień dobry
BongMan • 2012-03-28, 13:47

Teraz oddal się na ~2 metry i przeczytaj jeszcze raz.
Najlepszy komentarz (38 piw)
A................N • 2012-03-28, 13:55
Cytat:

Teraz oddal się na ~2 metry i przeczytaj jeszcze raz.


Spierdalaj
tresura
zaqwas • 2010-05-31, 1:32
mix gifów z nastrojową nutą Pogodno



cza było nie wychodzić z kuchni (nawet do klopa)
Najlepszy komentarz (37 piw)
pureinsane • 2010-05-31, 10:18
Babie czasami się należy!

Generalni, to większość kobiet jest tak głupia, że gdyby nie ich zdolność rodzenia, to ewolucja już dawno by się ich pozbyła. Nie zgadzacie się? Nawet w kuchni, gdzie ich miejsce, mężczyźni je przebijają wielokrotnie (to nie kobiety są najlepszymi kucharzami). Jeśli ktoś miał w zespole/firmie kobiety ten też wie o czym mówię. W zasadzie jedyna ich aktywność, w której się spełniają to szeroko rozumiane dziwkarstwo, czyli sprzedawanie się.

Dlatego czasami pierdolnąć babe należy, by trochę rozumu jej do głowy wbić.

Tak na obronę tych kobiety, które swoim życiem dają przykład (bo tak, są takie, sam znam parę i jestem pełen szacunku do nich) zacytuję (niestety nie pamiętam kto to powiedział/napisał) "najlepsza kobieta lepsza jest od najlepszego mężczyzny, ale i najgorsza, gorsza jest od najgorszego".

Dziękuję. A to mówiłem ja, Wiesław Jarząbek.