Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
3xup. Jak się burak spina. Weź zamknij morde lepiej bo szerzysz tylko poglądy o "Polaczku" Był konkurs, rzucił, trafił, wygrał. Jakiś z tym problem kurwa masz? Zamiast szerzyć zawiść jak to Polacy we krwi mają idź zagraj w totka może wygrasz 2zł na kuflowe.
Gwiazdorska plejada polskich lektorów, tych żyjących jak i tych którzy już nam nie poczytają, ale ich głosy nadal pamiętamy.
Ich głosy podkreślają wagę dobrego kina i sprawiają że nawet kiepskie produkcje można nawet obejrzeć.
Wiem że temat przewijał się wielokrotnie ale wpadła mi w ręce kaseta VHS a tam "Uniwersalny Żołnierz" z Lucjanem Szołajskim i po prostu musiałem.
(Terminatora (Elektroniczny Morderca) też chyba czytał...dawno to było)
Ciężką jednak pracę ma lektor. Musi czytać te chujowe, ocenzurowane tłumaczenia, a potem ludzie się z niego śmieją. No ale jak tu się nie śmiać jeśli:
- "Fuck you" to dla nich "goń się".
- "I will blow your fucking head off" to "strzelę ci w łeb".
- "Motherfucker" to "skubaniec"
I najlepsze co słyszałem - film "Wstrząsy". Back off, asshole - odwal się, szparagu.