18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:40
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-27, 23:13

#stolec

Armata
Duch • 2015-01-14, 0:19
Student wraca z imprezy A że go życie ścisło to...



Aż mu okularki spadły, taki miał odrzut

ukryta treść
Całość tutaj
Najlepszy komentarz (52 piw)
T................m • 2015-01-14, 2:12
Idz pan w chuj z takimi studentami. Caly swiat spada na dno. W mediach idiokracja, w szkolach niczego nie potrafia nauczac, rosnie analfabetyzm wtorny, upada kultura i czytalnictwo, ciezko odroznic studenta od menela, idioci zarabiaja fortune na bezwartosciowej pracy(durne filmiki z youtube itd)...Ja sie po prostu juz w tym swiecie nie odnajduje. Z kazdym dniem czuje, ze sie oddalam od tego wszystkiego coraz bardziej i doslownie czuje sie jak jakis ufoludek.
Gówniany kawał z nutellą
zygmuntor • 2014-05-10, 23:31
Koleś sprawdza asertywność użytkowników toalety za pomocą nutelli rozsmarowanej na papierze toaletowym. Polecam moment od ok. 0:40
źródło: liveleak.com/view?i=296_1399755038
Najlepszy komentarz (37 piw)
Pomponi • 2014-05-11, 15:24
Nie rozumiem tego ździwionego tłumaczenia się ,,it's a prank". Dobrze, że mu nalał na łapę, mógł wziąć papier z gównem i mu wytrzeć w ręke, albo przydeptać / kopnąć go w tą łapę. Prank może być robiony w miejscu publicznym, jak park, jakieś centrum handlowe, ale nie w kiblu, gdzie każdy idzie załatwić prywatną potrzebę, a ktoś mu narusza przestrzeń osobistą wystawioną łapą, na dodatek z papierem z gównem [osoba wkręcana, nie wie co to jest]. Teraz jest dużo pojebów więc nic dziwnego, że ktoś się wystraszy, lub zareaguje z agresją.
Pechowy sylwester
Autor • 2013-12-29, 20:41
Tak jak i teraz wielkimi krokami zbliża się sylwester więc podzielę się z Wami moją historią sprzed parunastu lat...

Dobre 12 lat temu na przełomie 2001/2002 poznałem dziewczynę marzeń, z którą wiązałem nadzieje na wspólną przyszłość, a że było to wieku gdzie hormony przesłaniały zdrowo - rozsądkowe myślenie ta przyszłość mogła się ograniczyć tylko i wyłącznie do sylwestrowej nocy.
Zbliżał się 31 więc poprosiłem ją, czy poszła by ze mną do klubu, dawne bydgoskie Bravo później Vanila Club.
Około godziny 20/21 nie pamiętam dokładnie; podjechałem pod jej dom taksówką i udaliśmy się razem na sylwestrową balangę.
Po godzinie stania w kolejce przed wejściem i dostaniu się do środka usłyszałem dobiegające złowrogie dźwięki z mojego brzucha, które nie nastrajały optymizmem. Początkowo to zlekceważyłem mając nadzieję, że po pierwszym kielonku przejdzie...
Niestety nie przeszło. Dziewczyna niecierpliwie spoglądała na mnie „zapraszając” wzrokiem do tańca. Oczywiście miałem taki plan, z tym że kupa miała go zamiar pokrzyżować.
Przeprosiłem ją na chwilę i udałem się do toalet w klubie, a tam kolejki jak za komuny po pomarańcze - myśl ( nie wytrzymam ), więc po chwili zastanowienia i coraz bardziej napierającym luźnym stolcu wpadłem na pomysł by udać się na dworzec główny PKP, który znajduje się nie opodal klubu. Chcąc wyjść z lokalu zostałem zatrzymany na bramce - ochrona stwierdziła, że przed 24 nikogo nie wypuszczają, a że dużo wiary się dobijało i stało przy kasach nie chciałem o tym na głos mówić. Druga genialna myśl; to żeńska toaleta - no to biegnę do kibla spotykam moją wspaniałą Izę po drodze i w biegu tłumaczę, że źle się poczułem. Dobiegam do toalety żeńskiej a tam kurwa "białe miasteczko" z 200 głupich pind stoi w kolejce. Wiedziałem, że to już koniec zesram się w gacie i w dodatku nie wyjdę z klubu .
Zebrawszy w sobie resztki sił, biegnę ponownie do wyjścia i bez ceregieli mówię, że jak mnie nie wypuszczą to zabrudzę lokal, tłumacząc to ściskiem w toaletach; dali mi pieczątkę i wypuścili. Biegnę kurde na ten dworzec wbiegam do kibla mijam faceta w okienku, który coś tam krzyczał zdejmuję porty i walę na spadochroniarza . Tylko co on ode mnie chciał, to już po chwili wiedziałem, że wydawał papier - tak na dworcu PKP w tamtych czasach nie było papieru w kabinach, był wydawany w okienku po uiszczeniu opłaty. Pech luźna kupa już opuściła moją dupę, a ja się zastanawiam co teraz. W kieszeni banknoty i dwa bilety w zasadzie połówki biletów, bardzo sztywna emaliowana tektura. Potargałem ten papier, ale i tak był sztywny więc się nie nadawał, wciągnąłem lekko majty i idę w rozpiętych porach do dziada z okienka i mówię, że papieru brak - a on, że najpierw kasa potem papier, daję złotówkę i dostaję całe 30 cm. Mówię, że to stanowczo za mało to wydarł jeszcze z 15. Wracam na klop podcieram i z powrotem do klubu.
Podchodzę do mej luby i proszę ją do tańca, po niecałych 30 sekundach czuję, że to znowu nadeszło - grzecznie przepraszam i ponownie na dworzec, za piątym razem gość z okienka trzymał już papier w ręku i w biegu mi podawał.
Niestety nie potańczyliśmy tego wieczoru. Po odwiezieniu mej sympatii do domu bez perspektyw na wspólną przyszłość udałem się do domu, ale wychodząc z taksówki zauważyłem, że żaróweczki ozdobne na choince się nie świecą. Widzę rozłączoną wtyczkę, więc podłączę to się zaświecą, a że wtyczka leżała na śniegu ( pewnie trochę była mokra ) przy próbie podłączenia poczułem bardzo silne kopnięcie. No nic wchodzę po zewnętrznych schodach nieco oblodzonych i pechowych zdarzeń ciąg dalszy - już w tym momencie nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje, przecież nie można mieć takiego pecha, najpierw stolec wysysa z człowieka wszelkie siły i chęci na wszystko, później razi mnie prąd, a teraz leżę i myślę, że świetnie rozpoczynam nowy rok.
Dotargałem się do drzwi i pukam, pukam, walę, napierdalam i nic. Przecież to sylwester, a wszyscy mocno śpią. Schodzę po tych oblodzonych schodach kurczowo trzymając się poręczy i wpadam na pomysł by pozbierać jakieś małe kamyczki i będę nimi pukał w okno ( sypialnia rodziców piętro 1 ) .
1 kamyczek - cisza, 2,3,4,6,10 nic. Skończyły się kamyczki bo w ogóle ciężko było znaleźć coś pod śniegiem, rozglądam się i pod schodami widzę większy kawałek płytki tej samej śliskiej dziwki, która leży na schodach i przez którą leżałem przed chwilą na ziemi. Biorę w rękę rzucam na tyle skutecznie by zbić termometr.
Uchyla się okno i słyszę wkurwiony głos Matki co ty wyprawiasz.
Już nie miałem siły odpowiadać, że stoję godzinę na mrozie i jestem po 3 samobójczych próbach.
Takiego miałem sylwestra

Tekst własny przeklejony z innego forum, na którym pare lat temu opisałem tą z perspektywy czasu zabawną historię, starałem się nieco poprawić styl, ale to chyba nie wyszło. Wybaczcie jestem umysłem ścisłym, absolutnie nieuzdolniony literacko więc powieści pisać nie będę - obiecuję...
Najlepszy komentarz (50 piw)
Autor • 2013-12-29, 20:54
nieruchaj andrzej napisał/a:

stary nic się nie stało, gorzej jakby Ci matka powiedziała z tego okna , że jesteś adoptowany. po każdej porządnej imprezie wraca się obsranym, porażonym łącznie z wyjebaniem się na schodach. niekoniecznie śliskich.

mimo wszystko w tym roku życzę Ci udanego sylwestra

żartowałem. całą noc męcz turboptysia i pij piccolo.



Patrząc na Twój nick masz gorzej niż ja
Gówniany temat
JozinZBazin • 2013-12-04, 22:58
Sadol uczy, sadol bawi. Nie będzie to śmieszny temat, ale za to podmiot w temacie jest dla wielu sadoli ulubionym motywem na hardzie.

Zbadajcie swoje kupy jeszcze dziś!



Z badania kału, a nawet samego jego wyglądu, można się sporo dowiedzieć. Kolor i forma stolca zależą od tego, jaka jest nasza dieta, jakie leki przyjmujemy i jak pracuje nasz układ pokarmowy; wygląd kału może również sygnalizować występowanie różnych chorób.

Laboratoryjne analizy kału są wykonywane stosunkowo rzadko i głównie zlecane przez specjalistów w dziedzinie gastroenterologii i chorób zakaźnych. Jednak już sam wygląd stolca pozwala uzyskać wiele cennych informacji. W czasach „przedtoaletowych” ocena wyglądu i ilości kału była łatwa, wręcz odruchowa. Obecnie, gdy kał znika w czeluściach rur kanalizacyjnych zaraz po wydaleniu, jest to znacznie trudniejsze.

Kał jest produktem końcowym procesu wchłaniania i trawienia. Składa się z resztek pożywienia, złuszczonych komórek nabłonka jelit, resztek soków trawiennych i olbrzymiej ilości bakterii (nawet do 50% masy).

Prawidłowy stolec jest uformowany w kształcie wałeczka, ma barwę od żółtobrązowej do ciemnobrązowej (im więcej jemy mięsa, tym jest ciemniejszy). Wydalamy go średnio 200-250 g dziennie, ale wegetarianie, którzy z natury spożywają więcej błonnika, mogą wydalać go znacznie więcej. W prawidłowym stolcu jest niewielka ilość tłuszczu i skrobi – ich zwiększone ilości świadczą o problemach z funkcjonowaniem przewodu pokarmowego.

Forma

Oprócz zabarwienia ważnymi, ale łatwymi do oceny parametrami są wygląd i spoistość stolca. Aby ułatwić sformalizowanie takiej oceny, można posłużyć się tzw. bristolską skalą postaci stolca. Opracował ją pracujący na Uniwersytecie w Bristolu (stąd nazwa skali) dr Ken Heaton. Obejmuje ona siedem typów stolca i z grubsza odzwierciedla czas tranzytu treści pokarmowej przez jelito grube – niskie liczby odpowiadają wolnemu, a wysokie szybkiemu pasażowi. Typ 1 to zatem stolec typowy dla zaparcia, a typ 7 to stolec biegunkowy, pomiędzy nimi zawierają się typy pośrednie.

Barwa

Jak wspomniano, prawidłowe zabarwienie stolca to kolory od żółtobrązowego po ciemnobrązowy. Niektóre odbiegające od normy zabarwienia stolca pozwalają prawie od razu postawić, a w każdym razie ukierunkować diagnozę.

Czarny – taki kolor stolca może świadczyć o krwawieniu z górnego odcinka przewodu pokarmowego (przełyk, żołądek, dwunastnica). Jednak czarny stolec pojawia się także w przebiegu leczenia preparatami żelaza, bizmutu oraz węglem. Niektóre pokarmy mogą też barwić stolec na bardzo ciemny kolor (ale nie całkiem czarny), np. wiśnie, jagody, niektóre gatunki czerwonego wina (alkohol upośledza też wchłanianie sodu i wody w jelicie cienkim i może wywoływać biegunkę, co w połączeniu z ciemnym zabarwieniem kału może zaniepokoić).

Czerwony – zawartość świeżej krwi w stolcu nadaje mu krwistą barwę, co świadczy o krwawieniu z dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Również buraki w dużej ilości mogą jednak zabarwić stolec na czerwonawy kolor (mogą podbarwić także mocz).

Żółty – stolec niemowlęcia ma zwykle żółtą barwę i jest to normalne. U dorosłych taki kolor występuje w przebiegu biegunek, a także po leczeniu antybiotykami.

Zielony – najczęstszym źródłem zielonkawej barwy jest żółć, która w normalnych warunkach zmienia barwę na brązową w trakcie pasażu jelitowego – jeśli jest on jednak zbyt szybki (biegunka), to stolec może mieć zielony odcień, to samo może się zdarzyć, gdy fizjologiczna flora jelitowa jest zaburzona (np. po antybiotykoterapii). Zielonkawą barwę mogą także nadać stolcowi świeże warzywa zawierające dużo zielonego barwnika, np. szpinak lub jarmuż. Stolec, który leżał dłuższy czas na wolnym powietrzu, także przyjmuje zielonkawe zabarwienie.

Szary lub szarożółty – taki kolor świadczy o dużej zawartości śluzu i ropy w stolcu. Także duża zawartość tłuszczu w stolcu nadaje mu szarawe zabarwienie.

Biały – barwa biała cechuje stolce acholiczne, czyli powstające bez udziału żółci. Świadczy to albo o problemach z drogami żółciowymi, albo z wątrobą.

Specjalne postaci stolca

Stolec powstający w przypadku krwawień z górnego odcinka przewodu pokarmowego ma wygląd fusów kawowych (fachowa nazwa to malaena). Z kolei niektóre zaburzenia wchłaniania prowadzą do powstawania stolca o charakterystycznym wyglądzie i zwykle nieprzyjemnym zapachu. Nadmiar skrobi (i w ogóle węglowodanów) w stolcu powoduje jego „pienisty” wygląd – stolec pływa po powierzchni wody, jest obfity i ma ostry, bardzo nieprzyjemny zapach. W zaburzeniach wchłaniania białek powstaje stolec rzadki, o gnilnym zapachu, często wskazuje on na choroby trzustki.

Zaburzenia wchłaniania tłuszczów wywołują biegunkę tłuszczową, stolec jest „śliski” i wyjątkowo nieprzyjemnie cuchnący, trudno spłukuje się z powierzchni muszli klozetowej. Zakażenie przecinkowcami cholery wywołuje biegunkę o charakterystycznym wyglądzie „popłuczyn ryżowych”, a zakażenia pełzakiem czerwonki – stolec o wyglądzie „galaretki malinowej”.

Stolec w zaparciach

Definicja zaparć jest dosyć szeroka i obejmuje zarówno zbyt rzadkie oddawanie stolca, jego zbyt małą masę, wzmożone parcie na stolec, jak i wydłużony czas tranzytu treści pokarmowej przez jelito grube. Sam wygląd stolca w zaparciu nie jest zbyt pomocny w diagnozie, zwykle odpowiadają one typom 1-3 klasyfikacji bristolskiej, ale nawet normalnie wyglądający stolec nie wyklucza rozpoznania zaparcia, jeśli spełnione są inne kryteria diagnozy.

Zaparcia są bardzo częste, szczególnie u kobiet, po 65. r.ż. około 1/3 populacji skarży się na nie. Najczęściej sprzyjają im brak ruchu i uboga w błonnik dieta, ale przyczyny zaparć mogą być bardzo różne.

Stolec w biegunkach

W przeciwieństwie do zaparć biegunkę definiuje luźna postać stolca; kryteria częstości jego oddawania i innych objawów nie muszą być spełnione. W biegunce analiza stolca odgrywa też znacznie większą rolę w diagnostyce.

Już sam jego wygląd pozwala z grubsza ocenić, czy przyczyna problemu leży w jelicie grubym czy cienkim. Jeśli czynnik wywołujący biegunkę działa w jelicie cienkim, to stolec jest wodnisty, jest go dużo, domieszka krwi występuje jedynie wyjątkowo, a pH jest niskie (stolec ma „kwaśny” odór). W biegunce pochodzącej z jelita grubego objętość stolca jest mniejsza, jest on bardziej śluzowaty, niekiedy z domieszką krwi, a pH wynosi zwykle powyżej 5,5, stolec ma więc przeważnie zapach gnilny.

W szczegółowej diagnostyce biegunek, zwłaszcza tych będących skutkiem zaburzeń wchłaniania, konieczna jest już fachowa analiza laboratoryjna stolca. Bada się m.in. pH stolca, zawartość elektrolitów, tłuszczów, krwi i leukocytów.

Bardzo ważną rolę w diagnostyce chorób odgrywa badanie bakteriologiczne i parazytologiczne stolca. Wykrycie patogenów pozwala niekiedy postawić od razu diagnozę, w innych wypadkach ich brak pomaga ją wykluczyć.

Stolec do badania laboratoryjnego należy dostarczyć w specjalnym pojemniku (laboratorium powinno go udostępnić, można go też kupić w aptece). Nie należy się dziwić, jeśli przed pobraniem próbki kału będziemy musieli spełnić specjalne zalecenia, np. powstrzymać się przez kilka dni od pokarmów mięsnych przed badaniem na krew utajoną lub unikać niektórych leków.

Kał do badania oddaje się do czystego i suchego pojemnika (raczej nie do toalety), np. plastikowego wiaderka, uprzednio umytego i wysuszonego, a następnie szpatułką dołączoną do pojemnika pobiera się z niego próbkę wielkości z grubsza orzecha laskowego (u dzieci można pobrać bezpośrednio z pieluszki). Próbkę należy możliwie szybko dostarczyć do laboratorium, a jeśli jest to niewykonalne, można ją (po uzgodnieniu z laboratorium) uprzednio zamrozić.

Nowe wykorzystanie kału

Kał oprócz wartości diagnostycznej ma współcześnie także inne zastosowania – w nowoczesnych oczyszczalniach ścieków można produkować z niego biogaz. W Japonii oprócz tego pozyskuje się z niego nawóz (jest to produkt wysoko przetworzony, czysty bakteriologicznie i praktycznie bezzapachowy), a w Nowej Zelandii opracowano pionierską technologię przetwarzania odchodów (ludzkich i zwierzęcych) w olej napędowy, na razie jest ona jednak daleka od praktycznego zastosowania.

Źródło: farmacjaija.pl
Najlepszy komentarz (28 piw)
a................m • 2013-12-05, 1:59
jeżeli mój jest słony to znaczy że coś mi jest ?
Anal
ControlYourMind • 2013-11-24, 16:04
Mężczyzna do kobiety:

-No chodź.. założę się, że mój fiut jest cieniutki w porównaniu do niektórych gówien jakie robiłaś.

Nie był to najromantyczniejszy i najskuteczniejszy sposób zaproponowania anala...
Cygański Wychodek
maczeta91 • 2012-12-03, 12:36
Siedzę w pracy udaje że pracuje, przeglądam youtuba i trafiam na coraz dziwniejsze zakamarki .
Słowacja 2011r jest w Uni eu, przyjeła walute euro, a tu taki postęp cywilizacyjny .

Najlepszy komentarz (81 piw)
WujaszekStalin • 2012-12-03, 13:20
co za zwierzęta