18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#terroryzm

Brunon Ka. i Brevik By.
S................n • 2014-02-02, 19:48


"Jaki Prezydent taki zamach"

Poniżej w linku program w/w Moniki Olejnik, gość szef prokuratury apelacyjnej w Krakowie, obowiązkowy materiał:
tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/kt ... 90063.html

Co drugie pytanie prokurator odpowiada "nie odpowiem na to pytanie"

Mnie zastanawia wiedza Pani Olejnik o tej sprawie, przecieki ?

Olejnik: A dlaczego akurat pojechał ( Brunon K.) do Belgii ? Czy ABW wie dlaczego on wybrał akurat ten kraj ?
Prokurator: Z tego co się orientuje były wtedy jakieś targi
Olejnik: Targi, targi militariów.. Tak ? ( i delikatny uśmiech )
Prokurator: Militariów, Tak.
Andrzej Lepper, kiejkuty i CIA
QBAQ • 2014-01-23, 19:49
No więc...
Ciekawe ile Lepper wiedział jeszcze, że musial się zabić...
Miller, Kwaśniewski i cały motłoch od PO do PiS łże w żywe oczy.

Społeczeństwo chichocze z Korwina, Gadowskiego itd. a tymczasem wypłynęło gówno w przerembli. MSW przyjęło dwa kartony $$$ (15.000.000)

Polskie służby przetrzymywaly głównych terrorystów w bazie w Kiejkutach.

Washington Post opublikował to i owo

Szukajcie w internetach. Temat z dziś.
(nie mogę dodać linka, bo mam za krótkiego... staża na sadisticu)
I jak się okazuje nasza przecudna władza wzięła fajną kaskę i za nasz pieniądze przetrzymywała domniemanych terrorystów łamiąc tym samym konstytucje.

"Washington Post": CIA zapłaciła 15 mln USD za tajne więzienie w Polsce
CIA zapłaciła polskim służbom specjalnym 15 mln dolarów za prowadzenie tajnego więzienia w Starych Kiejkutach. Informacje ma ten temat podaje amerykański dziennik "Washington Post".

Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski nie chciał komentować tych doniesień.
Gazeta ujawnia także inne szczegóły polsko-amerykańskiej współpracy w ramach wojny z terroryzmem. Według "Washington Post", na początku 2003 roku oficerowie CIA odebrali z amerykańskiej ambasady w Warszawie dwa kartony przesłane drogą dyplomatyczną z Berlina. Znajdowało się w nich 15 mln dol. w gotówce. Pieniądze te przewieźli do siedziby Urzędu Ochrony Państwa i przekazali pułkownikowi Andrzejowi Derlatce oraz jego dwóm współpracownikom.
Jednocześnie sformalizowano porozumienie o tajnym więzieniu w Starych Kiejkutach, gdzie CIA przesłuchiwała więźniów al-Kaidy. "Polski wywiad dostał trochę funduszy, a agencja pewną lokalizację do prowadzenia tajnej operacji" - pisze "Washington Post" podkreślając, że obiekt w Kiejkutach był dla Amerykanów najważniejszym ze wszystkich tajnych więzień, stworzonych po zamachach z 11 września.
To właśnie tu agenci CIA 183 razy zastosowali tak zwane podtopienie wobec Chalida Szejka Mohammeda, co przez wielu uznawane jest za tortury. Według gazety, do Kiejkut przewieziono również innych więźniów oskarżonych o terroryzm, w tym Abu Zubaidę oraz Abd al-Rahima al-Nashiri.

We wrześniu 2003 roku więzienie CIA w Starych Kiejkutach zostało zlikwidowane, ponieważ Amerykanie nie chcieli zbyt długo przesłuchiwać więźniów w tym samym miejscu. "Washington Post" nie wyjaśnia, na co Polacy przeznaczyli 15 mln dol.

BRAWO!!!

Link do oryginalnego artykułu w komentarzu.

washingtonpost.com/world/national-security/the-hidden-history-of-the-c...
Ruscy widać mają coraz większe problemy z muzułmańskimi terrorystami. Miejmy nadzieję, że tak szybko jak się pojawili, tak samo szybko ich wybiją.



Cytat:

Policja w Soczi, stolicy 22. Zimowych Igrzysk Olimpijskich, poszukuje przebywającej w tym mieście kobiety przeszkolonej na terrorystkę samobójczynię - informuje niezależna telewizja Dożd, powołując się na portal Blogsochi.ru.

Portal, który z kolei cytuje źródło w organach ścigania, identyfikuje domniemaną terrorystkę jako 22-letnią Ruzanę Ibragimową pochodzącą z Osetii Północnej, republiki na rosyjskim Północnym Kaukazie. Blogsochi.ru. publikuje policyjne fotografie poszukiwanej kobiety.

Zamieszcza też skan listu gończego, jaki komendant policji transportowej w Soczi wysłał za nią do policyjnych posterunków w mieście i jego okolicach. Polecił w nim natychmiastowe przekazanie wszystkim policjantom, a także pracownikom firm ochroniarskich i komunikacyjnych, danych osobowych domniemanej terrorystki.

Portal cytuje również źródło "zbliżone do sił bezpieczeństwa", według którego poszukiwana kobieta w ostatnich dniach była widziana na ulicy Sowietskiej w pobliżu przedstawicielstwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej w Soczi.

Blogsochi.ru. podaje, że jego źródło w policji jest zdumione tym, że sfotografowana przez organy porządku publicznego potencjalna zamachowczyni nadal jest na wolności.

W Rosji często mają miejsce zamachy terrorystyczne w wykonaniu "szahidek", tj. kobiet posługujących się "pasem szahida" wypełnionym materiałem wybuchowym i metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia. Często są to "czarne wdowy", czyli byłe żony zabitych przez siły bezpieczeństwa islamskich ekstremistów.

W Soczi od 7 stycznia obowiązują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, zarządzone przez prezydenta FR Władimira Putina. Faktycznie ustanowił on blokadę miasta na czas igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich. Te pierwsze odbędą się w dniach 7-23 lutego, a drugie w dniach 7-16 marca.

Rygory wprowadzono przede wszystkim z powodu niespokojnej sytuacji na południu Rosji, zwłaszcza na Północnym Kaukazie. Przywódca tamtejszych islamskich radykałów Doku Umarow, wróg numer jeden Kremla, latem ubiegłego roku zaapelował do swych zwolenników, by uniemożliwili przeprowadzenie igrzysk w Soczi.

O panującym tam napięciu przypomniały w końcu grudnia zamachy bombowe w Piatigorsku i Wołgogradzie, miastach odległych od Soczi odpowiednio o 270 i 670 km. Zamachów w Wołgogradzie dokonali dwaj mężczyźni przeszkoleni na terrorystów samobójców. "Komsomolskaja Prawda" podała, że do miasta tego przyjechało wówczas trzech terrorystów. Gazeta utrzymuje, że ten trzeci udał się później do Moskwy.

W styczniu do aktów terroru doszło w Kraju Stawropolskim, Kabardo-Bałkarii i Dagestanie. Nigdy dotąd kraj przyjmujący olimpiadę nie miał do czynienia z taką erupcją terroryzmu bezpośrednio przed igrzyskami.



Źródło: WP.PL
Najlepszy komentarz (27 piw)
k................a • 2014-01-18, 15:39
a mówią że u muzułmanów kobiety nie mają praw , a tutaj prosze kobieta może sie troche rozerwać
Reportarz z cyklu "Dziwny jest ten świat" Waldemara Milewicza z wojny pomiędzy Palestyną a Izraelem. Milewicz przedstawia obraz wydarzeń widziany oczami obu stron konfliktu, ich racje i doświadczenia.



Myśle że reportarz godny sadola, ale to już oceńcie sami.
Cytat:




W Wołgogradzie i innych regionach kraju wszystkie służby siłowe postawione zostały w stan pogotowia – oświadczył dyrektor FSB Rosji, Aleksander Bortnikow.

Jak powiedział Bortnikow, Narodowy Komitet Antyterrorystyczny opracował dodatkowe środki zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom w okresie świąt noworocznych.

„Podejmujemy środki o charakterze prewencyjnym, angażujemy między innymi dodatkowe siły – brygady wewnętrznych wojsk, które będą pracować na ulicach Wołgogradu wspólnie z policją” – powiedział Bortnikow.

Amatorską kamerą nagrano wprowadzenie wojsk wewnętrznych do Wołgogradu.




Cytat:

Operacja antyterrorystyczna, w której udział bierze ponad 4000 funkcjonariuszy MSW, odbywa się po zamachach w Wołgogradzie.

„Od dzisiejszego ranka prowadzona jest operacja „Wichr-Antyterror”, w której uczestniczy ponad 4000 policjantów i żołnierzy” – poinformował przedstawiciel komitetu antyterrorystycznego. Jak powiedział, w mieście działa 268 grup poszukiwawczych i 142 posterunki śledcze.

W mieście odbywa się masowa kontrola dokumentów. W ciągu dnia 87 osób zostało zabranych na posterunki policji za stawianie oporu funkcjonariuszom ochrony porządku publicznego, odmowę okazania dokumentów, noszenie broni i inne naruszenia.





No to szykuje się ostry rozpierdol. Przy okazji dodam, że w Iraku rozpoczęły się masowe starcia szyitów z całą resztą, a Zachodniej Europie grozi się zamachami. Tyle muzułmańskiego ekstremizmu w tak krótkim czasie? Czy jest to przypadkowe? Czy może islam rozpoczął ostatnią fazę dżihadu? Miejmy nadzieję, że Polskę to ominie. Miejmy również cichą nadzieję, że ciapaci dostaną wpierdol, a Zachód w końcu przebudzi się i zobaczy co znaczy tolerowanie "religii pokoju".

Źródło: Głos Rosji



Czemu oni kurwa mają takie ujebane samochody?
Najlepszy komentarz (58 piw)
Perturbator • 2013-12-31, 8:16
Niech ciapaci wyrżną lewaków, potem my wyrżniemy ciapaków i na końcu Polska będzie rządzić Europą.
Do czego ta "tolerancja" prowadzi? Plują i grożą ludziom prosto w twarz, ale oczywiście otwarcie granic to dobry pomysł, w końcu wzbogacą nas kulturowo, jak to mówi zatrważająca część polityków idących w lewą stronę. Źródło WP.PL



Cytat:

Islamski ekstremista mieszkający w Brukseli ogłosił na Facebooku, że po zamachach w rosyjskim Wołgogradzie przyszedł czas na ataki w Belgii i Francji. Iliass Azaouaj apeluje o przeprowadzenie ich już w noc sylwestrową. Jak podaje serwis internetowy RMF FM, policja już rozpoczęła badanie sprawy. Służby nie przesądzają, jak poważne jest zagrożenie.

"To, co wydarzyło się w Wołgogradzie w Rosji jest tylko początkiem serii koszmarów, które nawiedzą niewierzących i odpowiedzą niesprawiedliwym państwom na ich ucisk" - napisał Iliass Azaouaj na swoim prywatnym profilu. Dodał, że rządom Francji i Belgii, podobnie jak władzom Rosji, nie uda się zapobiec atakom.

"Gratulacje dla naszych braci na Kaukazie za te wspaniałe osiągnięcie" - napisał ekstremista, wyrażając nadzieję, że Allah przyjmie do nieba kobietę, która brała udział w zamachu na dworcu w Wołgogradzie.

Azaouaj wezwał muzułmanów, by w noc sylwestrową zebrali się na placach, gdzie będą gromadzili się świętujący ludzie. Zaproponował kilka miast i miejsc, m. in. Brukselę i Antwerpię oraz "Atomium" - słynny, gigantyczny model cząsteczki żelaza, który znajduje się w belgijskiej stolicy.

Iliass Azaouaj urodził się w 1991 roku w Brukseli w rodzinie marokańskich imigrantów. Od kilku lat był lokalnie znanym ekstremistą. W lipcu tego roku zyskał szerszy rozgłos swoimi deklaracjami poparcia dla islamistów walczących w Syrii. Twierdził również, że sam przyłączył się do jednej z brygad mudżahedinów. Na swoim fanpage'u i prywatnym profilu w serwisie Facebook często umieszcza materiały o charakterze ekstremistycznym. Podaje się za kaznodzieję i członka Al-Kaidy.

Policja poważnie traktuje najnowsze deklaracje islamisty. Na razie nie informuje jednak, czy w związku z tym środki bezpieczeństwa zostaną jutro zwiększone.

Najlepszy komentarz (106 piw)
p................a • 2013-12-30, 19:13
Mam nadzieję że dojdzie do ataków we Francji, Niemczech i Belgii, do tego UK jeszcze. Może się idioci obudzą i w porę wypierdolę tą śmierdzącą zgraje do ich lepianek z gówna na dalekim wschodzie
Prohibicja
ASAKKU • 2013-12-05, 18:58
Spotkało się trzech Żydów.
Wino, koszerna wódeczka, pejsachówka...
Posiedzieli, pokłócili się trochę, obgadali biznesy, kulturalnie się pożegnali i poszli.

Spotkało się trzech Chrześcijan.
Piwo, wino, wódeczka, koniak...
Posiedzieli, pogadali, dali sobie kilka razy po ryju, kulturalnie się pożegnali i poszli.

Spotkało się trzech Arabów.
Ani grama alkoholu!!!
Ostrzelali autobus, uprowadzili samolot i wysadzili się w powietrze...
"Imię matki Mahometa!" - w Westgate terroryści zastosowali nową taktykę

Wymień imiona krewnych Mahometa! Zacytuj konkretny wers Koranu! - zamaskowani napastnicy, którzy zaatakowali centrum handlowe Westgate w Nairobi przygotowali zestaw pytań dla zakładników. W ten sposób oddzielali muzułmanów, których puszczali wolno, od "niewiernych", których zabijali. - To nowa taktyka terrorystów - mówią eksperci.
Przerażone ofiary chowały się w toaletach, szybach wentylacyjnych, za stoiskami i manekinami. A terroryści zadawali swoje pytania. 14-letni chłopiec uratował się, bo przyjaciele donieśli mu, że terroryści pytają o imiona krewnych Mahometa - chłopak ich nie znał, więc wydostał się na dach i skoczył. Udało mu się uciec. Wśród ocalałych był też Żyd: modlitwę, o którą pytali napastnicy, zapisał na dłoni, żeby ją zapamiętać. Wielu świadków masakry opowiadało, jak terroryści zabijali tych, którzy nie znali prawidłowych odpowiedzi.



Te relacje w połączeniu z wewnętrznymi dokumentami ekstremistów z Al-Szabab, odkrytymi przez agencję AP, dowodzą, iż terroryści zmieniają strategię. Po Iraku Al-Kaida zorientowała się, że zabijanie muzułmanów nie jest dla niej strategicznie korzystne, więc teraz będzie starać się lepiej identyfikować ofiary, by ginęli tylko "niewierni".

- Członkowie Al-Kaidy odkryli, że olbrzymie liczby muzułmanów, których zabili, to wielki problem PR-owy. Zwłaszcza dla ludzi, których chcą przekonać do swoich racji - mówi Daveed Gartenstein-Ross, dyrektor Centrum Studiów nad Radykalizacją Terrorystów. - I teraz widzimy, jak Al-Kaida próbuje ten problem usunąć - dodaje.

Przed wrześniowym atakiem na centrum handlowe terroryści z Al-Szabab zabijali muzułmanów na równi z innymi. Próbowali dołączyć do siatki Al-Kaidy, ale przeciwny temu, aż do swej śmierci w 2011 r., był Osama ben Laden - właśnie ze względu na niezliczone muzułmańskie ofiary somalijskich ekstremistów. W 2010 r. ben Laden pisał do liderów Al-Szabab "radząc", by zmienili sposób działania i "zminimalizowali liczbę ofiar wśród muzułmanów".


Terroryści piszą maila: "Dołożyliśmy wszelkich starań, by..."

Ekstremiści z Al-Szabab dołączyli do siatki Al-Kaidy dopiero w 2012 r. - rok po śmierci Osamy. I rzeczywiście zmienili sposób działania. W mailu wysłanym AP po ataku na Westgate terroryści napisali: "Mudżahedini w centrum handlowym dołożyli wszelkich starań, by przed atakiem oddzielić muzułmanów od niewiernych". AP podkreśla, że to nie do końca prawda. Wśród ponad 60 ofiar z Westgate na pewno byli muzułmanie, bo na początku ten atak wyglądał jak poprzednie przeprowadzone przez Al-Szabab: terroryści po prostu otworzyli ogień z karabinów.

- Zaczęli strzelać, strzelali bez przerwy i kto zginął, ten zginął. Potem się uspokoiło i zaczęli podchodzić do ludzi i zadawać im pytania. Znałeś odpowiedź, pozwalali ci odejść. Pytali o imię matki Mahometa, kazali cytować Koran - opowiada jeden ze świadków masakry, 14-letni Rutvik Patel, pracownik jednego ze sklepów. - Nie znałem odpowiedzi. Uciekłem na dach. Skoczyłem. Udało mi się - mówi.

Wyrzuciłem paszport, przez komórkę znalazłem modlitwę

A to relacja 31-letniego biznesmena, Żyda: - Byłem w banku, gdy usłyszeliśmy strzały. Wszyscy pobiegliśmy na zaplecze i zamknęliśmy się w pomieszczeniu z sejfem. Wyłączyliśmy światło. Z smsów dowiedzieliśmy się, że napastnicy każą ludziom cytować szahadę (muzułmańskie wyznanie wiary - red.) i zabijają tych, którzy jej nie znają. Wyrzuciłem paszport, ściągnąłem modlitwę na telefon i zapisałem na dłoni, żeby wkuć na pamięć. Po kilkunastu godzinach w banku usłyszeliśmy walenie w drzwi. Naplułem na rękę i starłem napis. Wszystko już pamiętałem. Za drzwiami nie było terrorystów. Tylko policja.

Zmianę taktyki ekstremistów z Al-Szabab potwierdzają też trzy dokumenty znalezione przez reporterów AP w północnym Mali na początku tego roku. Jeden z nich zawiera fatwy wydane w 2011 r.: "Francuzi i Anglicy mają być traktowani tak samo. Ich krew i pieniądze są halal. Żaden muzułmanin w żadnej części świata nie może z nimi współpracować w żaden sposób, bo to prowadzi do apostazji i odrzucenia przez Islam".

W kolejnym dokumencie czytamy: "Wszyscy muzułmanie mają być z dala od wroga i jego budynków, by nie zostali dla niego ludzkimi tarczami i nie zostali ranieni przez ciosy mudżahedinów zadawane wrogowi". I dalej: "Mudżahedini są szczerzy w chęci oszczędzenia krwi braci muzułmanów i nie chcą, by muzułmanie ginęli od kul wymierzonych we wrogów Boga". - To duża zmiana, jak na organizację, która od początku swego istnienia stale zabijała wszystkich bez wyjątku. Teraz Al-Szabab wysyła jasny komunikat: "Patrzcie, jesteśmy inni. Już nie zabijamy wszystkich po kolei. Chronimy niewinnych muzułmanów i próbujemy zabić tylko "niewiernych" - komentuje Rudolph Atallah, który przez lata śledził działalność somalijskich terrorystów jako dyrektor w Departamencie Obrony USA.

Uważam że islam nie ma prawa bytu poza swoim państewkiem które pewnikiem sami niedługo zniszczą...

źródło wykop.