#trener
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mike Strutter i jego "maszyna" może Ci pomóc
Trener piłkarski, który zajmował się szkoleniem dzieci i młodzieży, ma wyjątkowego pecha. Nie dość, że włamał się do jego domu złodziej i ukradł z niego wiele cennych przedmiotów, to jeszcze doniósł na niego policji. Wśród skradzionych przedmiotów były bowiem taśmy wideo, na których uwiecznił, jak wykorzystywał seksualnie dzieci - informuje thelocal.es.
Trzy taśmy wideo włamywacz zostawił przy jednym z samochodów w mieście Jaén w południowej Hiszpanii. Dołączył do nich list i adres domu mężczyzny, którego okradł.
Przez pechowy zbieg okoliczności taśmy te trafiły w moje ręce. Czuję się zobowiązany do dostarczenia wam ich, byście mogli wykonać swój obowiązek i zamknąć tego... do końca jego życia w więzieniu - napisał włamywacz w liście do policji.
Pedofil został już zatrzymany. Policji udało się dotrzeć do 4 jego ofiar, w tym 16-letniego chłopca, który był wykorzystywany seksualnie przez trenera, gdy miał 10 lat.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że trener zgłosił włamanie do swojego domu 9 dni wcześniej. Gdy wyliczał skradzione ze swego domu przedmioty nie wspomniał ani o kamerze wideo, ani o taśmach wideo, które zabrał mu złodziej.
sfora.pl/Zlodziej-przerazony-swoim-lupem-Od-razu-zglosil-na-policje-a62841
Aa, no i już wiadomo dlaczego hiszpańscy piłkarze są takimi spedalonymi ciotami na boisku
- Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker
przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy
próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!
- Gówno tam! Bosacki! Co to jest?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?
- Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest.
- To jest... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi?
- Pinokio?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy.
Głośno! Żebym was słyszał!
- Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa.
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego
czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się
przewrócił?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na
podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech,
po czym zdał relację.
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu
się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega
próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i
omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?
- Ja mogę rękami, trenerze?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może
dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne?
- Ale...
- Jasne?!!!
- Tak, trenerze.
- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na
bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk
doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa
na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk
znowu leży?
- Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups...
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać
piłkę do bramki przeciwnika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się
Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest
okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się
chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę
Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami
świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po
twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść,
rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak
szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano?
Brożek nieśmiało podniósł rękę.
- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem?
- Tak, do jasnej cholery!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!
Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz
przypominał słowa trenera.
- Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski
nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co
robią tamci...
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie
zadowolony.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Ja wysuwam zagraniczną kandydaturę.
Dżepetto - tylko on jest w stanie rozruszać to drewno.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
No St.Patrick pokazał nam w pierwszym meczu co jest wart ten mistrz Polski...
I nie rozjechała wszystkich to raz a dwa sędziowie też jej bardzo pomogli.
W naszej ogórkowej lidze być mistrzem i szczycić się tym, to jak szczycić się byciem najlepszą kurwą w mieście. Ogólnie to jebać legie.