18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 8:57
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44

#urugwaj

Urugwaj legalizuje marihuanę
Malan • 2013-12-11, 16:13
Urugwaj stanie się dziś pierwszym krajem świata, który zezwoli na uprawę, handel i palenie marihuany. Ustawa nad którą głosował będzie senat, nakłada państwową kontrolę na obrót zalegalizowanym narkotykiem. Nowe prawo da władzom państwowym 4 miesiące na ustalenie standardów jakości, ceny oraz wprowadzenie systemu monitorującego spożycie. Regulacją nowego rynku zajmie się Instytut Regulacji i Kontroli Marihuany. W myśl nowego prawa każdy dorosły będzie mógł kupować miesięcznie 40 gramów marihuany, którą sprzedawać będą regulowane przez państwo apteki. Dodatkowym warunkiem będzie konieczność rejestracji w systemie, który będzie monitorował comiesięczne zakupy. Urugwajczycy będą mogli uprawiać w swoich domach do sześciu roślin marihuany rocznie (nie więcej niż 480 gramów). Mogą także zrzeszać się w „kluby palaczy” (15-45 osób), które będą mogły uprawiać do 99 roślin rocznie. Podobnie jak inne używki, marihuana będzie opodatkowana.

Ostateczna cena narkotyku w aptekach nie jest znana. Jak kilka tygodniu temu donosił dziennik „El Pais”, przewodniczący Narodowej Rady Narkotykowej Julio Calzada w kwietniu proponował cenę 2,5 dolara za gram, natomiast w październiku już tylko 1 dolara za gram. Zmiana prawa ma uderzyć w świat przestępczy, który do tej pory zajmował się produkcją i dystrybucją marihuany. Entuzjastą liberalizacji jest urzędujący prezydent Jose Mujica, którego zaplecze polityczne (Szeroki Front) ma większość w urugwajskim senacie.

- Nasze działania mają na celu kontrolowanie uzależnień. Chcemy zaatakować je od strony rynku, tak aby dealerzy i przemytnicy nie dostarczali marihuany ponieważ państwo będzie sprzedawało ją taniej i bezpieczniej. Zamiast walczyć z tym zjawiskiem przy pomocy policji, użyjemy do tego rynku – tłumaczył Mujica, którego słowa cytuje agencja AP.

Co ciekawe, według ostatnich sondaży, legalizacji sprzeciwia się 60% Urugwajczyków, choć odsetek ten z miesiąca na miesiąc maleje. Urugwajskie władze szacują, że w 3,3-milionowym kraju mieszka 150-200 tys. konsumentów marihuany.

Urugwaj jest pierwszym krajem, który na poziomie ogólnokrajowym zalegalizował produkcję, handel i konsumpcję marihuany. Kilka miesięcy temu podobne regulacje na poziomie stanowym przyjęły Waszyngton i Kolorado, gdzie również rynek marihuany jest silnie kontrolowany przez władze. W kilkunastu krajach relatywnie największa swoboda panuje w zakresie posiadania niewielkich ilości marihuany na użytek własny. Jednym z pierwszych krajów, który odstąpił od wymierzania kar za posiadanie narkotyków była Portugalia (2001). Sprzedaż i produkcja wciąż są jednak zakazane w większości państw. W Polsce za posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Za jej ”udzielenie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej” grozi do 10 lat. Jeżeli prokurator uzna, że dana osoba posiada „niewielką ilość” narkotyku, może umorzyć prowadzone wobec niej postępowanie.

bankier.pl/wiadomosc/Urugwaj-legalizuje-marihuane-Mozna-sadzic-handlow...
Najlepszy komentarz (65 piw)
kwiatusheck • 2013-12-11, 16:20
Piwo bez wahania. Jestem w 100% przekonany, ze dozyje dnia, kiedy jakis kraj zalegalizuje wszystkie narkotyki, bo ktos wreszcie wezmie kalkulator do reki i zda sobie sprawe, ze cala ta walka z narkotykami prowadzi do niczego, w dodatku kosztuje, a cala kasa laduje w rekach mafii. Ktos kto chce i tak kupi, a w ten sposob mozna nie tylko uruchomic cala galaz gospodarki, zatrudnic dziesiaki tysiecy ludzi, dodatkowo mozna zarobic i zapewnic odpowiednia jakosc uzywek.
Zdecydowanie tak! Zdobył już niezbędne umiejętności pozwalające na realizowanie taktyki Barcy.
Najlepszy komentarz (62 piw)
~Vuko • 2013-06-29, 0:31
Jest gotowy, bo "świetnie" symuluje

a tak na poważnie - na forum już to mówiłem że to pizda, którą zmiotą wszyscy dlatego nie poszedł do Anglii, tylko do Symulcelony - naukę symulowania ma z głowy + nie ma typowych zabijaków a la Vidic, Terry, Company, Fellaini, Koscielny, Vermaelen itd ;]

Neymar ma być brazylijską odpowiedzią na Messiego. Tylko że Messi jako tako jeszcze ma honor, żeby nie symulować jak Gejmar. Wiadome jest że Argentyna i Brazylia rywalizują w temacie gwiazd więc nic dziwnego że chcą wykreować kogoś w rodzaju Messiego (aczkolwiek wg. mnie Messi wcale taki fantastyczny nie jest).

Takie gwiazdy kochają ludzie którzy "fascynują się" futbolem z gazet, filmików, reportaży, artykułów bo tak ktoś napisał czy powiedział. Faktyczni fani futbolu mają jaja żeby swoje myśleć i swoje mówić ;]

Niestety zaczyna się robić szopka z tego sportu, aczkolwiek ostoją nadal pozostaje Anglia, gdzie mimo wielkiej kasy wcale nie odchodzą od "tradycji" twardej, pewnej, pięknej piłki, gdzie sędziowie są uczuleni na symulowanie, gdzie prędzej puszczą faul niż podyktują rzut wolny bo jakiś pedał się przewrócił ;]
Neymar
Mr Dan • 2013-06-26, 23:26
Jak wiecie już chyba, to Neymar jest nowym piłkarzem FC Barcelony.

Jak widać na filmie, to już jest w "formie"

Najlepszy komentarz (94 piw)
Hassos • 2013-06-27, 0:31
Faza aklimatyzacji w nowym klubie już za nim

brunobuszmen, oj biedny kibic barcelony nam się oburzył
Karabin przeciwpancerny wzór 35 (kb ppanc wz.35), znany także jako Ur (kb Ur) (używana jest również nazwa 7,9 mm rusznica przeciwpancerna UR) — polski karabin przeciwpancerny, skonstruowany w połowie lat trzydziestych i produkowany od 1938 roku w Fabryce Karabinów w Warszawie.

Karabin przeciwpancerny wz. 35 został opracowany w Fabryce Karabinów w Warszawie przez zespół konstruktorów pod kierunkiem Józefa Maroszka.
W przeciwieństwie do wszystkich innych karabinów przeciwpancernych, polski karabin wz. 35 nie używał pocisków rdzeniowych, które przebijały pancerz dzięki twardemu rdzeniowi, ale pełnopłaszczowych pocisków ołowianych, zbliżonych do zwykłych pocisków karabinowych, o małym "karabinowym" kalibrze 7,92 mm. Pociski te były jednak wystrzeliwane z bardzo wysoką prędkością wylotową dzięki silnemu ładunkowi prochowemu i długiej lufie. Dzięki rdzeniowi ołowianemu, pocisk karabinu wz. 35 przy uderzeniu w pancerz pod płaskim kątem nie rykoszetował, lecz "przyklejał się" bokiem do pancerza, wybijając w pancerzu "korek" o średnicy ok. 20 mm.
Nabój "ura" oraz (na dole) mauzer
Na początku II wojny światowej kb wz. 35 był w stanie przebić pancerz większości używanych czołgów. Z odległości 100 m przebijał pancerz grubości 33 mm a z 300 m pancerz grubości 15 mm, przy tym instrukcja podaje nawet przebicie do 40 mm z odległości 100 m (warto zauważyć, że była to lepsza przebijalność, niż np. brytyjskiego karabinu ppanc Boys o większym kalibrze 13,95 mm). Jego wadą był mały zasięg skuteczny wynoszący 300 m, typowy jednak dla karabinów przeciwpancernych tego kalibru.
Pocisk typu DS wystrzeliwany z lufy karabinu wz. 35 osiągał prędkość początkową w granicach 1250-1275 m/s.

Jego wprowadzenie na uzbrojenie polskich oddziałów objęte było ścisłą tajemnicą wojskową. Karabin ten miał być rzekomo produkowany na eksport do Urugwaju. Stąd wzięła się potoczna nazwa tej broni: Ur (skrót od Urugwaj). Broń była dostarczana w drewnianych skrzyniach z napisem "Nie wolno otwierać - sprzęt mierniczy" (według innych źródeł: "Nie otwierać - sprzęt optyczny."). Skrzynie te składowano jako ściśle tajny zapas mobilizacyjny, ich otwarcie mogło nastąpić tylko na rozkaz Ministra Spraw Wojskowych. Dopiero 15 lipca 1939 wyszedł rozkaz zapoznania wybranych żołnierzy i oficerów z obsługą broni.
Z dokumentów wynika, że do sierpnia 1939 dostarczono polskim oddziałom ponad 3500 sztuk tej broni. Znane numery fabryczne (ok. liczby 7000) zdają się sugerować, że mogło ich być nawet więcej, ale tajność powiązana z tą bronią czyni to trudnym do ustalenia.

Niewiele sztuk tej broni przetrwało II wojnę światową. Liczba zachowanych obecnie egzemplarzy karabinu przeciwpancernego wz. 35 nie jest dokładnie znana. Kilka z nich znajduje się muzeach.
1 sztuka znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Karabin w swoich zbiorach posiada również Muzeum Uzbrojenia w Poznaniu.
Egzemplarz Ura znajduje się w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Dzięki staraniom polskich dyplomatów 1 września 2012 roku Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy otrzymało egzemplarz przedwojennego karabinu przeciwpancernego sprowadzonego z Norwegii z Muzeum Obrony w Oslo.[1]
Kolejny karabin posiada również londyńskie muzeum Imperial War Museum.

"Ur" znajdujący się w muzeum w Biłograju


"Ur" znajdujący się prawdopodobnie gdzieś w Iraku..


Magazynek od kbk z prywatnej kolekcji

reszta zdjęć w komentarzach..

Źródło: odkrywca.pl, wikipedia, google

Tak się kibicuje w Urugwaju
K................y • 2013-01-22, 18:52


"Mają rozmach skurwisyny"
Najlepszy komentarz (23 piw)
haras1991 • 2013-01-22, 18:55
Tusk: Cała trybuna sąd dwudziesto cztero godzinny, dożywotnie zakazy stadionowe, 5 tysięcy grzywny dla każdego.
Historia murzynów z Urugwaju
manek141 • 2012-11-14, 17:25
W związku z meczem Polska - Urugwaj postanowiłem nieco poczytać o naszym dzisiejszym przeciwniku. Natknąłem się na dosyć ciekawy wątek. Oto jak kiedyś poradzili sobie z problemem brązowoskórych.

Cytat:

Fakt, że w tym kraju niemalże nie ma ludności o ciemnym kolorze skóry wynika z jednej z najciemniejszych kart w historii Urugwaju. Otóż podczas wojny z Brazylią w XIX wieku wszystkich ciemnoskórych posłano w bój. Bez broni, na świetnie uzbrojonego wroga...



Wiedzieli co z nimi zrobić


Prezydent Urugwaju Jose Mujica zyskał miano najbiedniejszego prezydenta na świecie. Większość swojej pensji oddaje potrzebującym. - Po prostu mało potrzebuję do szczęścia. Są ludzie, którym żyje się gorzej niż mnie - tłumaczy.
77-letni Mujica, nazywany przez rodaków Pepe, zarabia miesięcznie równowartość 9300 euro. 90 proc. pensji oddaje organizacji zajmującej się pomocą mieszkaniową dla biednych. "Na życie" zostaje mu więc około 900 euro. - Tyle mi wystarcza, nie mam wielkich potrzeb. Są ludzie, którym znacznie gorzej się żyje - mówi prezydent.

Mujica mieszka z żoną, senatorką Lucią Topolansky, na małej farmie pod Montevideo, stolicą Urugwaju. Nie mają dzieci. Farma należy do żony, a jedynym majątkiem prezydenta jest volkswagen beetle wart niespełna 2 tys. dolarów. Mujica nie ma nawet ani konta w banku, ani żadnych długów. Mówi, że życie uprzyjemnia mu jedna rzecz, jakiej pieniądze nie kupią - towarzystwo suczki Manueli.

Najlepszy komentarz (102 piw)
Matuus • 2012-09-21, 14:54
Po przeczytaniu "suczka Manuela" jeszcze raz spojrzałem na imię jego żony