Zdecydowanie tak! Zdobył już niezbędne umiejętności pozwalające na realizowanie taktyki Barcy.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#urugwaj
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jak wiecie już chyba, to Neymar jest nowym piłkarzem FC Barcelony.
Jak widać na filmie, to już jest w "formie"
Jak widać na filmie, to już jest w "formie"
Najlepszy komentarz (94 piw)
Hassos
• 2013-06-27, 0:31
Faza aklimatyzacji w nowym klubie już za nim
brunobuszmen, oj biedny kibic barcelony nam się oburzył
brunobuszmen, oj biedny kibic barcelony nam się oburzył
Karabin przeciwpancerny wzór 35 (kb ppanc wz.35), znany także jako Ur (kb Ur) (używana jest również nazwa 7,9 mm rusznica przeciwpancerna UR) — polski karabin przeciwpancerny, skonstruowany w połowie lat trzydziestych i produkowany od 1938 roku w Fabryce Karabinów w Warszawie.
Karabin przeciwpancerny wz. 35 został opracowany w Fabryce Karabinów w Warszawie przez zespół konstruktorów pod kierunkiem Józefa Maroszka.
W przeciwieństwie do wszystkich innych karabinów przeciwpancernych, polski karabin wz. 35 nie używał pocisków rdzeniowych, które przebijały pancerz dzięki twardemu rdzeniowi, ale pełnopłaszczowych pocisków ołowianych, zbliżonych do zwykłych pocisków karabinowych, o małym "karabinowym" kalibrze 7,92 mm. Pociski te były jednak wystrzeliwane z bardzo wysoką prędkością wylotową dzięki silnemu ładunkowi prochowemu i długiej lufie. Dzięki rdzeniowi ołowianemu, pocisk karabinu wz. 35 przy uderzeniu w pancerz pod płaskim kątem nie rykoszetował, lecz "przyklejał się" bokiem do pancerza, wybijając w pancerzu "korek" o średnicy ok. 20 mm.
Nabój "ura" oraz (na dole) mauzer
Na początku II wojny światowej kb wz. 35 był w stanie przebić pancerz większości używanych czołgów. Z odległości 100 m przebijał pancerz grubości 33 mm a z 300 m pancerz grubości 15 mm, przy tym instrukcja podaje nawet przebicie do 40 mm z odległości 100 m (warto zauważyć, że była to lepsza przebijalność, niż np. brytyjskiego karabinu ppanc Boys o większym kalibrze 13,95 mm). Jego wadą był mały zasięg skuteczny wynoszący 300 m, typowy jednak dla karabinów przeciwpancernych tego kalibru.
Pocisk typu DS wystrzeliwany z lufy karabinu wz. 35 osiągał prędkość początkową w granicach 1250-1275 m/s.
Jego wprowadzenie na uzbrojenie polskich oddziałów objęte było ścisłą tajemnicą wojskową. Karabin ten miał być rzekomo produkowany na eksport do Urugwaju. Stąd wzięła się potoczna nazwa tej broni: Ur (skrót od Urugwaj). Broń była dostarczana w drewnianych skrzyniach z napisem "Nie wolno otwierać - sprzęt mierniczy" (według innych źródeł: "Nie otwierać - sprzęt optyczny."). Skrzynie te składowano jako ściśle tajny zapas mobilizacyjny, ich otwarcie mogło nastąpić tylko na rozkaz Ministra Spraw Wojskowych. Dopiero 15 lipca 1939 wyszedł rozkaz zapoznania wybranych żołnierzy i oficerów z obsługą broni.
Z dokumentów wynika, że do sierpnia 1939 dostarczono polskim oddziałom ponad 3500 sztuk tej broni. Znane numery fabryczne (ok. liczby 7000) zdają się sugerować, że mogło ich być nawet więcej, ale tajność powiązana z tą bronią czyni to trudnym do ustalenia.
Niewiele sztuk tej broni przetrwało II wojnę światową. Liczba zachowanych obecnie egzemplarzy karabinu przeciwpancernego wz. 35 nie jest dokładnie znana. Kilka z nich znajduje się muzeach.
1 sztuka znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Karabin w swoich zbiorach posiada również Muzeum Uzbrojenia w Poznaniu.
Egzemplarz Ura znajduje się w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Dzięki staraniom polskich dyplomatów 1 września 2012 roku Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy otrzymało egzemplarz przedwojennego karabinu przeciwpancernego sprowadzonego z Norwegii z Muzeum Obrony w Oslo.[1]
Kolejny karabin posiada również londyńskie muzeum Imperial War Museum.
"Ur" znajdujący się w muzeum w Biłograju
"Ur" znajdujący się prawdopodobnie gdzieś w Iraku..
Magazynek od kbk z prywatnej kolekcji
reszta zdjęć w komentarzach..
Źródło: odkrywca.pl, wikipedia, google
Karabin przeciwpancerny wz. 35 został opracowany w Fabryce Karabinów w Warszawie przez zespół konstruktorów pod kierunkiem Józefa Maroszka.
W przeciwieństwie do wszystkich innych karabinów przeciwpancernych, polski karabin wz. 35 nie używał pocisków rdzeniowych, które przebijały pancerz dzięki twardemu rdzeniowi, ale pełnopłaszczowych pocisków ołowianych, zbliżonych do zwykłych pocisków karabinowych, o małym "karabinowym" kalibrze 7,92 mm. Pociski te były jednak wystrzeliwane z bardzo wysoką prędkością wylotową dzięki silnemu ładunkowi prochowemu i długiej lufie. Dzięki rdzeniowi ołowianemu, pocisk karabinu wz. 35 przy uderzeniu w pancerz pod płaskim kątem nie rykoszetował, lecz "przyklejał się" bokiem do pancerza, wybijając w pancerzu "korek" o średnicy ok. 20 mm.
Nabój "ura" oraz (na dole) mauzer
Na początku II wojny światowej kb wz. 35 był w stanie przebić pancerz większości używanych czołgów. Z odległości 100 m przebijał pancerz grubości 33 mm a z 300 m pancerz grubości 15 mm, przy tym instrukcja podaje nawet przebicie do 40 mm z odległości 100 m (warto zauważyć, że była to lepsza przebijalność, niż np. brytyjskiego karabinu ppanc Boys o większym kalibrze 13,95 mm). Jego wadą był mały zasięg skuteczny wynoszący 300 m, typowy jednak dla karabinów przeciwpancernych tego kalibru.
Pocisk typu DS wystrzeliwany z lufy karabinu wz. 35 osiągał prędkość początkową w granicach 1250-1275 m/s.
Jego wprowadzenie na uzbrojenie polskich oddziałów objęte było ścisłą tajemnicą wojskową. Karabin ten miał być rzekomo produkowany na eksport do Urugwaju. Stąd wzięła się potoczna nazwa tej broni: Ur (skrót od Urugwaj). Broń była dostarczana w drewnianych skrzyniach z napisem "Nie wolno otwierać - sprzęt mierniczy" (według innych źródeł: "Nie otwierać - sprzęt optyczny."). Skrzynie te składowano jako ściśle tajny zapas mobilizacyjny, ich otwarcie mogło nastąpić tylko na rozkaz Ministra Spraw Wojskowych. Dopiero 15 lipca 1939 wyszedł rozkaz zapoznania wybranych żołnierzy i oficerów z obsługą broni.
Z dokumentów wynika, że do sierpnia 1939 dostarczono polskim oddziałom ponad 3500 sztuk tej broni. Znane numery fabryczne (ok. liczby 7000) zdają się sugerować, że mogło ich być nawet więcej, ale tajność powiązana z tą bronią czyni to trudnym do ustalenia.
Niewiele sztuk tej broni przetrwało II wojnę światową. Liczba zachowanych obecnie egzemplarzy karabinu przeciwpancernego wz. 35 nie jest dokładnie znana. Kilka z nich znajduje się muzeach.
1 sztuka znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Karabin w swoich zbiorach posiada również Muzeum Uzbrojenia w Poznaniu.
Egzemplarz Ura znajduje się w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Dzięki staraniom polskich dyplomatów 1 września 2012 roku Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy otrzymało egzemplarz przedwojennego karabinu przeciwpancernego sprowadzonego z Norwegii z Muzeum Obrony w Oslo.[1]
Kolejny karabin posiada również londyńskie muzeum Imperial War Museum.
"Ur" znajdujący się w muzeum w Biłograju
"Ur" znajdujący się prawdopodobnie gdzieś w Iraku..
Magazynek od kbk z prywatnej kolekcji
reszta zdjęć w komentarzach..
Źródło: odkrywca.pl, wikipedia, google
Nie wiem o co poszło, ale ładnie go montuje
"Mają rozmach skurwisyny"
Najlepszy komentarz (23 piw)
haras1991
• 2013-01-22, 18:55
Tusk: Cała trybuna sąd dwudziesto cztero godzinny, dożywotnie zakazy stadionowe, 5 tysięcy grzywny dla każdego.
W związku z meczem Polska - Urugwaj postanowiłem nieco poczytać o naszym dzisiejszym przeciwniku. Natknąłem się na dosyć ciekawy wątek. Oto jak kiedyś poradzili sobie z problemem brązowoskórych.
Wiedzieli co z nimi zrobić
Cytat:
Fakt, że w tym kraju niemalże nie ma ludności o ciemnym kolorze skóry wynika z jednej z najciemniejszych kart w historii Urugwaju. Otóż podczas wojny z Brazylią w XIX wieku wszystkich ciemnoskórych posłano w bój. Bez broni, na świetnie uzbrojonego wroga...
Wiedzieli co z nimi zrobić
Prezydent Urugwaju Jose Mujica zyskał miano najbiedniejszego prezydenta na świecie. Większość swojej pensji oddaje potrzebującym. - Po prostu mało potrzebuję do szczęścia. Są ludzie, którym żyje się gorzej niż mnie - tłumaczy.
77-letni Mujica, nazywany przez rodaków Pepe, zarabia miesięcznie równowartość 9300 euro. 90 proc. pensji oddaje organizacji zajmującej się pomocą mieszkaniową dla biednych. "Na życie" zostaje mu więc około 900 euro. - Tyle mi wystarcza, nie mam wielkich potrzeb. Są ludzie, którym znacznie gorzej się żyje - mówi prezydent.
Mujica mieszka z żoną, senatorką Lucią Topolansky, na małej farmie pod Montevideo, stolicą Urugwaju. Nie mają dzieci. Farma należy do żony, a jedynym majątkiem prezydenta jest volkswagen beetle wart niespełna 2 tys. dolarów. Mujica nie ma nawet ani konta w banku, ani żadnych długów. Mówi, że życie uprzyjemnia mu jedna rzecz, jakiej pieniądze nie kupią - towarzystwo suczki Manueli.
Najlepszy komentarz (102 piw)
Matuus
• 2012-09-21, 14:54
Po przeczytaniu "suczka Manuela" jeszcze raz spojrzałem na imię jego żony
A, takie śmieszne państewko
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
a tak na poważnie - na forum już to mówiłem że to pizda, którą zmiotą wszyscy dlatego nie poszedł do Anglii, tylko do Symulcelony - naukę symulowania ma z głowy + nie ma typowych zabijaków a la Vidic, Terry, Company, Fellaini, Koscielny, Vermaelen itd ;]
Neymar ma być brazylijską odpowiedzią na Messiego. Tylko że Messi jako tako jeszcze ma honor, żeby nie symulować jak Gejmar. Wiadome jest że Argentyna i Brazylia rywalizują w temacie gwiazd więc nic dziwnego że chcą wykreować kogoś w rodzaju Messiego (aczkolwiek wg. mnie Messi wcale taki fantastyczny nie jest).
Takie gwiazdy kochają ludzie którzy "fascynują się" futbolem z gazet, filmików, reportaży, artykułów bo tak ktoś napisał czy powiedział. Faktyczni fani futbolu mają jaja żeby swoje myśleć i swoje mówić ;]
Niestety zaczyna się robić szopka z tego sportu, aczkolwiek ostoją nadal pozostaje Anglia, gdzie mimo wielkiej kasy wcale nie odchodzą od "tradycji" twardej, pewnej, pięknej piłki, gdzie sędziowie są uczuleni na symulowanie, gdzie prędzej puszczą faul niż podyktują rzut wolny bo jakiś pedał się przewrócił ;]