18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (8) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:32
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-04, 11:38

#ustrój

Program PPS z 1892 roku
e................y • 2014-11-01, 13:15
Program Polskiej Partii Socjalistycznej z 1892 roku, tzw. program paryski. Pod iloma postulatami byście się podpisali?

Samodzielnej Rzeczypospolitej demokratycznej, opartej na zasadach następujących:
1) bezpośrednie, powszechne i tajne głosowanie; prawodawstwo ludowe, pojmowane zarówno jako sankcja jak i inicjatywa;
2) całkowite równouprawnienie narodowości wchodzących w skład Rzeczypospolitej na zasadzie dobrowolnej federacji;
3) samorząd gminny i prowincjonalny z wybieralnością urzędników administracyjnych;
4) równość wszystkich obywateli kraju bez różnicy płci, rasy, narodowości i wyznania;
5) zupełna wolność słowa, druku, zebrań stowarzyszeń;
6) bezpłatna procedura sądowa, wybieralność sędziów i sądowa odpowiedzialność urzędników;
7) bezpłatne, przymusowe, powszechne, całkowite nauczanie; dostarczanie uczącym się środków utrzymania przez państwo.
8) zniesienie armii stałej; powszechne uzbrojenie ludu;
9) postępowy podatek do dochodu i od majątku, i taki podatek od spadków; zniesienie podatków od artykułów spożywczych oraz pierwszej potrzeby;
B. pod względem ekonomicznym:
I) Prawodawstwo pracy:
1) ośmiogodzinny dzień roboczy, stała 36-godzinna przerwa co tydzień;
2) minimum płacy roboczej;
3) równa płaca dla kobiet i mężczyzn przy równej pracy;
4) zakaz pracy dzieci do lat 14, ograniczenie pracy niedorosłych (od lat 14 do 18) do sześciu godzin na dobę;
5) zakaz pracy nocnej w zasadzie;
6) higiena fabryczna;
7) zabezpieczenie państwowe w razie wypadków, braku pracy, choroby i starości;
8) inspektor fabryczny wybierany przez samych robotników;
9) giełda pracy i sekretariat robotniczy;
10) zupełna wolność zmów (porozumień) robotniczych.
II) Stopniowego uspołecznienia ziemi, narzędzi produkcji i środków komunikacji.
Komunizm a stalinizm
c................0 • 2013-11-05, 10:45
Stalinizm w kapitalistycznej propagandzie utożsamiany jest oficjalnie z komunizmem jako jedyna możliwa jego praktyczna realizacja. Praktyka polityczna stalinizmu to uzasadnianie działań wygodnych dla biurokracji rzekomo marksistowską ideologią i walka z prawdziwymi marksistami, stojącymi po stronie proletariatu w imię obrony partykularnych interesów biurokratów kosztem klasy robotniczej. Ideologia stalinizmu jest niczym innym jak ideologią wytworzoną przez biurokrację na bazie marksizmu, posiadającą antymarksistowski charakter mimo odwolań do klasyków. Stalinizm nie jest ideologią naukowego socjalizmu, ale jej wypaczeniem.

Marksiści nie rozpatrują rzeczy, czy ideologii, samych w sobie, ale w ich analizie zwracamy uwagę na konkretne historyczne warunki powstawania danej rzeczy czy ideologii. Ideologia i praktyka polityczna stalinizmu ukształtowała się, gdy po zakończonej krwawej wojnie domowej, pierwsze na świecie państwo robotnicze – Rosja Radziecka –znalazło się w międzynarodowej izolacji i było targane konsekwencjami czterech lat wojny wywołanej przez imperialistów (I wojna światowa) i trzech lat, prowadzonej na wielu frontach wojny domowej. Lenin i Trocki – przywódcy bolszewików, widzieli Rewolucję Październikową jako proces międzynarodowy. Rosja miała być wedle ich koncepcji jedynie najsłabszym ogniwem światowego kapitalizmu, którego przerwanie miałoby być iskrą dla globalnego procesu rewolucyjnego przejścia od kapitalizmu do komunizmu. Do zbudowania socjalizmu i komunizmu konieczna była jednak rewolucja w krajach rozwiniętych. Obiecująca rewolucja niemiecka, jaka wybuchła w listopadzie 1918, została jednak zdławiona przez burżuazję, a jej przywódcy – Róża Luksemburg i Karol Liebknecht – bestialsko zamordowani. Podobnie rzecz się miała z rewolucjami na Węgrzech, w Finlandii. W Polsce rady robotnicze zostały stłumione poprzez dywersję prawicowych socjalistów, a naczelnik Piłsudski przyłączył się do globalnej krucjaty przeciwko komunizmowi razem z białogwardyjskimi generałami i armiami Francji, USA, Japonii i Wielkiej Brytanii. Zwycięstwo bolszewików, było więc połowiczne – utrzymali oni pozycje na większości powierzchni dawnego Imperium Rosyjskiego, ale twierdze kapitalizmu w postaci najwyżej rozwiniętych państw zachodnich pozostały nadal w rękach burżuazji. Działania wojenne w historycznie zacofanym kraju spowodowały głód i spadek produkcji przemysłowej. Jak pisał Marks (cytat za "Zdradzoną Rewolucją" Trockiego
rozwój sił wytwórczych stanowi bezwzględnie niezbędną przesłankę praktyczną (komunizmu) również z tej racji, że bez tego uspołeczniona zostałaby tylko nędza, a wraz z tym znów rozpoczęłaby się walka o rzeczy niezbędne do życia i zmartwychwstałby cały ten stary kram

Według nauki Marksa i Lenina komunizm to ustrój społeczny, w którym państwo obumiera, i ze względu na zniesienie podziałów klasowych i dobrobyt, specjalny aparat przymusu nie jest już potrzebny. Stalinizm to megapaństwo, z centralną, uprzywilejowaną rolą biurokracji. Lenin liczył, że po rewolucji proletariackiej państwo robotnicze zostanie zmniejszone do roli pół-państwa, ponieważ w kraju, gdzie rządzi większość obywateli – stanowiących masy pracujące, nie będą już konieczne środku przymusu znane z ustroju kapitalistycznego. Rosja była jednak krajem zacofanym, z ogromną ilością drobnotowarowego chłopstwa i niewielką ilością nowoczesnego przemysłu. Jak pisze Lew Trocki

Redukowanie roli państwa do organu ,,ewidencyjno-kontrolnego", przy stałym zawężaniu funkcji przymusu, jak tego domaga się program, zakłada istnienie choćby względnego powszechnego dostatku. Tego właśnie niezbędnego warunku zabrakło. Pomoc z Zachodu nie przychodziła. Władza demokratyczna rad okazała się krępująca, wręcz nie do zniesienia, ilekroć na porządku dnia stawała obsługa uprzywilejowanych grup, najbardziej potrzebnych dla obrony, przemysłu, techniki i nauki. W wyniku tej całkiem nie „socjalistycznej" operacji: zabrać dziesięciu osobom i dać jednej, wyodrębniła się i ukształtowała potężna kasta speców od dystrybucji.

Ta właśnie kasta-biurokracja zarządzała państwem ZSRR ponad głowami klasy robotniczej, a po II wojnie światowej system ten został przeniesiony także do innych krajów Europy Wschodniej. Biurokracja nie stworzyła jednak żadnej nowej jakości, w momencie kiedy, wbrew woli społeczeństwa, uznała, że system kapitalistyczny bardziej jej odpowiada niż „realny socjalizm”, niemal jednocześnie w całym Bloku Wschodnim, bez jednego wystrzału (wyjąwszy Rumunię) dokonała się kontrrewolucja. Ale także w Rumunii dokonała się ona zgodnie z interesem biurokracji, która zwyczajnie nie byłaby potrzebna w egalitarnym i samorządnym społeczeństwie komunistycznym. Stalinizm – to ideologia biurokracji. Komunizm – to ideologia klasy robotniczej dążącej do wyzwolenia i sprawiedliwego społeczeństw.

Jak pisał Trocki w pracy „Stalinizm a bolszewizm” – wywodzić stalinizm z bolszewizmu – to jak wywodzić kontrrewolucje z rewolucji. Marksizm uczy, że historia ludzkiego społeczeństwa pełna jest sprzeczności, a rozwój nie odbywa się po linii prostej. Stalinizm jest zaprzeczeniem marksizmu, mimo że stalinowcy uważali się za marksistów, jest skutkiem tego, że proces rewolucyjny rozpoczęty przez Rewolucję Październikową nie został, z różnych przyczyn, doprowadzony do końca.

Temat stalinizmu został szerzej omówiony przez nas w następującym tekście pt. „Stalinizm a rewizjonizm” 1917.net.pl/node/2784

Polecamy także:
Lew Trocki - „Zdradzona Rewolucja”
:http://www.marxists.org/polski/trocki/1936/zdr-rew/index.htm ).
Izaak Deutscher - „Ostatni dylemat Lenina”
1917.net.pl/node/592
Lew Trocki - „Stalinizm a bolszewizm”
1917.net.pl/node/12333 - 1917.net.pl/sites/default/files/PRAWDA_O_ROSJI_SOWIECKIEJ_TEKST.pdf
Lew Trocki - „Prawda o Rosji Sowieckiej”
1917.net.pl/node/515
Lew Trocki - „Zbrodnie Stalina”
Niniejszym zamieszczam ciekawy artykuł traktujący o rzeczywistości z jaką przyszło nam się borykać. Treści w nim zawarte powinny być znane każdemu obywatelowi, niemniej jednak żywię nadzieję, że dla części osób okażą się one impulsem do działania- nieważne jakiego- każde działanie jest lepsze niż stagnacja.

Tekst w skrótowy sposób przedstawia genezę obecnego stanu rzeczy w kraju. Autor poza opisem rodzimego ustroju politycznego i gospodarczego stawia hipotezę (słuszną, czy nie- to już inna sprawa), opierając się o którą, można osiągnąć sukces naprawczy. Zdaniem autora głównym winowajcą jest światowa i krajowa finansjera, która żeruje na "biednym Kowalskim" i skutecznie blokuje wszelkie istotne zmiany. A nie jest czasem tak, że naród jest sobie sam winien porzucając koncepcję społeczeństwa obywatelskiego i negując jakąkolwiek ingerencję w obecny stan rzeczy na rzecz egzystencji godnej warzywa? Zapraszam do lektury i dyskusji.

Żyjemy dzisiaj w trudnych czasach. Sytuacja ekonomiczna w kraju się pogarsza. Bezrobocie rośnie. Coraz czarniejsza przyszłość przed nami się rysuje. Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka. Jednak najważniejszą z nich jest kryzys władzy. Ustrój demokratyczny w założeniach miał dać ludziom możliwość decydowania o swoich losach. Powszechne wybory do parlamentu miały umożliwić wybranie takich rządzących, którzy działaliby dla dobra całego społeczeństwa. Niestety dzisiaj rządy demokratycznie wybrane straciły większość władzy na rzecz różnych grup interesu, takich jak światowa finansjera, wielkie korporacje czy też lobby urzędnicze.
Gdy w Polsce Donald Tusk został wybrany na premiera w roku 2007 obiecywał bardzo dużo. A z tych obietnic prawie nic nie zostało zrealizowane. Stało się tak nie dlatego, że premier kłamał, ale dlatego, że nie zdawał sobie sprawy, iż nie miał możliwości zrealizować tych obietnic. Były wielkie chęci i próby wprowadzenia zmian. Większość Polaków chciałaby zmniejszenia administracji i taniego państwa. Walczył z biurokracją premier i walczył też Janusz Palikot na czele komisji Przyjazne Państwo. Oboje przegrali. Urzędnicy za pomocą różnych komisji, podkomisji i innych sztuczek prawnych torpedują wszelkie ustawy, które mogą ich pozbawić przywilejów.
Pomimo głośnych obietnic urzędom centralnym nie udało się zmniejszyć zatrudnienia. Tylko między 2008 a 2012 rokiem przybyło w Polsce 19 285 urzędników — wynika z raportu Fundacji Republikańskiej. Sam Donald Tusk przyznał, że to była największa porażka jego rządu. W marcu 2011 roku, na antenie TVN24 stwierdził: „Byłem za słaby, nie dałem rady."
Premier w Polsce jest już za słaby, by rządzić. Nie ma prawie wcale władzy. Dużą jej część mają urzędnicy, którzy tworzą ciągle nowe etaty w urzędach by zatrudniać członków swoich rodzin i znajomych zwiększając tym samym obciążenie państwa oraz utrudniając rozwój przedsiębiorczości. I nic tu nie pomoże zmiana rządu. Biurokracja rośnie stale, niezależnie od tego kto rządzi.
Pojawia się więc oczywiste pytanie. Czy w takim razie żyjemy ciągle w kraju demokratycznym, gdzie rządzi lud, czy też jest to już chaotyczna władza grup interesu? Jeżeli zdecydowana większość obywateli chce taniego państwa, a nie da się tego w żaden sposób osiągnąć, to nie jest to już demokracja. Nie rządzi większość. Rządzi mniejszość, która coraz bardziej okrada większość.
Wprowadzona niedawno w Polsce ustawa śmieciowa miała głównie jeden cel. Tym celem jest zatrudnienie nowych urzędników do obsługi firm wywozowych i nadzorowania obywateli. Nie zlikwiduje to problemu wywozu śmieci do lasów, ale za to wzrośnie biurokracja, która będzie utrzymywana z wyższych opłat za odbiór odpadów.
Jednak o ile jeszcze mamy jakiś minimalny wpływ na naszych urzędników krajowych, to już nie mamy żadnego wpływu na biurokrację Unii Europejskiej. A tam podejmowanych jest wiele decyzji, od których zależy nasze życie. Komisja Europejska, która tworzy ustawy, nie podlega prawom demokratycznym. Obywatele nie mogą wybierać jej członków. W rezultacie twór ten ulega lobby wielkich koncernów. To interes bogatych jest realizowany przez unijnych urzędników.
Ale największą władzę w dzisiejszych, tak zwanych, państwach demokratycznych ma światowa finansjera. Nasz system finansowy jest tak skonstruowany by zamożni tego świata mogli się bogacić coraz bardziej kosztem biednej części społeczeństwa.
Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że są okradani przez bankierów, finansistów i bogatych inwestorów. Bankierzy i finansiści zyskali zbyt duży wpływ na rządy. To oni stworzyli nasz system finansowy, który jest oparty na długu. Przypomina on piramidę finansową, taką jak na przykład Amber Gold. Tak samo jak firma Marcina Plichty nie miała złota na pokrycie wkładów od swoich klientów, tak też i w nasz system finansowy nie ma pokrycia w rzeczywistości. Pieniądze ulokowane w bankach czy w obligacjach nie mają odzwierciedlenia w realnej gospodarce. Tych pieniędzy nie ma. Długi wielu państw są już niemożliwe do spłacenia, a kapitały banków pokrywają tylko niewielką część ulokowanych w nich pieniędzy.



Taki system musi kiedyś upaść. Każda piramida finansowa kiedyś upada. Stałoby się to już we wrześniu 2008 roku, po ogłoszeniu upadłości przez bank Lehman Brothers, ale bankierzy wywarli wpływ na rządy i zyskali zgodę na dofinansowanie z budżetu państwa nierentownych instytucji finansowych oraz wymusili na rządach dodruk pieniądza. Obecnie światowy system finansowy podtrzymywany jest przy życiu za pomocą pieniądza drukowanego. Zatrzymanie pras drukarskich, w jakiejkolwiek dającej się przewidzieć przyszłości oznacza pewną katastrofę gospodarczą. Wierzyciele straciliby wiarę w lokaty bankowe i obligacje, co skutkowałoby niewypłacalnością banków i państw. Nie dostaliby pieniędzy emeryci, ani pracownicy sektora budżetowego. Wstrzymane zostałoby finansowanie firm z banków. Skutkowałoby to załamaniem całej gospodarki i kryzysem jakiego jeszcze świat nie widział. Ale stałe drukowanie pieniędzy spowoduje jeszcze większe problemy w przyszłości — wywoła ono hiperinflację.
Chciwość bankierów zaprowadziła nas w ślepą uliczkę. Prędzej czy później trzeba będzie się zmierzyć z poważnym kryzysem. Zapłacą za niego oczywiście najbiedniejsi. Bogaci sobie poradzą.

Aby dzisiaj było można mieć nadzieję na w miarę łatwe wyjście z kryzysu, który nas czeka i na lepszą przyszłość, niezbędna jest naprawa systemu finansowego i odebranie przywilejów wielu niesłusznie uprzywilejowanym. Jednak nie da się tego dokonać w ramach naszego ustroju politycznego. Zmiana partii u władzy nic nie da. Premier jest zbyt słaby by rządzić. Dzisiaj potrzebne są zmiany ustrojowe. Potrzeba jest na nowo oddać władzę w ręce ludu, aby zwyciężał interes większości, a nie interes małych uprzywilejowanych grup. Taka operacja jest możliwa. Prawdziwa demokracja istnieje jeszcze w Szwajcarii. To jest demokracja bezpośrednia. W kraju tym ludzie naprawdę mają władzę. Mogą głosować za lub przeciw danej ustawie, a nie tylko na danego kandydata do władzy. Dlatego też Szwajcaria bardzo dobrze sobie radzi gospodarczo. Nie jest okradana przez różne grupy interesu. A przynajmniej dzieje się to w dużo mniejszym stopniu niż na przykład w Polsce.
Wielu ludzi jest zaangażowanych w propagowanie idei demokracji bezpośredniej. Wielu ludzi chce walczyć o jej wprowadzenie. Ciągle jednak jest to zbyt małe poparcie. Dlatego potrzebna jest pomoc tych, którym zależy na przyszłości dla nas i naszych dzieci. Potrzeba dzisiaj propagować ideę demokracji bezpośredniej, by partie chcące ją wprowadzić wygrały wybory i by miały możliwość zmiany konstytucji.
Dzisiaj wszystko spoczywa w naszych rękach. Jeżeli ludzie się zmobilizują i zaczną wspierać prawdziwą demokrację, to jest szansa na jej wprowadzenie i odebranie władzy grupom interesu. Wtedy będziemy mogli myśleć o lepszej przyszłości. W przeciwnym razie zmierzamy tylko do katastrofy. Chaotyczna władza grup interesu, jaką mamy obecnie, będzie stale niszczyć budżety państw. Dlatego prędzej czy później musi ona zostać obalona. Pytanie tylko czy zrobi to silna władza, czy też zwycięży demokracja. Gdy nadejdzie poważny kryzys, władzę mogą przejąć dyktatorzy. Ktoś, kto ma pełnię władzy może pozbawić tej władzy różne grupy interesu, które okradają kraj. Istnieje poważne zagrożenie, że pogrążeni w kryzysie obywatela będą woleli poprzeć dyktatora, który silną ręką wprowadzi porządek w państwie. W krajach Europy, gdzie mamy już recesję, takich jak Grecja czy Hiszpania, rośnie poparcie dla partii z zapędami dyktatorskimi.
Potrzeba dzisiaj wytłumaczyć ludziom, że obecna, tak zwana demokracja, prowadzi nas tylko do katastrofy, a dyktatura to nie jedyne wyjście z kryzysu. Jest inna możliwość. Nazywa się ona demokracja bezpośrednia.

źródło: racjonalista pl
Rzeczpospolita kłamców
Hauer88 • 2012-05-05, 14:18
Media III RP



+ Bonus

Najlepszy komentarz (23 piw)
Tf4rdy • 2012-05-05, 14:38
Powinno być pozwolenie na strzelanie do tych kurew na ulicy.
Demokracja
Magik2501 • 2009-08-13, 11:03
Vivat demokracja!

Abstrahując od obrazka Cejrowski powiedział kiedyś, że demokracja to
piękny system, gdzie 2 meneli spod budki z piwem ma 2 razy więcej głosów od
profesora Uniwersytetu Tak czy inaczej ja jeszcze nie zhańbiłem się
oddaniem głosu na jakieś patałacha i złodzieja.