18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:34
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:47
🔥 Przesłanie do kozojebców - teraz popularne

#wojna światowa

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dalszy ciąg zdjęć związanych z II Wojną Światową.Poprzedni temat: sadistic.pl/zdjecia-z-ii-wojny-swiatowej-vt219041.htm

Rozbity B-24 na lotnisku w San Giovanni



Zniszczony ciężki, amerykański bombowiec Consolidated B-24M-5-FO Liberator (numer seryjny 44-50468) z 740. Szwadronu należącego do 455. Grupy Bombowców wchodzącej w skład 15. Armii. Skutkiem katastrofy była śmierć 15 członków załogi.

Żołnierze Wehrmachtu w niewoli sowieckiej.


Historycy, badając powojenne dokumenty, twierdzą, że w okresie od dnia 22 czerwca 1941 r. do końca wojny, do niewoli sowieckiej trafiło 5.700.000 żołnierzy Wehrmachtu. Na początku 1945 roku, 930.000 z nich znajdowało się w obozach jenieckich. 1.000.000 więźniów, którzy służyli w oddziałach pomocniczych (Hilfswillige) zostało zwolnionych z obozów. 3.300.000 (57%) zmarło, z czego prawie 2 mln z nich w lutym 1942 roku.

Rosyjski jeniec wojenny i żołnierze Waffen-SS


Sowiecki jeniec wojenny, nazwisko i stopień są nieznane. Z jakiegoś powodu, żołnierze Waffen-SS wiozą go z tyłu ciężarówki.
Za plecami rosjanina - ciężarówka radzieckiej produkcji - ZIS-5.

Zatonięcie japońskiego lotniskowca „Zuikaku"



Ostatnie opuszczanie flagi(żołnierze salutują) na japońskim lotniskowcu „Zuikaku" („Żuraw Przynoszący Szczęście"). Załoga znajduje się na rufie lotniskowca.

"Zuikaku" został zatopiony przez amerykańskiego lotniskowiec w bitwie pod Leyte, gdzie był flagowym okrętem admirała Jisaburō Ozawy. Zostało uratowanych 47 oficerów i 815 marynarzy.


Martwy radziecki żołnierz z granatem.



Ciało radzieckiego żołnierza ściskającego w ręce granat(RGD-33)

Fontanna „Taniec Dzieci” w Stalingradzie.



Słynne zdjęcie - fontanna „Taniec Dzieci" na placu stacji w Stalingradzie po hitlerowskim nalocie. Dworzec został zbombardowany 23 sierpnia 1942 roku.

Wojska radzieckie zdobywa Frauenburg.



Wojska radzieckie zajmują Frauenburg w Prusach Wschodnich, dzisiejszy Frombork.

Data zrobienia zdjęcia: luty 1945

Sowieccy saperzy w Stalingradzie



Sowieccy saperzy odminowują pole minowe wroga w rejonie Stalingradu.Żołnierz uzbrojony w pistolet maszynowy PPSh-41.
Mina na zdjęciu - niemiecki przeciwpancerny Tellermine 35 (T.Mi.35). Na wyposażeniu armii niemieckiej od 1935 roku. 5,5 kg materiałów wybuchowych.

Data zrobienia zdjęcia: listopad 1942


Zakamuflowane T-34



Ukryte sowieckie, średnie czołgi T-34 w kamuflażu zimowym. Karabin wiszący na pancerz - niemiecki Mauser Kar-98 R.

Data: styczeń 1942 roku
Miejsce: Rzhev


Niemieccy jeńcy pojmani przez żołnierzy 3. Frontu Białoruskiego.




Niemieccy jeńcy pojmani w strefie ofensywnej 3. Frontu Białoruskiego .

Data wykonania zdjęcia: 1944 rok


Niemieccy żołnierze sprawdzają wytrzymałość szubienicy



Miejsce: Smoleńsk, ZSRR
Data: 02.06.1942


Polscy żołnierze w czeskiej/polskiej wsi Komorní Lhotka (Ligotka Kameralna)



Polscy żołnierze pozują z herbem Czechosłowacji zdjętym podczas przejmowania czeskiej wsi Komorní Lhotka.

Miejce: Komorní Lhotka, Czechosłowacja
Data: październik 1938 roku
Kilka zdjęć z okresu II wojny światowej

Amerykański oddział unika ognia snajperskiego.

Walki w Zachodnich Niemczech. Amerykańscy żołnierze po stracie członka oddziału, próbują przebiec na drugą stronę ulicy, będąc osłaniani przez Shermany.

Stalin osobiście sprawdza radzieckie czołgi



Stalin uczestniczy w inspekcji sowieckiego „SU-152”

Miejsce zrobienia zdjęcia: Kreml, Moskwa
Data: 8 sierpnia, 1943 roku

Niemieccy żołnierze składają papierowy model radzieckiego czołgu KV-1



Czołgiści niemieccy składają papierowy model radzieckiego KV-1. Na stole jest jeszcze inny model - radziecki czołg ciężki KV-2. W początkowym okresie wojny, niemiecki przemysł produkował takie pomoce wizualne. Podczas montażu, żołnierze zapamiętywali wyposażenie i sylwetki czołgów wroga.
Takiej samej metody używali Brytyjczycy podczas Bitwiy o Anglię - niemieckim modelem samolotów w skali 1/72 wydano rolnikom mieszkających na wybrzeżu kanału La Manche, którzy informowali o nadlatujących samolotach nieprzyjaciela


Niemiecki żołnierz pod Stalingradem.


Rosyjski żołnierz z pistoletem maszynowym(PPSh-41) pilnuje pojmanego niemca.

Miejsce zrobienia zdjęcia: Stalingrad, ZSRR
Data: Styczeń, 1943


Niemiecki żołnierz dobija sowieckiego snajpera.


Niemieccy żołnierze z 689 oddziału Żandarmerii Polowej, dobijają rannego, sowieckiego snajpera.Snajper przez 2 dni strzelał do niemieckich oficerów. Po zapędzeniu na pola pszenicy, zostaje zastrzelony za pomocą pistoletu maszynowego(9mm ERMA-Vollmer).

Miejsce: Vitebsk
Data: 1941


Załoga samochodu pancernego BA-10


Miejsce: Rostov-on-Don
Data: 1943


SS-mani dzierżący bitewne trofeum



Członkowie Dywizji SS „Das Reich” dumnie pokazują sowiecką flagę, zdobytą w bitwie. Po lewej stoi okoliczny mieszkaniec, który stara się tłumaczyć na niemiecki, napis znajdujący się na tkaninie.

Rosjanin musiał zauważyć, że niemcy trzymają flagę Grupy Pionierów ( organizacja dla dzieci w ZSRR - odpowiednik „Hitlerjugend" w Niemczech)


Kapitulacja Niemców na Prusach Wschodnich



Kapitulacja niemców na dzisiejszej Mierzei Wiślanej. Sowieci przyjmują kapitulację z rąk Niemiecki oficerów.

Miejsce: Prusy Wschodnie
Data: 9 maja, 1945 roku

Polscy żołnierze zajmują czeskie/polskie miasto Cesky Tesin (Czeski Cieszyn).


W październiku 1938 roku Czeski Cieszyn został zajęty przez wojska polskie w trakcie aneksji Zaolzia i włączony do miasta Cieszyna jako Cieszyn Zachodni.

Miejsce zrobienia zdjęcia: Cesky Tesin, Czechosłowacja
Data: 11 października, 1938 roku


General Anton Dostler przed egzekucją




Niemiecki General Anton Dostler został skazany na śmierć za domniemaną egzekucje 15 amerykańskich komandosów, którzy poddali się Niemcom. Zdjęcie zrobione w momencie przywiązywania generała do pala.
Historia Francji
Yurij • 2013-07-05, 21:29
Ostatnio w telewizji leciał program, poświęcony udziałowi Francji w działaniach Drugiej Wojny Światowej.

Blok reklamowy był od niego dłuższy.
Broń II Wojny Światowej - Patrolowce
D................k • 2013-07-04, 12:54
Ostatnia część serii dokumentalnej przedstawiającej osiągnięcia przemysłu zbrojeniowego II Wojny Światowej.

Broń II Wojny Światowej - Lotniskowce
D................k • 2013-07-04, 9:38
Kolejna część cyklu dokumentów przedstawiających ewolucję broni w okresie II Wojny Światowej.

Broń II Wojny Światowej - Pancerniki
D................k • 2013-07-03, 18:18
Bitwy morskie IIWŚ.

Broń II Wojny Światowej - Ciężkie bombowce
D................k • 2013-07-03, 17:33
Powietrzny wyścig zbrojeń między III Rzeszą i aliantami.

Szkolono ich tak, jak dzisiejszych komandosów. Uczyli się strzelania, walki wręcz i cichego zabijania. Tych, którzy ukończyli morderczy trening, przerzucano do Polski. Pamięć o nich podtrzymuje Jednostka Wojskowa GROM.



Z jednostek, w których służyli, znikali nocą nic nikomu nie mówiąc. Potem tak działali – po cichu i pod osłoną ciemności. Ich znakiem rozpoznawczym jest atakujący orzeł. W swojej odznace mają go dziś komandosi GROM-u. – Cichociemni byli elitarną formacją naszej armii – mówi Tomasz Lasocki, historyk specjalizujący się w dziejach II wojny.

Pomysł, by wykorzystać spadochroniarzy do nawiązania łączności z walczącym podziemiem pojawił się już pod koniec 1939 roku. Wymyśliło go dwóch młodych kapitanów przebywających we Francji – Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz. Jednak zrealizowano go dopiero po ewakuacji polskich sił do Wielkiej Brytanii. Tam, latem 1940 roku, w Sztabie Naczelnego Wodza powołano specjalny oddział odpowiedzialny za przeszkolenie i przerzut żołnierzy do okupowanej Polski. Opracował on zasady ich werbunku i szkolenia. „Należy wybierać ludzi o twardym, nieugiętym charakterze, dzielnych, zdecydowanych, ideowych, umiejących w sposób bezwzględny dochować tajemnicy, zdolnych do odegrania roli emisariuszy politycznych i wojskowych” – instruował gen. Władysław Sikorski.

Cichociemnymi zostawali wyłącznie ochotnicy. Do służby zgłaszali się żołnierze wszystkich stopni i specjalności, w różnym wieku – najstarszy skoczek miał 54 lata, najmłodszy 20. – Ale stosowano bardzo surowe kryteria doboru – zaznacza Tomasz Lasocki.

Kandydatów czekało mordercze kilkumiesięczne szkolenie. Jego elementem był forsowny trening fizyczny, prowadzony w brytyjskim ośrodku spadochronowym zwanym Małpim Gajem. Przyszli cichociemni uczyli się posługiwania różnego rodzaju bronią, mieli zajęcia z terenoznawstwa i walki wręcz. Przechodzili też kursy specjalistyczne, np. kontrwywiadu, dywersji czy łączności.

– Najważniejszą naszą bronią było wszechstronne wyszkolenie – opowiadał na jednym ze spotkań w Muzeum Powstania Warszawskiego cichociemny gen. bryg. Stefan Bałuk „Starba”. Sam uczestniczył w warsztatach ślusarskich. – Uczyłem się na przykład dorabiania kluczy i otwierania zamków – opowiadał.


Cichociemni w Wielkiej Brytanii. Od lewej siedzą: por. „Starba” – Stefan Bałuk, kpt. „Łobuz” – Benon Łastowski

Jednak dwa kursy były obowiązkowe – spadochronowy i przygotowujący do życia w okupowanym kraju. Cichociemny po wylądowaniu musiał błyskawicznie wtopić się w tłum. Dlatego w czasie szkolenia dostawał nowy życiorys, fałszywe dokumenty, poznawał okupacyjne zwyczaje.

– Jak ważne było przygotowanie się, pokazuje przykład jednego z cichociemnych, który wpadł w okupowanej Polsce, bo w tramwaju powiedział „przepraszam” po angielsku – opowiada Tomasz Lasocki.

Z ponad 2,4 tys. osób, które zgłosiły się na kurs, tylko 605 ukończyło szkolenie. Pozostali wycofywali się z powodu zbyt słabej kondycji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej.

Pierwsi cichociemni zostali zrzuceni nad Polską w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Skoczyli mjr Stanisław Krzymowski „Kostka”, rtm. Józef Zabielski „Żbik” i kurier polskiego rządu bomb. Czesław Raczkowski „Orkan”. – To była zarazem pierwsza w czasie wojny akcja przerzutu skoczków z Wysp Brytyjskich na tereny okupowane – zaznacza historyk.

Samoloty brytyjskie z cichociemnymi latały najpierw z bazy pod Londynem, a od 1944 r. z lotnisk na południu Włoch. W Polsce ich odbiorem zajmowała się specjalna komórka Armii Krajowej. Przylot samolotu ze skoczkiem zapowiadała ustalona wcześniej melodia, nadawana w polskich audycjach BBC. Po odebraniu cichociemnych z miejsca zrzutu pomagano im się dostać do Warszawy. Tam „ptaszkami”, bo tak ich określano, przez kilka tygodni zajmowały się łączniczki z AK, które uczyły ich okupacyjnej rzeczywistości.

Potem cichociemni trafiali do struktur podziemnych Armii Krajowej. – Służyli w dywersji, walczyli w oddziałach partyzanckich, pracowali w wywiadzie, zajmowali się fałszowaniem dokumentów, a 91 z nich wzięło udział w Powstaniu Warszawskim – wylicza Tomasz Lasocki.

Wśród cichociemnych był m.in. mjr Jan Piwnik „Ponury”, legendarny partyzant Gór Świętokrzyskich, gen. bryg. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, ostatni komendant główny AK, ppłk Adam Borys „Pług”, dowódca elitarnego oddziału AK „Parasol”, jedyna kobieta – gen. bryg. Elżbieta Zawadzka „Zo”, kurierka Komendy Głównej AK.

Ostatni raz zrzucono cichociemnych do kraju nocą z 26 na 27 grudnia 1944 r. W sumie do Polski skoczyło 316 żołnierzy. Wojny nie przeżyła prawie jedna trzecia z nich: Dziewięciu zginęło podczas lotu lub skoku, 47 zamordowało Gestapo albo zmarli w obozach koncentracyjnych, 44 poległo w walkach partyzanckich i Powstaniu Warszawskim, trzech zażyło truciznę w trakcie aresztowania. Sześciu zginęło po wojnie, zabici w czasie stalinowskich represji przez UB.

Dziś tradycje cichociemnych pielęgnuje Jednostka Wojskowa GROM. Legendarni spadochroniarze są jej patronami. – Są dla nas wzorem patriotyzmu – mówi kpt. Tomasz Mika, rzecznik prasowy jednostki. Jednak obchody rocznicy pierwszego zrzutu, z uwagi na podeszły wiek cichociemnych, od kilku lat są organizowane wiosną. – To oni i ich rodziny są tego dnia naszymi najważniejszymi gośćmi – podkreśla kpt. Mika. Obecnie żyje czterech skoczków, którzy utrzymują kontakt z GROM-em.

W maju żołnierze GROM-u i spadochroniarze razem składają kwiaty pod pomnikami poświęconymi cichociemnym na terenie jednostki oraz na Cmentarzu Powązkowskim. Odwiedzają też w GROM-ie izbę pamięci, gdzie na jednej ze ścian wiszą fotografie wszystkich 316 skoczków. Zgromadzono tam też pamiątki po cichociemnych przesłane m.in. ze Studium Polski Podziemnej w Londynie.

Konkretny filmik


Więcej informacji o tradycjach Cichociemnich, kultytowanych przez GROM

--------
źródło:
polska-zbrojna.pl/home/articleshow/6508?t=Wracali-do-ojczyzny-pod-oslo...
W Japonii nie było jeszcze słynnych oddziałów kamikadze, gdy w Polsce już powstawały bataliony ochotników gotowych na śmierć. W 1939 roku prawie pięć tysięcy Polaków zgłosiło się do samobójczych akcji. Armia rekrutowała też kandydatów na sterników samobójców obsługujących specjalne torpedy.


Jednoosobowa łódź torpedowa tzw. żywa torpeda na morzu. Widoczny pilot łodzi.

Historia polskich ochotników samobójców to jeden z mniej znanych wątków II wojny światowej. – Nie zachowało się wiele dokumentów na ten temat, a sporo kwestii jest niewyjaśnionych, jak choćby to, czy w Polsce istniały torpedy sterowane przez ludzi – mówi dr Jan Chmielewski, historyk okresu II wojny światowej.

Pierwszy do misji samobójczej zgłosił się w 1937 roku mat rezerwy Stanisław Chojecki. W liście do Edwarda Rydza-Śmigłego, marszałka Polski, napisał, że w razie wybuchu wojny jest gotów poświęcić życie jako sternik „żywej torpedy”. Kolejni chętni pojawili się dwa lata później. Na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” 29 kwietnia 1939 roku wydrukowano list trzech młodych mężczyzn: Władysława Bożyczki oraz Edwarda i Leona Lutostańskich. Zadeklarowali oni chęć uczestnictwa w misjach samobójczych i zachęcali do tego Polaków.

„Decyzje podjęliśmy po zerwaniu przez III Rzeszę deklaracji o niestosowaniu przemocy z Polską” – napisał w powojennych wspomnieniach Edward Lutostański. Odzew na ich list przerósł wszystkie oczekiwania. W ciągu kilku tygodni do redakcji gazet, organizacji paramilitarnych i armii napłynęły tysiące zgłoszeń od ochotników gotowych służyć jako „żywe torpedy”. Takie deklaracje złożyło blisko 4700 osób, w tym ok. 150 kobiet. Byli to głównie młodzi ludzie w wieku 18–28 lat. Wśród nich Kazimierz Małek, cioteczny dziadek Macieja Koterby, studenta z Łodzi. – Opowiadał mi, że tak wtedy powinien postąpić prawdziwy polski patriota – mówi Koterba.

Armia, która wcześniej nie planowała wykorzystania ochotników samobójców, zaczęła zbierać ich zgłoszenia. Marynarka Wojenna wybrała 89 osób, które zaproszono na spotkanie w Gdyni. – Dziadek mówił, że oficer pokazywał im rysunki i plany łodzi z podwieszoną torpedą, mówił o 16 gotowych prototypach takiej broni oraz poinformował, że pilot może się z niej uratować opuszczając pojazd tuż przed uderzeniem w cel – wspomina student. W październiku 1939 roku ochotnicy mieli przejść szkolenie z obsługi i nawigacji torped.

Do wykorzystania ochotników w samobójczych akcjach nigdy nie doszło. Doktor Chmielewski uważa, że samobójcze torpedy po prostu nie istniały w naszej armii. – Możliwe, że marynarka wojenna miała projekty takiej broni przysyłane przez konstruktorów i to właśnie je pokazywali ochotnikom, ale żadnego prototypu raczej nie skonstruowano – twierdzi historyk.

W tym samym okresie w Sztabie Głównym Wojska Polskiego stworzono specjalny referat, który wytypował 250 osób spośród ochotników samobójców. Postanowiono wykorzystać je do ryzykownych akcji dywersyjnych na tyłach wroga. Pierwsi kandydaci złożyli przysięgę 29 czerwca, zaraz potem rozpoczęto tworzenie oddziałów dywersyjnych.

Jeden z nich powstał w sanockim 2 Pułku Strzelców Podhalańskich. Oddział zwany „batalionem śmierci” składał się ze stu żołnierzy. We wrześniu 1939 roku przeprowadzali operacje dywersyjne rozbijając m.in. kolumny samochodów w okolicach Bogumina. Podobna grupa powstała w oblężonej Warszawie. Ich zadaniem było przerywanie łączności wroga. – Nie wiadomo, ilu z tych ochotników poległo w trakcie kampanii wrześniowej albo podczas walk w formacjach podziemnych – mówi historyk. Jednak w czasie wojny listy z ich nazwiskami trafiły w ręce Niemców i Rosjan, a ci poszukiwali ich, by aresztować.

Niektórych represjonowano także po wojnie. Edward Lutostański został w 1950 roku skazany przez władze PRL-u na karę śmierci. Zamieniono ją potem na 12 lat więzienia. Jednak zapewniał, że nigdy nie żałował swojej decyzji sprzed lat. Podobnie jak nieżyjący już dziadek Maćka. – Kiedy spytałem go, czy dziś zrobiłby to samo, potwierdził bez zastanowienia – mówi Koterba.


Załoga amerykańskiego lotniskowca USS Bunker Hill walczy z pożarem wywołanym atakiem kamikadze.

Samobójcze ataki z użyciem torped znane były już w czasie I wojny światowej. W 1918 roku Włosi zatopili w ten sposób austro-węgierski pancernik „Viribus Unitis”. W 1941 roku nowsza wersja ich torpedy zniszczyła brytyjski pancernik „Queen Elizabeth”. Także Niemcy pod koniec wojny zbudowali podobną broń, ale nie sprawdziła się ona w czasie walki. Europejskie konstrukcje były połączeniem dwóch torped – bojowej i transportowej, dzięki czemu sternik miał szanse uciec tuż przed wybuchem. Najdalej poszli Japończycy. Zamontowali kabinę sternika tak, że po rozpoczęciu ataku nie mógł się on już wydostać. Takie torpedy zatopiły np. na Filipinach latem 1945 roku amerykański niszczyciel USS „Underhill”. W 1944 roku powstały też japońskie lotnicze formacje samobójcze – słynni kamikadze. Do końca wojny zniszczyli 56 amerykańskich okrętów i uszkodzili 273, kosztem życia 3913 pilotów.

źródło:
polska-zbrojna.pl/home/articleshow/8532?t=Polska-tez-miala-swoich-kamikadze
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem