Próba zabójstwa biznesmena i jego brata zakończona niepowodzeniem ...
... z powodu dwóch niewypałów z rzędu.
Artiom, azjatycka część Rosji.
... z powodu dwóch niewypałów z rzędu.
Artiom, azjatycka część Rosji.
Bał się że przez kraty nietrafi?
Kretyn zostawił dowód , dwa magazynki.
Bingo.
Nie mniej jednak ekspertem byłbym kiepskim. Od pierwszych dni pracy w psychiatryku powtarzałem, że połowę pacjentów to bym wypuścił a zamknął połowę tych z "normalnego świata". W psychiatryku są czuby ale przerażająco dużo jest osób które przeżyły piekło. W szpitalu paradoksalnie szukają normalności. DDA, z rodzin patologicznych. Po naprawdę chorych akcjach. Do czubkowa trafiasz przeważnie po "Esce" czyli próbie samobójczej. Przywożą codziennie biedaków. Nie raz takie się historie trafiają, że człowiek ze łzami w oczach wychodzi z pracy. Raz przywieźli Sylwię. 21 lat, blondyneczka. Na całym ciele blizny po ranach, przypaleniach. Dużo śladów po biciu. Jak w horrorze. Dziewczyna wyrywała sobie wenflon, trzaskała drzwiami, rzucała przedmiotami. Powód był jeden - chciała żeby ktoś przy niej był. Bałą się zostać sama. Główką co chwilę kręciła na boki i przerażeniem reagowała na głośniejsze dźwięki. Jak przestraszone zwierze.
A tu. W "normalnym świecie" sąsiadka co od dziecka miała wszystko pod nos podstawiane. Kasa, samochód, studia, ciuch, dom.
Dziwi się, że ja z tymi czubami wytrzymuję. Sylwia jak doszła do siebie - cudowna osoba. Sąsiadka potrafi się rozpłakać jak farbowanie włosów przyniesie nieoczekiwany efekt. Ze szlochem jakby ktoś jej umarł i leci do koleżanki.
I kto tu jest nienormalny? Ona nawet 1 dnia by nie wytrzymałą co Sylwia znosiła przez lata i jest. Gorzej z jej matką, bo matka Sylwii na jej oczach rzuciła się pod pociąg.