Żona wybiera się na zakupy.
- Prezerwatywy kup - mówi mąż.
- No co ty! - mówi oburzona kobieta. Wszyscy będą wiedzieli, co będę robić. Wstydzę się!
- A jak z trójką dzieci idziesz ulicą, to się nie wstydzisz?
- Prezerwatywy kup - mówi mąż.
- No co ty! - mówi oburzona kobieta. Wszyscy będą wiedzieli, co będę robić. Wstydzę się!
- A jak z trójką dzieci idziesz ulicą, to się nie wstydzisz?
Z dwojga złego - wolę widzieć białą kobietę z masą dzieci, bo przynajmniej wiem, że walczy w ten sposób z niskim przyrostem naturalnym narodu. Laski kupujące prezerwy i noszące je w portfelu, albo portmonetce są po prostu żałosne. Tzn. co, "nigdy nie wiadomo, kiedy będzie numerek, więc cza się zabezpieczyć, bo nie ma warunków/zbyt młoda"? Jakie to dojrzałe