Mam z gejfonami na codzień do czynienia - i jak jeśli chodzi o kompy jabłkowe - to jeśli ktoś je kupuje bo tworzy grafikę lub muzykę - nie pożałuje pieniędzy, reszta kupuje i się rajcuje że ma jabłko, a nie dlatego że ma coś dobrego, bo nie potrafi tego odpowiednio wykorzystać.
Co do gejfona - typowy produkt byś mógł pokazać, że jesteś lepszy i stać cię. Tyle w temacie. Cholernie awaryjne, do tego gówniane opcje z naprawą (każdy kto to coś otworzył wie, jaki to hardcor) typowy produkt, który nie ma być naprawiany, tylko kupowany kolejny - czyli ideał amerykańskiej myśli technologicznej, ma wytrzymać do końca gwarancji (teoretycznie) a potem niech się zjebie, a debile niech potem płacą grubą kasę za utrzymanie sprzętu - lub jeszcze więcej za nowszy... w którym poza delikatnymi zmianami nie zmienimy nic. Ale klient gejfona i tak to łyknie, bo trzeba mieć najnowszy
Intuicyjne menu - a widziałeś menu w innych telefonach? W dzisiejszych czasach wszędzie jest to jeden chuj
Ilość aplikacji - w cholerę na większość opcji jest i już wieki temu pod Palm OS i to za free dawano dużo lepsze aplikacje... ale to było w chuj dawno temu, gdy gejfon nie potrafił nic, a inne smartfony robiły wszystko to co teraz gejfon, a nawet więcej
Nawigacja dobra w gejfonie, lepsza niż Garmina? Buahahahaha. Jeśli chodzi o mapy, to mapy zaciągane z np. google maps - to jest padaka, w dużych miastach nie ma ulic i to wielu:P i nie piszę tu nawet tylko o Polsce. Natomiast jak się chce mieć dobrą mapę Polski to się kupuje Automapę
Sprzęty garmina przede wszystkim dla osób parających się sportem i turystyką - to są świetne sprzęty, działające w cholerę godzin z dobrymi mapami terenu i niezawodne (używałem rowerowego, samochodowego oraz sprzętu dla paralotniarstwa). Do tego wypadałoby powiedzieć, jaki ma odbiornik GPS ów gejfon... i to jest podstawa do podawania dokładnego położenia
Jak sprzęt odtwarzający muzykę jabłuszka jest spoko, kompy dobre dla pewnych szukających specjalistycznego działania programów, tak gejon jako telefon to padaka -- nagminne pieprzenie się głośniczka i słaba jakość dźwięku, odpryski wyświetlacza i obudowy w fabrycznie zapakowanym sprzęcie
(tak moi drodzy, dlatego między innymi zawsze sprzedają to super zafoliowane, byś nie dostrzegł buractwa za wcześnie), różne wkurwiające pierdoły typu nie możność normalnie z każdego miejsca w kompie przegrać muzyki na gejfona i wymienić karty pamięci. Obsługa serwisowa i prawa gwarancyjne poza Stanami w opłakanym stanie.
Natomiast Jabłuszko pięknie sobie wymyśliło by dzięki patentom (tak jak kilka fim farmaceutycznych) zarobić grubą kasę. Owa patentyzacja wychodzi z bronienia praw do własności intelektualnej i prawa do pierwszeństwa do dziedziny okradania kogoś pod pretekstem - zrobiłeś coś podobnego, więc pewnie podpieprzyłeś nam patent.
ps.dla kumatych, którzy nie urodzili się w latach 90-tych a wcześniej, była sobie taka fajna maszynka komputerowa Amiga się zwała, w niej pojawiły się "słynne" okienka, a w tym czasie w PC-tach rządził DOS i nakładka Norton by móc łatwiej korzystać z kompa i nagle... Winda się pojawiła zrzynając owe okienka, a Amiga i inne produkty Commodore nagle zdechły... hmmm ciekawe dlaczego - skoro ich produkty były tańsze, jakościowo dobre, duża ilość oprogramowania, łatwość obsługi itd. Złe decyzje zarządzających? Czy po prostu jakiś Duży Koleś na rynku wydymał ich w dupala?