1. Jego głos i gesty są wkurwiające.
2. Rozumiem, że coś może być niedobre, ale kurwa bez przesady to nie jest smażone gówno w polewie z wymiocin...
3. Wolałbym jakby ocenił tylko to co przeciętny Anglik kupuje i zjada. Mrożonki i puszki można sobie darować. (Chyba, że oni rzeczywiście zamiast normalnego mięsa kupują ten syf w co wątpię). Jakbym wybrał się do sklepu to też mógłbym nakupić gówna co by nawet żulowi nie smakowało.
4. Chipsy to mogą być nawet w smaku nutelli zmieszanej z musztardą, nikt nie każe takich jeść każdemu. Lepsza jest różnorodność niż gdyby miałby być same solone w sklepie.
5. Taki spec od jedzenia to powinien wiedzieś, że to są chipsy (bo z ziemniaków są), chrupki to np. kukurydziane mogą być.
6. Przydałby się jakiś komentarz w stylu no nie wiem: "Smakuje tygodniową skarpetą" zamiast wykrzywiania ryja w lewo i w prawo.
7. Jakby zrobił taki test w Japoni to chyba by umarł...