Z cyklu jak ludzie są leniwi:
Dziewczyna studiuje na pewnej technicznej uczelni, na kierunku bezpieczeństwo wew. Mają tam przedmiot pt. Zagadnienia Transportu Lotniczego, czy jakoś tak. W związku z wymienionym dostali zadanie: Znajdź dowolny samolot pasażerski, odrzutowy, wykonaj trzy rysunki, na których będzie widać następujące rzuty: od góry, od przodu i od boku.
Dziewczyna spytała mnie, czy odpłatnie bym nie narysował dla znajomych takich rysunków. Pierwsza myśl- ok, bezpieczeństwo, to nie kierunek techniczny, więc zrobienie ręcznego, technicznego rysunku może rzeczywiście przekraczać umiejętności tychże ludzi. No to co- kalka techniczna, rapitografy, linijki, krzywiki i do boju- przypomni sobie człowiek czasy jak się takim sprzętem posługiwał (czyli technikum- na studiach już wszystko na kompie się dzisiaj robi). Ale dziewczyna mówi, że to nie takie, że zbyt dokładne i pani w ogóle powiedziała, żeby znaleźć te rysunki na necie i przekalkować odręcznie na normalną kartkę papieru... 3 rysunki w około 30 minut... Takie rzeczy to się w przedszkolu robiło a dzisiaj, na studiach nie chce się ludziom ołówka wziąć do ręki. Takich zamówień miałem 4, płatne 30zł za komplet, czyli na czysto 1zł/min.
I teraz nie wiem, czy się cieszyć, że wpadła kasa prosta i szybka, czy zacząć zastanawiać się, kiedy ludzie zaczną szukać kogoś,żeby za nich na studia szedł...
I nie piszcie, że nie każdy ma talent- przekalkować nawet małpa potrafi, tym bardziej, że rysunek miał być wg. zaleceń p. prof. odręczny- a zasłanianie się w takim wypadku brakiem talentu podchodzi pod dysgrafię czy inną pseudochorobę dzisiejszych czasów....