Nocturno napisał/a:
Też szanuję UCZCIWIE pracujących na równych zasadach, ale tu muszę ciebie zmartwić, ale bredzisz. Cytując sam siebie:
Nie, nie jest tak, że oni przyjeżdżają tu do pracy i zostają. Władze Ukrainy stworzyły prawo dla takich, które obejmują kilkudniowe delegacje, po których Ukry mają wracać do siebie.[2] Skoro tu zostają i zatrudniają się w innych branżach, robią to nielegalnie, rozumiecie to?
No i? Skoro pracują w innych branżach, znaczy ktoś ich zatrudnia bo są potrzebni. Praca na równych zasadach na tym właśnie polega, wyobraź to sobie. Chyba, że dla ciebie "równe zasady" to Polak pan kierownik, a Ukrainiec robol na głodowej stawce. Jak dla mnie, Ukraińcy powinni dostać nieograniczone prawo do zatrudnienia, jak my w UE. Nie będzie kombinowania i będzie prawdziwy wolny rynek, gdzie płaca zależy od kwalifikacji. A skoro boisz się, że cię wygryzą to znaczy, że są od ciebie lepsi, ale głupio się przyznać, co?
Nocturno napisał/a:
Teksty o zarabianiu i wysyłaniu hajsu za granicę, by wspierać rodzinę, wsadźcie sobie w dupę. Sporo z nich dotarło do nas ze swoimi rodzinami, a hurtowe chlanie Namysłowów raczej nie świadczy o świętym, pieczołowitym odkładaniu każdej złotówki na chwałę Ukrainy.
Ktoś też wspominał ostatnio, że Ukry chcą się uczyć i zasilać nasze elity. Kurwa mać. Poza tym, że na studia wpuszczani są po obniżonych standardach i mają darmową edukację za brak ani jednej złotówki wrzuconej w podatkach, których nie płacili do tej pory do systemu edukacji, pytanie brzmi, co oni tu wgl kurwa robią, skoro rząd załatwił możliwość nauki zdalnej dla nich? Fakt, że są wyjątki o statusie studenta, ale już posiadanym, nie nabytym w trakcie i po ustaleniu prawa dziś
A chuj cię obchodzi, co ludzie robią ze swoją zarobioną kasą? jak nie wysyłają za granicę i przepierdalają u nas to nawet lepiej bo nakręcają gospodarkę. I tak źle, i tak niedobrze?
A który polski student sfinansował swoją edukację z podatków zanim zaczął się uczyć? Chyba tylko taki, co zaczął studia po 40-stce. Edukacja to inwestycja w przyszłość. Państwo ma wydatek żeby później społeczeństwo miało profity.
Ogólnie, dopierdalasz się dla zasady, byleby się tylko dopierdolić.