Stary korwinista, krulewicz Frydlewicz, podpora partii Janusza przez całe 50 lat, umiera.
Przyszedł do niego ksiądz z ostatnim namaszczeniem, odmówił modlitwę, wyspowiadał, udzielił komunii.
-Synu.. Czy coś jeszcze mógłbym dla ciebie zrobić?
-Tak, ojcze... Proszę zapisać mnie do Komunistycznej Partii Polski.
-Ależ krulewiczu! Jak to tak? Ty, przez całe życie wolnorynkowiec, obrońca cywilizacji łacińskiej, a tu nagle coś takiego?
-Ojcze... Lepiej, żeby umarł jeden z nich...
Przyszedł do niego ksiądz z ostatnim namaszczeniem, odmówił modlitwę, wyspowiadał, udzielił komunii.
-Synu.. Czy coś jeszcze mógłbym dla ciebie zrobić?
-Tak, ojcze... Proszę zapisać mnie do Komunistycznej Partii Polski.
-Ależ krulewiczu! Jak to tak? Ty, przez całe życie wolnorynkowiec, obrońca cywilizacji łacińskiej, a tu nagle coś takiego?
-Ojcze... Lepiej, żeby umarł jeden z nich...