Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wyczystko zależy jakie miasto, nie wszędzie komunikacja jest nieprzyjazna.
Polackie piekiełko.
Jeszcze kurwa brakowało żeby się ten rower przewalił na nogę jakiejś babci albo studentce prawa to mielibyśmy trzecią stronę medalu "kto pozwolił tu wprowadzić ten rower?! przecież to jest niebezpieczne, ten rower złamał mi nogę! Pozwę pana (motorniczego)"
1. Rowerem się jeździ po ulicy nie w tramwaju
2. 23 godzina tramwaj pusty - nie ma po co robić problemu gdzie go nie ma.
3. Zadzwonił po pilicje bo rower jest w tramwaju i przez to ma 7 min opóźnienia.
4. Policja wpada i się pyta czy pasażerom rower nie przeszkadza i jadą dalej.
4. Zmarnowany czas, pieniądze za nieuzasadniąną interwencje policji.
Podsumowanie
Motorniczy debil zamiast pomagać jeden drugiemu, działał na niekorzyść swoją i pasażerów. Po postu debil.
p.s Wkurwia mnie jak jadą tramwajami czy autobusami z rowerami ale jak jest pusto mam to w dupie po prostu rowerzysta to ciota co jeździ rowerem komunikacją bo się bidul zmęczył. Nie da się zmęczyć w mieście jazdą rowerem po płaskim.
Jak się męczysz to jesteś osłem lub masz zapuszczony rower z piaskiem w łożyskach i tak jesteś debilem kup se bilet miesięczny albo kurwa dbaj o rower i jeździj a nie popierdalaj komunikacją.
667 - większe zło.
Ja pier*. To jest komunikacja miejska, która ma umożliwić mieszkańcom jak najszybsze poruszanie się między poszczególnymi punktami. To ma działać jak najsprawniej. Zrozumiałbym, gdyby kierowca nakazał rowerzyście opuszczenie tramwaju w godzinach szczytu, w sytuacji, w której cały tramwaj jest pełen ludzi, ale kur* w nocy, gdy jest praktycznie pusty? Motorniczy może i działał zgodnie z procedurami, ale bez przesady, powinno to być bardziej sprecyzowane i odnosić się do specyficznych sytuacji.
Fakt faktem. Tyle jest pieprzenia, że "policja taka nieludzka, oko mogli przymknąć trochę, mandat tak wysoki, niesprawiedliwość społeczna tak bardzo, wow". Kurna, środek nocy, garstka ludzi a on się dopieprza. Za to motorniczy kary nie dostanie przecież, tylko rowerzysta w razie kontroli to co się czepia?
1. Dziewczyna ów jegomościa doznała kontuzji o czym mówi na filmie i to samo jest w opisie pod filmem na yt
2. Tu racja.
3. Zadzwonił do nadzoru ruchu MPK
4. j.w nadzór ruchu, a nie policja
5. Nikogo nie można ukarać bo oboje teoretycznie mieli racje, po prostu maszynista zbyt nadgorliwie interpretuje przepisy, które są po to, by w razie godzin szczytu nie pchać się z rowerem do tramwaju.
A prawda jest taka, że filmu by nie było, gdyby maszynista nie chciał się na kimś wyżyć i po prostu sam zapytał ludzi, czy nikomu nie będzie ten rower przeszkadzał.
Motorniczy służbista
Nie służbista, tylko są zasady i trzeba ich przestrzegać. A pedelarze oczywiście czują się ponad prawem wszędzie - na drodze i w środkach komunikacji miejskiej. Mam w dupie, czy jest pełno miejsca, czy nie. Autobus, czy tramwaj nie musi być upierdolony w środku, włącznie z pasażerami. Kupił rower, to niech pedałuje, a nie wozi go tramwajem. Ale oczywiście drwal w kaszkieciku z dziarą musi się wyszumieć.
Dawno temu z warszawy się wyprowadziłem ale jak jeszcze tam za gówniarza mieszkałem i z kumplami rowerami jeździliśmy od wiosny do jesieni to nikt nie robił problemu nam jak jechaliśmy z centrum na kabaty do lasu kabackiego sobie a potem z powrotem jak straciliśmy siły w nocy i wchodziliśmy z rowerami do metra i metrem jechaliśmy na wierzbno gdzie przesiadaliśmy się do autobusu i tez wpierdalaliśmy rowery.
Może przepisy się zmieniły w międzyczasie ale te 15 lat temu nikt problemów nie robił ,że wchodziło się z rowerem/ na rolkach/ z deskorolką do autobusu/tramwaju/metra. Przynajmniej w warszawie.
@surojak
1. "Dziewczyna ów jegomościa(...)"
Nie wiem co to za debilna moda na nieodmienianie zaimka 'ów' (widzę to już na sadolu po raz setny - kiedyś identycznie było ze słówkiem 'bynajmniej' używanym jako 'przynajmniej') Więc - prawilnie to tę francę odmieniamy w języku ojczystym w sposób następujący:
- ów (jegomość)
- owego (jegomościa)
- owemu (jegomościowi)
- owych (jegomości)
- owym (jegomościom)
- owi (jegomoście)
Rozmawiamy o konkretnym przypadku. Rower był czysty, ludzi nie było... ale cóż, po określeniu "pedelarze" (?!) widzę, że masz jakiś ciężki uraz do rowerzystów.
Nie służbista, tylko są zasady i trzeba ich przestrzegać. A pedelarze oczywiście czują się ponad prawem wszędzie - na drodze i w środkach komunikacji miejskiej. Mam w dupie, czy jest pełno miejsca, czy nie. Autobus, czy tramwaj nie musi być upierdolony w środku, włącznie z pasażerami. Kupił rower, to niech pedałuje, a nie wozi go tramwajem. Ale oczywiście drwal w kaszkieciku z dziarą musi się wyszumieć.
Uwielbiam takie pierdolenie: są zasady - nieważne jakie - trzeba przestrzegać. Myślenie typowych oportunistów, osób zagubionych i niesamodzielnych. Rozumiem, że gdybyś żył w III Rzeszy to byś elegancko strzelał do żydów, albo w stanie wojennym podpierdalałbyś sąsiada, który działa w opozycji. Takie zasady?
Zasady są wymyślane przez ludzi, często niedojebanych, a my mamy rozum i zdrowy rozsądek po to żeby móc te zasady oceniać i w razie, gdy są sprzeczne z naszymi wartościami móc je łamać i wywierać wpływ na władzę żeby je zmieniać.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów