Shaggy93 napisał/a:
dobra sam jestem Bardzo prawicowy i konserwatywny w przekonaniach ale nazywanie aborcji Morderstwem jest jak nazwanie masturbacji ludobójstwem ... ogarnijcie sie ludzie!
Bycia prawicowym konserwatystom nie zmienia faktu że jesteś głupkiem który nie zna różnicy miedzy plemnikiem a zygotą...
Shaggy93 napisał/a:
dzieckiem można nazwać coś co ma świadomość a nie taki płód .
A wiesz ze mózg dziecka działa trochę inaczej niż mózg dorosłego, w związku z duża ilością "wadliwych" neuronów które wraz z wiekiem obumierają i powodują że się mądrzeje...? Zgodnie z waszą logiką to jest całkiem inna odmiana świadomości, która już raczej nie jest ludzka...
Asteroth napisał/a:
Nie. Nie rozumiem. Jak pojedyncza komorka - nawet kilka z nich jest twoim zdaniem czlowiekiem? Na jakiej podstawie uwazasz, ze cos co nie posiada nawet ukladu nerwowego (zadnego!) ani podstawowych organow. Cos, co jest kompletnie niezdolne do samodzielnego funkcjonowania jako organizm (i nie porownuj mi tutaj osoby sparalizowanej, bo jesli jej sie dostarczy skladniki odzywcze np kroplowka to bedzie zyc samodzielnie).
To jaka jest wedle ciebie naukowa definicja życia ludzkiego...? Tylko nie pierdol farmazonów filozoficznych. Chcę ściśle naukową formółkę, najprostszą i najbardziej sensowną, oparta o jakieś obserwacje, którą trudno obalić.
Asteroth napisał/a:
A teraz wyobraz sobie co bedzie czulo dziecko ktore bylo kompletnie niechciane o ktore nikt nie dba i traktuje jak balast? Jak juz ktos tu madrze zauwazyl aborcja jest mniejszym zlem nawet dla samego plodu ktory perspektywicznie mialby stac sie niechcianym dzieckiem dorastajacym w glebokiej patologii.
Na pewno będzie się lepiej takie dziecko czuło nić to martwe...
jerzyjerzy napisał/a:
Własnie chodzi o to, że to nienarodzone życie jest w 100% zależne od matki. Nie może istnieć samodzielnie.
Jest zależne bo jak mówiłem ewolucja to wypracowała. Jaja były nietrafionym pomysłem.
A dziecko zależne jest tylko w aspekcie dostarczania pokarmu i mechanicznej ochrony. Organizm dziecka od pojedynczej zygoty ma własny metabolizm który sam powoduje rozwój osobnika.
jerzyjerzy napisał/a:
Dlatego nie można stawiać tego na równi z morderstwem narodzonego dziecka. To po prostu nie ma sensu.
Ja pierdole... ŚMIERĆ to ustanie funkcji życiowych. A nie zniszczenie organizmu który jest zależny od drugiego...
jerzyjerzy napisał/a:
Czasami natura rozwiązuje to sama i dochodzi do poronienia.
Poronienie nie zdarzy się nigdy kiedy matka i dziecko są zdrowe.
jerzyjerzy napisał/a:
By oszczędzić cierpień sobie i temu zlepkowi komórek.
Jesteś chorym skurwielem jeśli dla ciebie oszczędzenie cierpienia jest równe zabójstwu...
jerzyjerzy napisał/a:
I co jej zrobisz ciekawe? Wyklniesz? Przecież ten zarodek nie należy do Ciebie, tylko do niej. To ona będzie musiała przez 9 miesięcy go w sobie rozwijać, Wydać na świat i wychowywać. A jak młody wyrośnie na żula? Kogo winić wtedy będziesz?
Seks to nie zabawka pozbawiona konsekwencji. To jest naturalne że powstaje z niego życie i naturalne jest że życia własnego gatunku powinno się bronić.
W ogóle ty tutaj nie jesteś wstanie zrozumieć tego że to jest natura i tego nie da się w żaden sposób żadnym prawem ani niczym zmienić czy oszukać. Możesz mówić sobie co chcesz, ale nie zmienisz faktu że zygota jest ŻYWA, bez zaprzeczenia całej nauce zwanej mikrobiologią i uznania że nic czego nie widać nie jest żywe.
jerzyjerzy napisał/a:
Wszędzie dookoła jest w legalna.
Większość tych krajów ledwie ekonomicznie zipie, a skoro nie potrafią one zrozumieć faktu że regulacja rynku jest zła, to nie mogę liczyć na to że wiedzą czym jest życie.
jerzyjerzy napisał/a:
Nie da się zmusić do rodzenia, kobiety, która tego nie chce. Nie będzie dbała o zdrowy rozwój płodu. Nie będzie dobrą matką.
A ja jestem niecierpliwym dyskutantem w tej rozmowie. Czy to mi daje prawo ciebie zabić by mieć spokój...?
raphael napisał/a:
co z tego, ze ktoś sie wyskrobał? ofiara aborcji nie jest niczego świadoma, a w przyszłosci nie zostanie wywalona na śmietnik czy w lepszym wypadku oddana do domu dziecka itp. o co ten krzyk? PS. nie pytam oczywiście wierzących czy innych podobnych pojebańców, chodzi mi o racjonalne argumenty.
Świadomość nie jest definicją życia ludzkiego, tylko skutkiem ewolucji. Życie to jak mówiłem szereg metabolicznych procesów. Zabicie oznacza spowodowanie że dana istota przestaje być zdolna do tego. Więc aborcja jest zabójstwem/morderstwem.
castagir napisał/a:
U każdej kobiety rozwój ciąży przebiega inaczej.
Super wiedza o rozwoju ludzkim... Dla twojej wiadomości to ciąża przebiega tak samo dla każdej samicy z gatunku Ludzkiego... Różnice bywają tylko lekkie czasowe.
Więc z technicznego punktu wiedzenia naukowcy gdyby wierzyli w twoje podejście do tego czym i kiedy jest człowiek, to już dawno były by opracowane artykuły na te tematy.
castagir napisał/a:
To czy płód rozwinął się do stadium, które można już nazwać dzieckiem powinien sprawdzić ginekolog(od tego jest USG, jeśli słyszałeś o takim wynalazku). Lekarz powinien sprawdzić czy jest wykształcony fizycznie i czy widać już oznaki życia(bicie serca, poruszanie się itp - nie jestem lekarzem, więc nie wiem po czym jeszcze można poznać).
Czyli przyznajesz że nie wiesz czym jest życie, a mimo to dyskutujesz...?