też bym wolał znać datę uboju
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
🔥
Przesłanie do kozojebców
- teraz popularne
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
zwierzaka nie mozna zabic, mozna natomiast ubic jak turka, moskala czy tatarzyna...
Paranoja. Potem dzieją się takie "tragedie" jak w polskim programie kulinarnym. Dzieci miały okazję poznać zwierzęta, które potem ugotują - szok, niedowierzanie i dramat, że mięsko na drzewach jednak nie rośnie Popadanie ze skrajności w skrajność nigdy nie jest dobrym pomysłem. Miło dbać o kury nioski, żeby miały więcej przestrzeni w klatce niż taka pozwalająca zaledwie się obrócić oraz żeby świnie przed śmiercią jeszcze bardziej nie siwiały ze strachu. Ale przeżywanie, ze zwierzęta przeznaczone w przyszłości na ubój są faktycznie zabijane, to już pomieszanie z poplątaniem
Rzeczy nas dotyczy, które mało nas obchodzą
Chyba więcej szczęścia mają
Nie ci co się rodzą, a ci co umierają
______________
Nieproporcjonalnie wieleRzeczy nas dotyczy, które mało nas obchodzą
Chyba więcej szczęścia mają
Nie ci co się rodzą, a ci co umierają
Kilka kilometrów obok mojej rodzinnej miejscowości jest mały sklep mięsny (rodzinny, od ponad 60 lat już istnieje) ceny o 30 - 40 % wyższe niż w sklepach sieci mięsnych, bo jakość rewelacyjna, zero chemii i innego syfu, ludzie pokonują nawet ponad 100 km aby tam się zaopatrzyć w produkty. W tygodniu kolejki na 10-20 minut. Przed Świętami, majówką etc. kolejki nawet na ponad godzinę stania. Sklep ten od kiedy pamiętam zawsze ma oznaczenie daty uboju na swoich produktach. Podobne praktyki z oznaczeniem daty uboju spotkałem w sklepach w Niemczech, Hiszpanii oraz Norwegii. Dobra sprawa i takie oznaczenie powinno być moim zdaniem wymogiem.
a dla wegetarianina data żniw, żeby zapłakał na losem prosa
Przypomniała mi się scena z "Rezerwatu" ze sklepu spożywczego, hehe
- Poproszę dewolaja.
- Panie, nie bierz pan tego dewolaja, bo to tu z tydzień już leży a toto wyłączane jest na noc!
- Eeeee, to co pani poleca?
- Weź se pan mielone.
- A ile one tu już leżą?
- Krócej!
- Poproszę dewolaja.
- Panie, nie bierz pan tego dewolaja, bo to tu z tydzień już leży a toto wyłączane jest na noc!
- Eeeee, to co pani poleca?
- Weź se pan mielone.
- A ile one tu już leżą?
- Krócej!
@darex99 tylko musisz wiedzieć, że to i tak nigdy nie będzie smakowało jak mięso dawniej ubite przez rolnika na wsi.
Miałem koleżankę z małej wioski i tam wielu ludzi dalej żyje jak dawniej, czyli uprawia małe pole, przy domu hodują zwierzęta, są tam też często jakieś 2,3 świnie na świniobicie. I tak jak kiedyś ta świnia jadła resztki z gospodarstwa plus pszenicę czy inne ziarno, tak teraz oprócz niewielkiej ilości resztek wpierdala kupioną paszę - bo tak jest taniej.
Więc jeśli tak robią zwykli ludzie, to nie licz na to że gdzieś ktoś hoduje świnie nie karmiąc ich paszami czy innymi preparatami. Różnica jest może tylko taka, że mniej antybiotyków i hormonów, ale takiego mięsa jak znają nasi rodzice to my już nigdy nie spróbujemy.
Inna sprawa, że tak dzieje się z całym żarciem. Niedługo będziemy jeść taki sam syf jak na zachodzie. Już jest problem aby kupić w miarę smaczny ser gouda który nie smakuje jak zeschnięty serek topiony.
Z chlebem kurwa to samo, ludzie wpierdalają chleb z marketów, albo z dużych piekarni w których wszystko piecze się z gotowych mieszanek.
Prawdziwa piekarnia piekąca chleb z mąki, i na zakwasie to dziś ze świecą szukać. U mnie w miejscowości jest jedna, to zamykają ją o 10:00 bo nie mają już nic na półkach.
Miałem koleżankę z małej wioski i tam wielu ludzi dalej żyje jak dawniej, czyli uprawia małe pole, przy domu hodują zwierzęta, są tam też często jakieś 2,3 świnie na świniobicie. I tak jak kiedyś ta świnia jadła resztki z gospodarstwa plus pszenicę czy inne ziarno, tak teraz oprócz niewielkiej ilości resztek wpierdala kupioną paszę - bo tak jest taniej.
Więc jeśli tak robią zwykli ludzie, to nie licz na to że gdzieś ktoś hoduje świnie nie karmiąc ich paszami czy innymi preparatami. Różnica jest może tylko taka, że mniej antybiotyków i hormonów, ale takiego mięsa jak znają nasi rodzice to my już nigdy nie spróbujemy.
Inna sprawa, że tak dzieje się z całym żarciem. Niedługo będziemy jeść taki sam syf jak na zachodzie. Już jest problem aby kupić w miarę smaczny ser gouda który nie smakuje jak zeschnięty serek topiony.
Z chlebem kurwa to samo, ludzie wpierdalają chleb z marketów, albo z dużych piekarni w których wszystko piecze się z gotowych mieszanek.
Prawdziwa piekarnia piekąca chleb z mąki, i na zakwasie to dziś ze świecą szukać. U mnie w miejscowości jest jedna, to zamykają ją o 10:00 bo nie mają już nic na półkach.
Kurwa przecież w niektórych marketach na opakowaniu jest data uboju. O chuj to chodzi?
@waloos masz częściowo rację. Jeszcze 25 lat temu moi Dziadkowie właśnie zawsze takie 2 świnie mieli i było 2 X w roku wiejskie świniobicie. Mięso ambrozja. Podałem przykład sklepu jako jednego z nielicznych, gdzie mi produkty smakują i są bardzo wysokiej jakości - to mięso po kilku dniach nadal pachnie mięsem...natomiast z sieciówki, po 2 dniach już często jest oślizgłe, zapachu albo nie ma, albo zalatuje smrodkiem. Zgadzam się, że z jakością ogólnie jedzenia robi się dramat, a będzie jeszcze gorzej. Dlatego sklepy oferujące dobrą jakość mają ogrom klientów - i mówię tutaj o sklepach mięsnych jak i np. o przykładzie piekarni, który podałeś. Mam to szczęście, że niedaleko mnie taka właśnie tradycyjna piekarnia jest - chleb też droższy-wiadomo, bo około 5 zł, ale jest to chleb, który przez ponad 30 lat mojego życia jest identyczny i podobnie jak napisałeś, w godzinach porannych mają już wszystko sprzedane, a mają tylko 1 rodzaj chleba, wekę i jeden rodzaj bułek. Mam tez dostęp do owoców, warzyw i jajek wiejskich etc. wiadomo, że to nie to samo co 30 lat temu, ale z produktami ze sklepów, to przepaść. Zastanawiam się kto kupuje np. chleb w hipermarketach oferowany po 99 groszy. Czy są to tylko ludzie biedni czy także tacy janusze oszczędzania że chleb to chleb, jajko to jajko, a mięso to mięso
No w sumie racja, niech wprowadzają, będzie łatwiej wybrać świeże mięso jak ktoś nie jest masarrzem albo rzeźnikiem i się nie zna to łatwiej będzie mu.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów