PanMarian napisał/a:
O tak, bo niechec do placenia haraczu na rzecz okupanta naszego kraju to wyraz bycia niePolakiem, folksdojczem, hamburgerem i czym tam jeszcze. Szczerze, gdybym mial miec firme w Polsce i placic 90% podatkow, albo w ekwadorze z 5%, to wybralbym ekwador, nawet zrzeklbym sie tego obywatelstwa bez problemu, i to z bardzo prostego powodu, Kocham Polske, a nie "Rzeczpospolita" Rzeczpospolita to dziwaczny twor demokratyczno-socjalistyczny, ktory mentalnie obsrywam od gory do dolu. Wiec zrzeczenie sie tego obywatelstwa nie nalezy uznawac jako akt anty-patriotyczny badz anty-polski, czy nawet pro-ekwadorski, to po prostu pokazanie kutasa okupantowi, ktory probuje sie dobierac do naszych pieniedzy.
Pozdrawiam
oj kurwa, jak ja nie lubię takiego pierdolenia...
'Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.'
- "Zanim pójdę" - Happysad
Cejrowski jest dla mnie przykładem kolejnego pseudopatrioty, który lubi opluwać z daleka. Jak napisał kolega wyżej - wyjechał i niech mu i tam będzie lepiej, to i dobrze, ale niech skończy już pierdolić, bo może i prawidłowo, że truje dupę, ale jego wiarygodność w moich oczach, gdy ma ekwadorski paszport, maleje niemal do zera.
kolejny cytat z ulubionych przez prawicowców myślicieli (który w sumie niezły był, ale trochę przez życie pobłądził - co niech będzie mu wybaczone): "
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka. Bo im szersza strona mego ducha żyje życiem zbiorowym narodu, tym jest mi ono droższe, tym większą ma ono dla mnie cenę i tym silniejszą czuję potrzebę dbania o jego całość i rozwój. Z drugiej strony, im wyższy jest stopień mego rozwoju moralnego, tym więcej nakazuje mi w tym względzie sama miłość własna." - R. Dmowski
tyle z mojej strony, pozdrawiam.