______________
otyli żyją krócejChciałem napisać jakiś konstruktywny komentarz ale kompletnie brak mi słów. Panie i panowie - mamy przejebane na starość. U tych kurwów-nierobów urodzonych po 2000 roku nie ma empatii i zainteresowania drugą osobą.
Chciałem napisać jakiś konstruktywny komentarz ale kompletnie brak mi słów. Panie i panowie - mamy przejebane na starość. U tych kurwów-nierobów urodzonych po 2000 roku nie ma empatii i zainteresowania drugą osobą.
Tak, bo dwie wojny światowe, komunizm i nazizm/faszyzm stały się same, tacy zajebiści byliśmy w porównaniu do tego zjebanego nowego pokolenia. Każde pokolenie tak pierdoli, jakie to chujowe następne nie jest, przychodzi co do czego, to poprzednie pokolenia to zacofani wyznawcy telewizora, dlatego burdel w kraju i wszędzie gdzie nie pójdziesz jest chamstwo.
Swojego gowniarza też uczę, że do matki ma się zwracać z szacunkiem itp. Też mu się zdarzyło lekko po łbie dostać jak się zapomni.
Nie jestem za biciem dzieci no ale bez przesady. Tu nikt nikogo nie napierdala.
Powiem tak: to nie jest wina dzieci. Po prostu rodzice mają do wyboru siedzieć z dzieckiem, albo posadzić go przed telewizorem/smartfonem, więc idą na łatwiznę. Potem szok i niedowierzanie, bo dziecko ma najebane do głowy. Niestety ale świadomość ludzi jak bardzo media szeroko rozumiane niszczą dzieci jest znikoma. Sam mało wiedziałem na ten temat, ale tak się składa że mój bratanek zaczął ostatnio być bardzo nieznośny więc zasięgnąłem wiedzy. Dzieci do około 3 roku życia nie powinny mieć styczności z regularnym oglądaniem telewizji, a dzieci przed 5 z graniem na smartfonach. Po prostu są wtedy przestymulowane i ich mózg tak się ukształtuje, że normalna rzeczywistość przestanie być interesująca. Mój bratanek oglądał 0,5-2 godziny bajek dziennie, ale był bardzo inteligentny więc rodzice nie widzieli w tym nic złego. Potem zmienił się w mega nieznośnego chujka, więc dbajcie o swoje gówniaki i spędzajcie z nimi czas w tradycyjny sposób
Chuja tam wybór rodziców, jakoś jak byłem dzieckiem to przykładowo w trakcie wakacji rodzice byli w pracy, a ja albo całe dnie grałem w piłkę z kumplami albo biliśmy się z dzieciakami z innego osiedla albo jeździło się rowerami po całej okolicy. Nie siedzieliśmy przed telefonami bo ich nie było, a z rozrywek to cartoon network po angielsku na kablówce albo podwórko z ekipą. Dzisiaj dzieciaki wolą wirtualny świat bo wydaje im się ciekawszy od tego w którym wychowało się choćby moje pokolenie.
Chciałem napisać jakiś konstruktywny komentarz ale kompletnie brak mi słów. Panie i panowie - mamy przejebane na starość. U tych kurwów-nierobów urodzonych po 2000 roku nie ma empatii i zainteresowania drugą osobą.
Zależy jak wychowasz. Mam 5 letnią córkę, dostęp do telefonu i bajek ma tylko przed snem na 30 min czasem godzinę. Ja jej organizuje czas. Puzzle, planszówki, rowery, deska, rolki, malowanie, rysowanie, spacery, czytanie, albo po prostu zabawa zabawkami. Im więcej czasu poświęcisz dziecku tym lepiej dla Ciebie i przede wszystkim dla dziecka. Nie miałem nigdy takich problemów z młodą jak inni rodzice. Ale cóż się dziwić. Dziecko nie tylko się uczy tego co do niego mówisz, ale przede wszystkim naśladuje starych. Więc jak rodzice zamiast bawić się z brzdącem siedzą z japą w telefonach na placach zabaw czy w domu przed tv/kompem i tak spędzają dzień po pracy to dziecko będzie robić to samo po powrocie z przedszkola/szkoły. Wina platfusowych starych, a nie dziecka.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów