Sprawa jest skomplikowana. Dlatego że "tir" był już w trakcie wyprzedzania, kiedy to traktor zaczął skręcać w prawo, w wyniku czego wysunął się róg przyczepy czy co to tam jest traktora i zahaczył o róg naczepy tir-a.
Tak to właśnie jest z traktorami. Skręcą nie wiadomo kiedy.
W tym przypadku zajebał i jeden i drugi. Chociaż bardziej gość z traktora. Bo mógł patrzeć w lusterko i widzieć że jest wyprzedzany. Bo to jego narożnik traktora wysunął się za oś jezdni.
MihauIC, Tirowiec się zatrzymał? Coś czuje że gdyby nie to że jechałeś z tyłu to by pojechał w pizdu. Kutas.
A na koniec powiem tak. Bo mnie boli. Wypadki się zdarzają. I chuj kogo wina. Ale żeby się nie zatrzymać i nie pomóc i zadzwonić po pogotowie to trzeba być zwykłym obrzezanym chujem na ropę.