Kiedy skończyłem filmować, podszedł do mnie starszy pan, który powiedział: "Proszę pana, po co to pod kościołem. Skoro nawołują do szanowania życia, to chyba dziewczyna, która wierzy i postępuje według nauk kościoła nie zrobi aborcji. Więc to nie miejsce na takie akcje. Ja też jestem katolikiem, w Boga wierzę, chodzę co niedziela do kościoła. Ale jestem oburzony i zniesmaczony czymś takim". Chwilę pogadaliśmy, a kiedy odchodził, rzucił jeszcze "ale co tu się dziwić, jak ten cały kurwa kościół to jeden biznes jest".
Co sądzicie o tym sadole?