Z unijnymi pieniędzmi wielu urzędników ma spory kłopot, bo środki z Brukseli po prostu czasem... trzeba wydać. Na Podkarpaciu uznano więc, że najlepiej będzie niepotrzebne fundusze przeznaczyć na huczną promocję idei europejskiej. Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie zorganizował więc Andrzejki za 100 tys. zł i przekonuje, że to impreza bardzo skromna.
Właściwe każde środki unijne zawierają w sobie pewne fundusze na promocję idei integracji europejskiej. Zwykle taka promocja kończy się jednak na tablicy informującej o wysokości środków przyznanych na dany projekt lub nudnej akademii ku czci UE. Od dawna postuluje się więc o nieco większą kreatywność przy promowaniu projektów europejskich. Tym tropem postanowili pójść urzędnicy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie, którzy urządzili "Impreza Andrzejkowa z POKL", czyli Programem Operacyjnym Kapitał Ludzki. Nie o taką promocję chodziła chyba jednak Brukseli...
W zaledwie cztery godziny urzędnicy z Podkarpacia roztrwonili bowiem aż 100 tys. zł. Mimo iż imprezę andrzejkową zorganizowano w Wojewódzkim Domu Kultury, nie brakowało wydatków. W tym tych na gażę dla artystów znanych z programów takich, jak "Mam Talent" i "Must be the Music", którzy uświetniali zabawę. Tymczasem zwykle na tego typu chałtury aspirujących celebrytów zapraszają najzamożniejsze korporacje.
Wydatki urzędników na Andrzejki wydają się więc być wyjątkową rozrzutnością. Jednak w rozmowie z lokalnymi mediami Jerzy Cypryś, wicedyrektor ds. Europejskiego Funduszu Społecznego WUP w Rzeszowie przekonuje, że w tym roku postawiono na wyjątkową oszczędność. Przed rokiem "Piknik Operatywnych i Kapitalnych Ludzi na Podkarpaciu” kosztował bowiem ponad 189 tys. zł a na "Zimowe spotkanie z EFS” wydano aż... 214 tys. zł.
źródło: nowiny24.pl
Wyjątkowa rozrzutność. Te pieniądze można było przeznaczyć na zupełnie inne cele niż zabawa, ale drogie drinki kosztują...