-- Etna
-- Etna
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
a te wszystkie naukowce (a już ekolodzy w szczególnosci) to złodzieje i kanciarze którzy nigdy nic pożytecznego nie wymyslili
Masz na myśli tych ekologów co troszczyli się o kornika drukarza ale przy wycince takiego samego lasu w Niemczech niewidzieli problemu?
Czy może masz na myśli tych niemieckich inżynierów z VW którzy montowali specjalne użądzenia w wieśwagenach żeby emisja była mniejsza(szkoda że tylko na papierku) w imie ekologii oczywiście.
Albo masz na myśli naukowców którzy przez dekade wszystkim wmawiali ze silniki diesla są eko przyszłością...
Fajnie jest pierdolić o ekologii, klimacie i ochronie środowiska. To takie wyniosłe i odpowiedzialne.
Zupełnie jak Biedroń który ostatnio stwierdził że jego partia zlikwiduje węgiel do 2035 co jest zwykłym pierdoleniem bo takie Niemcy potrzebują na to jeszcze ponad 50 lat.
Warto jeszcze wspomnieć że za 70% emisji odpowiadają Chiny.
Wulkany wcale nie emitują tak dużo CO2
naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-wulkany-emituja-wiecej-dwutlenku-we...
Jeden ze stożków podwodnej kaldery Krakatau już jebnął, konkretnie Anak Krakatau. Aktywny był już dość długo, w zasadzie przez cały rok ale kilka dni temu doszło do potężnej erupcji, przy której część zbocza sie zapadła (w tym i część podwodna) co spowodowało fale tsunami, która zalała Indonezję.
Mam na myśli powtórkę z 1883 roku, a nie to pierdnięcie.
wpływ człowieka na ocieplanie sie klimatu nie istnieje - to oczywiste jak fakt ze ziemia jest płaska - wystarczy wyjrzec przez okno - a te wszystkie naukowce (a już ekolodzy w szczególnosci) to złodzieje i kanciarze którzy nigdy nic pożytecznego nie wymyslili wiec nie warto ich słuchać - warto za to słuchać sadoli tj. wójt - ewidentnie mają głęboką wiedzą o przebiegu procesów skłądających sie na klimat w przeciwienstwie do tych wszystkich oszołomów po uniwesrytetach i polibudach którzy po latach niezależnych badań idących w setki tysięcy gremialnie ubzdurali sobie ze m.in. spalanie węgla w tempie milionkrotnie szybszym niż to mam miejsce w naturze (i uwalanianie przy okazji skumulowanego w weglu CO2 do atmosfery) to jakiś mit albo przekręt
Po pierwsze, nikt w sposób wiarygodny i niepodważalny nie wykazał wpływu działalności człowieka na zmiany klimatu. Sam fakt związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy emisją CO2 a wzrostem temperatury to ZA MAŁO, ponieważ jest to jeden z wielu czynników (wczystkich nawet nie znamy) o jakimśtam (a jakim dokładnie też nikt nie jest w stanie stwierdzić) wpływie na klimat, natomiast tak elementarny wpływ jak aktywność Słońca, pierwsze i podstawowe źródło ciepła i wzrostu temperatury jest ZJAWISKIEM NIEZNANYM(!!!), naukowcy mają tylko bardzo mgliste pojęcie co tam się dzieje, dlaczego i skąd się biorą te zmiany na Słońcu. To mniej więcej tak, jakbyś szukał przyczyn kiepskich osiągów samochodu w pedale gazu a nawet nie spojrzał pod maskę.
Po drugie, obłuda ekologów polega na tym, że drewno uznają tak samo za szkodliwe paliwo i tak samo piętnują jako przyczynę emisji CO2 jak węgiel, co jest po prostu robieniem kurwy z logiki, bo o ile faktycznie jak spalisz kawałek drewna to CO2 się uwalnia, to o ile go nie spalisz, tylko do drewno po prostu jebnie o ziemię gdzieś w lesie i zgnije to EFEKT BĘDZIE DOKŁADNIE TEN SAM. Dokładnie ta sama ilość substancji zostanie uwolniona do atmosfery. I tak się dzieje od milionów lat ze wszystkimi organizmami żywymi, bo na tym do jasnej cholery polega cyrkulacja węgla w biosferze! Organizmy żywe (wszystkie co do jednego są oparte o węgiel) wiążą go w ciągu życia, a po obumarciu ten węgiel jest uwalniany. To jest wiedza, którą przekazywał jebany "Ekoludek" na lekcjach środowiska w drugiej klasie podstawówki!
Po pierwsze, nikt w sposób wiarygodny i niepodważalny nie wykazał wpływu działalności człowieka na zmiany klimatu. Sam fakt związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy emisją CO2 a wzrostem temperatury to ZA MAŁO, ponieważ jest to jeden z wielu czynników (wczystkich nawet nie znamy) o jakimśtam (a jakim dokładnie też nikt nie jest w stanie stwierdzić) wpływie na klimat, natomiast tak elementarny wpływ jak aktywność Słońca, pierwsze i podstawowe źródło ciepła i wzrostu temperatury jest ZJAWISKIEM NIEZNANYM(!!!), naukowcy mają tylko bardzo mgliste pojęcie co tam się dzieje, dlaczego i skąd się biorą te zmiany na Słońcu. To mniej więcej tak, jakbyś szukał przyczyn kiepskich osiągów samochodu w pedale gazu a nawet nie spojrzał pod maskę.
Po drugie, obłuda ekologów polega na tym, że drewno uznają tak samo za szkodliwe paliwo i tak samo piętnują jako przyczynę emisji CO2 jak węgiel, co jest po prostu robieniem kurwy z logiki, bo o ile faktycznie jak spalisz kawałek drewna to CO2 się uwalnia, to o ile go nie spalisz, tylko do drewno po prostu jebnie o ziemię gdzieś w lesie i zgnije to EFEKT BĘDZIE DOKŁADNIE TEN SAM. Dokładnie ta sama ilość substancji zostanie uwolniona do atmosfery. I tak się dzieje od milionów lat ze wszystkimi organizmami żywymi, bo na tym do jasnej cholery polega cyrkulacja węgla w biosferze! Organizmy żywe (wszystkie co do jednego są oparte o węgiel) wiążą go w ciągu życia, a po obumarciu ten węgiel jest uwalniany. To jest wiedza, którą przekazywał jebany "Ekoludek" na lekcjach środowiska w drugiej klasie podstawówki!
Po pierwsze baranie to aktualnie mamy minimum aktywności słonecznej, wiec ten przykład już robi kurwę z logiki, bo w tym momencie to słonce nadaje najmniej, a temperatura wzrasta najszybciej. Po drugie, to przykład z drewnem też jest chuja warty bo jeśli drewno sobie ,,poleży'' to węgiel w nim zawarty nigdzie się nie ulotni. W taki sposób właśnie mamy złoża węgla dziś, bo kiedyś tam rośliny nie były palone a ot tak sobie leżały i zostawały same sobie, po czym w ciągu tego całego czasu przekształciły się w złoża węgla (mniej więcej).
Tu masz cykle aktywności słonecznej, bez problemu widać ze jesteśmy w minimum.
Tu zaś masz historię średnich temperatur. Od około 5 tysięcy lat (dane paleoklimatyczne, nic niemożliwego) ziemia wchodziła w kolejną ,,epokę lodowcową'', ale tak sie złożyło, że od momentu rewolucji przemysłowej proces ten zaczął się wykurwiście szybko cofać.
Więc przestań pierdolić głupoty i nie rób kurwy z nauki.
Problem jest czy tego chcemy czy nie, i jest on spowodowany przez ludzkość.
Z drewnem to żeś dojebał po raz drugi. Weź sobie kawałek drewna i połóż go sobie w ogródko, o ile go masz, i obserwuj. Bardzo szybko NIC z niego nie zostanie, a już na pewno nie żaden węgiel, do którego powstania potrzebne są ściśle określone warunki "laboratoryjne", które po prostu obecnie nie występują.
I wreszcie, bardzo piękny wykres pokazałeś. Jedna szkoda, ze tylko kilka tysięcy lat, bo w dużej skali zobaczyłbyś jak na dłoni coś czego unikasz, ale już nawet te marne kilka tysięcy lat dobitnie pokazuje że klimat dynamicznie się zmienia bez udziału człowieka i co najważniejsze Z POWODÓW KTÓRE SĄ NAM CAŁKOWICIE NIEZNANE. Czyli innymi słowy, nie mamy bladego pojęcia jak działa ta maszyna, a chcesz wysnuwać teorie jak ją naprawiać!
@up No ja pierdolę! Toś dojebał, tu nie chodzi o same cykle Słońca jako takie, bo ten trwa jak dobrze pamiętam 11 lat, tylko o całościowo zasadę działania Słońca, która jest tylko w ogólnym zarysie znana, a szczegóły które mają istotny wpływ nie są znane. W skrócie można powiedzieć, że nawet nie wiemy tego czego nie wiemy.
Z drewnem to żeś dojebał po raz drugi. Weź sobie kawałek drewna i połóż go sobie w ogródko, o ile go masz, i obserwuj. Bardzo szybko NIC z niego nie zostanie, a już na pewno nie żaden węgiel, do którego powstania potrzebne są ściśle określone warunki "laboratoryjne", które po prostu obecnie nie występują.
I wreszcie, bardzo piękny wykres pokazałeś. Jedna szkoda, ze tylko kilka tysięcy lat, bo w dużej skali zobaczyłbyś jak na dłoni coś czego unikasz, ale już nawet te marne kilka tysięcy lat dobitnie pokazuje że klimat dynamicznie się zmienia bez udziału człowieka i co najważniejsze Z POWODÓW KTÓRE SĄ NAM CAŁKOWICIE NIEZNANE. Czyli innymi słowy, nie mamy bladego pojęcia jak działa ta maszyna, a chcesz wysnuwać teorie jak ją naprawiać!
Chuja się znasz. Tak gwałtowna zmiana temperatury nie jest ani trochę naturalna.
To, że ja się chuja znam, to jeszcze nic. Gorzej że chuja się znają ci co twierdzą że wiedzą na ten temat wszystko i na podstawie swojej chujowej wiedzy wysnuwają wnioski.
Aha, jeszcze jedna rzecz odnośnie cykli słonecznych skoro przy nich jesteśmy. W dużej skali, kilkuset lat widać że obecnie nawet okresy najniższej aktywności Słońca są znacznie powyżej tego co się działo przez ostatnie kilkaset lat i jedynie można je odnieść do okresu tzw. średniowiecznego optimum klimatycznego (o które naukowcy się kłócą czy w ogóle istniało (sic!!!)), a z zapisów historycznych wynika że wtedy było nawet cieplej niż obecnie. W Polsce uprawiano na duzą skalę winorośle... To wszystko po raz kolejny potwierdza że chuja wiemy. Nikt nie jest w stanie w jakikolwiek racjonalny sposób np. wyjaśnić dlaczego 18 cykl był tak silny i czy rzeczywiście był silny czy tez jest to po prostu odchylenie mieszczące się w zakresie tolerancji (którego to oczywiście... nie znamy!).
Powtarzam ci, ze żeby stwierdzić co jest naturalne, a co nie, w jakim zakresie działa o jakich możliwych odchyleniach i od jakiej normy to trzeba najpierw ZNAĆ TEN MECHANIZM i jakie są jego możliwości, a tymczasem same tylko regularne obserwacje klimatu zaczęły się ledwie w XIX wieku. Nie mamy ANI DANYCH ANI MODELU, a wielu się wymądrza jakby wszystkie rozumy pozjadali i myśleli że wszystko poznali. Chuja wiedzą. To wszystko o czym piszesz to wyłącznie przypuszczenia, niezweryfikowane hipotezy.
Z tobą jest gorzej - również 'chuja wiesz' a jednak twierdzisz ze 'wiesz' żę 'na pewno nie dzieje sie nic na co moglibysmy cokolwiek poradzić' i ze to co twierdzą praktycznie wszyscy naukowcy zajmujący sie tym tematem w sposób profesjonalny na całym swiecie (ze działalnosc człowieka bez wątpienia (sic!!!) przyczynia sie w stopniu znaczącym (sic!!!) do 'ocieplania sie klimatu w sposób niebezpiecznie (sic!!!) szybki' co w konsekwencji grozi niebawem kurewsko dużym i być mozę na pewnym etapie NIEPODWRACALNYM rozchwianiem całej klimatycznej równowagi planetarnej którego skutki mogą być katastrofalne(sic!!!) dla całej(sic!!!) ludzkosci) to zwykłe brednie - w dodatku nie masz co do tego zadnych wątpliwosci...
no wiec do rozstrzygniecia tego kto ma rację pozostaje jedynie kwestia komu przeciętny człowiek pownien (sic!!!) w tej sytuacji zaufać
czy:
niewykształconym , gównowiedzącym, nie mającym (wbrew swemu mniemaniu) bladego pojęcia o czym piszą laikom z 'internetów' wysnuwającym swoje zdupywzięte wnioski na podstawie własnego widzimisie
czy:
powszechnej opinii (nie słyszałem żeby jakikolwiek wydział któregokolewiek uniwersytetu/polibudy miał odmienne zdanie) wszystkich naukowców z całego świata którzy poswiecili lata na zgłębianie wiedzy w temacie klimatologii
Nie wiem jak inni ale ja dochodzę do wniosku że żeby bardziej wierzyć anonimowym sadolom (czy innym antyszczpionkowcom kwestionujcym to co twierdzi nauka) niż porfesjonalistom z wiodących uczelni Pekinu Berlina Tokio Rio Sydney Seulu Kalkuty Waszyngtonu Londynu Barcelony Genewy Pragi Warszawy a nawet Ułan kurwa Bator - to trzeba być srodze pierdolniętym
Tak co do wykresu temperatury, zmianę średniej temperatury o 0,4 stopnia nazywamy gwałtowną? Druga kwestia to to, że przedstawione są dane zmierzone i dane pochodzące z rekonstrukcji, aproksymowane i wynikające myślę bardziej z dedukcji niż jakichkolwiek historycznych danych liczbowych. Poziom niepewności 1sigma to nie jest rewelacja tym bardziej jeśli wykres na przestrzeni tysięcy lat ma amplitudę rzędu 0,7 stopnia Celsjusza... W sensie krzywa wygląda drastycznie ale jeśli się przyjrzeć, obejmuje bardzo malutki zakres odchylenia od wartości średniej. Powiedzcie jeśli źle rozumuję.
0.4 stopnia odchyłu od normy w skali globalnej to bardzo dużo.
naukaoklimacie.pl/aktualnosci/porownanie-nastepstw-zmiany-klimatu-306
Co do badań paleoklimatologicznych.
naukaoklimacie.pl/aktualnosci/paleoklimatologia-sekrety-rdzeni-lodowych-266
(po rdzeniach lodowych jesteśmy nawet w stanie wykryć kiedy była widoczna na niebie jakaś jaśniejsza supernowa)
naukaoklimacie.pl/aktualnosci/paleoklimatologia-co2-jesli-nie-rdzenie-...
Jeszcze niech jebnie Krakatau i tzw. "ekolodzy" pierdolca dostaną.
BTW: Po ostatniej erupcji Krakatau, przez trzy lata było ochłodzenie klimatu, gdyż pyły przesłaniały promienie słoneczne.
No i masz, pierdolnęło jak na życzenie Uważaj o co prosisz.
No i masz, pierdolnęło jak na życzenie Uważaj o co prosisz.
Chodziło mu o jebnięcie jak to en.wikipedia.org/wiki/1883_eruption_of_Krakatoa
W porównaniu do tamtego, to ostatnie to był ledwie pierd.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów