Mam nadzieję, że "hauczyński" podpalił mu ten barak, a sam zdążył ujść z pożaru cało
Mam nadzieję, że "hauczyński" podpalił mu ten barak, a sam zdążył ujść z pożaru cało
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Za moich czasów polewano psa denaturą, podpalano i puszczano. Ewentualnie brano kawałek miesa, wiazało na sznurku, jak pies zjadl to wyciagano mu z żoładka. Ale ogólnie denqatura była tańsza.
Denaturatą? Może zamiast zajmować się pierdołami trzeba było chodzić w tych twoich czasach do szkoły?
Poza tym, czy ty masz jakąś obsesję na punkcie tych psów? Nie umiesz się uporać z pożądaniem do nich, musiałeś z nimi walczyć o pokarm czy jak?
Z takim balastem trudno żyć.
Denaturatą? Może zamiast zajmować się pierdołami trzeba było chodzić w tych twoich czasach do szkoły?
Poza tym, czy ty masz jakąś obsesję na punkcie tych psów? Nie umiesz się uporać z pożądaniem do nich, musiałeś z nimi walczyć o pokarm czy jak?
Z takim balastem trudno żyć.
Tak denaturą, bo benzyna była na kartki. Po drugie była bardziej humanitarna bo nie parzyła tak psa, alkohol ma nizsza temperature spalania od benzyny i czasami tylko wypalało sierść.
Druga sprawa to przepisy BHP, nawet odrobina benzyny ma wybuchowy zapłon, a nie chodziło o to by osmalic sobie brwi i przypalic grzywke tylko by pchlarz troche sobie pobiegał. Przypomne tylko że były to czasy kiedy latało pełno bezpańskich psów i pogryzienia były na poczatku dziennym, wiec taki wybiegany po denaturacie pies raczej juz sie nie zblizył do człowieka.
Tak denaturą, bo benzyna była na kartki. Po drugie była bardziej humanitarna bo nie parzyła tak psa, alkohol ma nizsza temperature spalania od benzyny i czasami tylko wypalało sierść.
Druga sprawa to przepisy BHP, nawet odrobina benzyny ma wybuchowy zapłon, a nie chodziło o to by osmalic sobie brwi i przypalic grzywke tylko by pchlarz troche sobie pobiegał. Przypomne tylko że były to czasy kiedy latało pełno bezpańskich psów i pogryzienia były na poczatku dziennym, wiec taki wybiegany po denaturacie pies raczej juz sie nie zblizył do człowieka.
Są jakieś przepisy BHP dotyczące podpalania psów?
Są jakieś przepisy BHP dotyczące podpalania psów?
Pisałem juz by nie podlewać benzyna bo ma wybuchowy zapłon. Do tego trzeba psa trzymac za tylnie nogi, wtedy nie ugryzie.
Za moich czasów polewano psa denaturą, podpalano i puszczano. Ewentualnie brano kawałek miesa, wiazało na sznurku, jak pies zjadl to wyciagano mu z żoładka. Ale ogólnie denqatura była tańsza.
Chuj Ci w dupe frajerze jebany.
Tak denaturą, bo benzyna była na kartki. Po drugie była bardziej humanitarna bo nie parzyła tak psa, alkohol ma nizsza temperature spalania od benzyny i czasami tylko wypalało sierść.
Druga sprawa to przepisy BHP, nawet odrobina benzyny ma wybuchowy zapłon, a nie chodziło o to by osmalic sobie brwi i przypalic grzywke tylko by pchlarz troche sobie pobiegał. Przypomne tylko że były to czasy kiedy latało pełno bezpańskich psów i pogryzienia były na poczatku dziennym, wiec taki wybiegany po denaturacie pies raczej juz sie nie zblizył do człowieka.
a jak człowiek zbliżyl sie do niego to reagował agresją bo go taki psychiczny baran jak Ty wcześniej podpalił... w psychiatryku miejsc nie mieli ze po wolnosci chodzisz?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów