Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
kurwa 21 wiek a ludzie wierzą w wymysł pijanych bajkopisarzy ze średniowiecza
Doda? Ty tutaj?
Reasumując, jesteś ateistą, ale w razie czego ochrzciłbyś swoje dziecko, tak w razie czego ? Świadoma decyzja była by wtedy, kiedy samo by decydowało o tym sakramencie.
Film uważam za denny i obrażający w jakimś sensie wiarę, której ja osobiście nie jestem jakimś fanatykiem czy chociażby zwolennikiem.
3. Ateizm to nie wiara lecz brak wiary. To naukowe podejście do kwestii boga.
Ateizm to konkretnie WIARA, że boga/bogów nie ma. Braku wiary się nie nazywa. Jest to podejście raczej nienaukowe, gdyż nauka zakłada poznanie i niewykluczanie tez gdy nie ma się przeciw im konkretnych dowodów.
Pismo Święte nie jest dosłowne, nauka nie jest jeszcze kompletna - kto wie czy nie spotkają się gdzieś po drodze.
W pismach świętych zostało wszystko objawione i wyznaczeni zostali ci, którzy zajmują się studiowanie tych słów i ich interpretacją. Jedyna trudność to rozpoznanie tych, którzy nie robią tego kierowani wewnętrzynm głosem a jedynie dla zysku...
I masz rację że to indywidualna kwestia jak kto wychowa swoje dzieci, tylko dlaczego kościół się w to wpierdala? Dlaczego u nas nie wypada dziecka nie chrzcić? Trochę to smutne że każdy niby może robić co chce a jednak nie wypada nie chrzcić bachora.
1. pan Slonx nie zrozumiał przesłania filmu.
2. Religia nie musi być elementem wychowania. Może ale nie musi.
3. Ateizm to nie wiara lecz brak wiary. To naukowe podejście do kwestii boga.
4. Co w tedy powiadasz nic. Chrzest można przyjąć w dowolnym wieku. Zresztą wiele odłamów chrześcijańskich propaguje chrzest dorosłych. Jak to jest zresztą zapisane w Biblii.
5. Brak chrztu nie oznacza brak nauki o religiach. Można dziecko zabrać i do kościoła i do świątyni buddyjskiej i do zboru protestanckiego. Niech się uczy różnych wyznań.
6. A kiedy ciebie zapisał na tą piłkę nożną ?? W jakim wieku? Miałeś już świadomość i w miarę rozwinięte poczucie świata.
1. Wróć i przeczytaj mój post jeszcze raz. Zrób to, jak skończysz podstawówkę.
2. Zawsze jest elementem wychowania. Każda religia, Chrześcijaństwo, Islam, Judaizm, Buddyzm. Hinduizm, Ateizm. Nie da się stać z boku, zawsze dziecko z tą wiarą zapoznajesz.
3. Podstawowa pomyłka pojęć. Nie ma czegoś takiego, jak naukowe podejście do wiary, skoro nauka w żaden sposób nie kłóci się z wiarą. Wielu naukowców było i jest wierzących. Nauka nie potwierdza, ani nie wyklucza obecności jakiegoś bóstwa, zresztą, było już całkiem sporo wydarzeń o podłożu sakralnym, wobec których okazała się bezsilna. Pseudoargument z nauką stosują gimbusy, które chcą się dowartościować. I tak, ateizm to wiara w to, że nie istnieje żadne bóstwo, nie zmienisz tego w żaden sposób, bo nie możesz powiedzieć, że to brak wiary. Każdy człowiek czemuś w życiu zawierza, gdyby ateista cechował się brakiem wiary, to nie mógłby wierzyć w zapewnienia innych ludzi co do sytuacji kompletnie niezwiązanych z religią. Nie ma czegoś takiego, jak brak wiary.
4. Nic? Pewnie, że chrzest można przyjąć w dowolnym wieku. Są również szkoły dla dorosłych, można pójść, jak człowiek będzie decydował sam, czy chce podjąć naukę. Przestań bredzić i wymyśl lepszy przykład.
5. Można.
6. Ale wciąż nie mogłem sam o sobie decydować, bo za dziecko musi decydować rodzic. Przekonasz się, jak skończysz 18 lat, że człowiek w każdym wieku popełnia błędy i kiedy dorasta, jest po prostu bardziej przygotowany na przyjęcie konsekwencji.
Zresztą, dyskusje z tobą nie mają większego sensu. Wciąż mam w pamięci nazwanie przez ciebie Milton Friedmana kretynem, a to oznacza tylko tyle, że nauka ma dla ciebie znaczenie tylko wtedy, kiedy możesz ją podporządkować swoim tezom, więc lepiej dajmy sobie spokój z traktowaniem cię jako istoty myślącej. Ciesz się wakacjami, we wrześniu wracasz do szkoły, a poważne tematy zostaw ludziom, którzy mają w nich cokolwiek do powiedzenia.
Rozwalają mnie teksty którzy z uporem maniaka starają się wmówić pozostałym że ateizm to jakaś wiara - kurwa mać sięgnij po definicje czym jest wiara, czym ateizm itp.
Masz chociażby z wikipedii: Odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją.
Czyli jednak wiara. Zresztą brak wiary w bóstwa = wiara w brak bóstw.
Tak, ateizm to wiara. Wiara to inaczej, przekonanie, ufność, nie na podstawie dowodów, a na podstawie przesłanek. Takie przesłanki ma każda religia, ateizm również. Jesteś przekonany, że nie ma bóstw.
Trudno to zrozumieć? Może wy, gimby, boicie się ogólnie słowa "wiara" myśląc, że dotyczy ono jedynie głupków?
Też jesteście wierzący. Wierzycie, bo tego nie wiecie na pewno, że bóstw nie ma.
Rozwalają mnie teksty którzy z uporem maniaka starają się wmówić pozostałym że ateizm to jakaś wiara - kurwa mać sięgnij po definicje czym jest wiara, czym ateizm itp. ja pierdyle. Jak można być takim tumanem - a poza tym jak kogoś rajcuje klęczenie, oddawanie czci obrazkom, mamrotanie coś w kółko w nadziei że coś się zmieni, w większości przypadków byciem hipokrytą, to proszę bardzo, lecz pod warunkiem że innym nie będzie się na siłe wciskać tego kitu przez różne sposoby
Ateizm – odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją.
Wikipedia. Ateizm pochodzi od słowa teizm, które oznacza wiarę w istnienie boga/bogów, a przedrostek a neguje to słowo. Postawa, w której ma się to wszystko w dupie to racze apateizm. Zanim zaczniesz cokolwiek pisać sprawdź, czy nie wychodzisz na głupka.
Masz chociażby z wikipedii: Odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją.
Czyli jednak wiara. Zresztą brak wiary w bóstwa = wiara w brak bóstw.
Tak, ateizm to wiara. Wiara to inaczej, przekonanie, ufność, nie na podstawie dowodów, a na podstawie przesłanek. Takie przesłanki ma każda religia, ateizm również. Jesteś przekonany, że nie ma bóstw.
Trudno to zrozumieć? Może wy, gimby, boicie się ogólnie słowa "wiara" myśląc, że dotyczy ono jedynie głupków?
Też jesteście wierzący. Wierzycie, bo tego nie wiecie na pewno, że bóstw nie ma.
A tam, pierdolisz. Ja mam pewność taką samą że nie ma boga jak to że nie ma krasnalodków. Nie mam ufonści ani przekonania, tylko pewność. I nie potrzebuje na to dowodu. To teiści wymyślili boga to niech oni sobie w niego wierzą i niech oni szukają na niego dowodów. Poza tym jeżeli ateizm to wiara, to nie granie w piłkę jest sportem. Ateizm to tylko nazwa pewnego, nie wiem, światopoglądu, stanowiska. Jakbyś był ateistą to byś wiedział. A jako że nie jesteś to własnie tak pierdolisz jak potłuczony.
A tam, pierdolisz. Ja mam pewność taką samą że nie ma boga jak to że nie ma krasnalodków. Nie mam ufonści ani przekonania, tylko pewność. I nie potrzebuje na to dowodu. To teiści wymyślili boga to niech oni sobie w niego wierzą i niech oni szukają na niego dowodów. Poza tym jeżeli ateizm to wiara, to nie granie w piłkę jest sportem. Ateizm to tylko nazwa pewnego, nie wiem, światopoglądu, stanowiska. Jakbyś był ateistą to byś wiedział. A jako że nie jesteś to własnie tak pierdolisz jak potłuczony.
Nie granie w piłkę nożną to nie granie w piłkę nożną. Ale co innego jakbyś chciał wmówić komuś, że koszykówka to nie granie w piłkę nożną.
A tam, pierdolisz. Ja mam pewność taką samą że nie ma boga jak to że nie ma krasnalodków. Nie mam ufonści ani przekonania, tylko pewność. I nie potrzebuje na to dowodu. To teiści wymyślili boga to niech oni sobie w niego wierzą i niech oni szukają na niego dowodów. Poza tym jeżeli ateizm to wiara, to nie granie w piłkę jest sportem. Ateizm to tylko nazwa pewnego, nie wiem, światopoglądu, stanowiska. Jakbyś był ateistą to byś wiedział. A jako że nie jesteś to własnie tak pierdolisz jak potłuczony.
Tylko głupiec może z całą pewnością potwierdzić, lub wykluczyć wiarę w bóstwo. Nie ma ku temu żadnych naukowych dowodów, są jedynie przesłanki, którym możesz ZAWIERZYĆ.
Ateizm jest wiarą. Wynika to z prostej reguły, że skoro można coś zdefiniować zarówno poprzez twierdzenie jak i zaprzeczenie, to stosujemy twierdzenie.
Wiara w brak bóstw = brak wiary w bóstwa.
Czyli to jest wiara, to wynika z definicji, tylko kretyn zapatrzony w siebie może się z tym kłócić.
Na koniec - ateiści wojujący to największy hipokryci, jacy tylko istnieją. Narzekają, że religia stara się coś komuś narzucić, ale sami starają się narzucić swój punkt widzenia innym. Teraz narzekają na to, że katolicy chrzczą swe dzieci. Co was obchodzi cudze dziecko? Gdyby katolik się was o coś czepiał, zaraz byście odparli, żeby spierdalał.
Moi rodzice są niewierzący, ale mnie dla świętego spokoju ochrzcili, posłali do komunii i do bierzmowania. Nie musiałem chodzić do kościoła, długie lata nie chodziłem, dopiero parę lat temu uznałem, że wierzę w Boga i zacząłem chodzić do kościoła. Jestem im wdzięczny za to, że mogłem przyjąć te sakramenty, jak byłem dzieckiem.
Mam kolegę ateistę, który ma kompletnie w dupie to, że został ochrzczony, a poza tym, nie da się pogadać z nim na tematy religijne, bo mówi, że to prywatna sprawa każdego człowieka i nie warto się wtrącać. Żeby było śmieszniej, ma takie same poglądy jak ja, dotyczące aborcji, eutanazji czy in vitro.
O ile wiem, nie wojuje w internecie. Zbyt mądry jest na to.
Ja nikogo do swojej wiary nie zamierzam przekonywać, mam gdzieś to, co będziecie wyznawać, nie lubię tylko czytać głupot, więc ich nie wypisujcie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów