18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Cytat:

Gorzej zdali test szóstoklasisty i egzamin gimnazjalny. Teraz najmniej spośród nich zdało maturę. 1995 to po prostu zły rocznik? Maturzyści bronią się i winę za niepowodzenia zrzucają na polityków.

Niemal jedna trzecia tegorocznych maturzystów nie zdała egzaminu dojrzałości. Co dziesiąty nie poradził sobie z więcej niż jednym przedmiotem. Dla porównania: w 2013 roku egzamin w majowej sesji zdało 81 proc. podchodzących do niego, a w 2012 – 80 proc

Zamiast szukać winy po stronie przygotowujących i sprawdzającej testy, czyli Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, czy też nauczycieli, na konferencji, podczas której ogłoszono wyniki egzaminu, minister Joanna Kluzik-Rostkowska zwróciła ostrze ataku w w stronę… uczniów.

- Te dzieci zdały gorzej test szóstoklasisty i egzamin gimnazjalny. Zastanawiamy się, co się stało, że cały rocznik przez cały proces nauczania wypadał gorzej – powiedziała dziennikarzom. Samym uczniom poradziła, by spędzili wakacje, ucząc się do sierpniowej poprawki. Może do niej przystąpić 19 proc. spośród wszystkich uczniów - to ci, którzy nie zdali jednego przedmiotu.

Przekaz minister wzmocnił zaproszony na konferencję prof. Zbigniew Marciniak z Konfederacji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. - Ten, kto nie potrafił uzyskać minimalnego progu, na studia się nie nadaje – powiedział i dziękował MEN za to, że zdjęło z uczelni obowiązek rekrutacji.

Podejście urzędników oburzyło licealistów zdających tegoroczną maturę. Frustrację widać na forach internetowych i słychać w rozmowach z maturzystami. Jakub z Łodzi: - U mnie w liceum nie zdały cztery osoby, wszystkie przez matematykę. Faktycznie, łatwa nie była – poprzednie arkusze rozwiązywałem średnio na 90 proc., teraz dostałem 76 proc. O tym, że matura była trudniejsza, są przekonani też ci z moich kolegów, którzy podchodzili do niej po raz drugi, by poprawić swój zeszłoroczny wynik. Inny Jakub, który maturę zdawał w Warszawie, ocenia matematykę podobnie. – Każdy arkusz, który robiłem w domu, dawał mi wynik ponad 90, z centralnej mam 70 - mówi.

- Zadania otwarte oceniam jako dość trudne, jedno z nich nawet bardzo. Zrobiłam je, ale straciłam na to mnóstwo czasu, kreśliłam wszystko pięć razy – mówi Jagoda, która ukończyła liceum nastawione głównie na matematykę. Maturzystka dodaje, że nawet w jej szkole nie wszystkim udało się zmierzyć z tym zadaniem.

O tym, że arkusze były trudniejsze, plotkowano w internecie już kilka tygodni przed ogłoszeniem wyników – szacunek, że jedna trzecia uczniów nie zda, jako pierwszy podał na swoim blogu nauczyciel Dariusz Chętkowski. Urzędnicy zaprzeczali. Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Marcin Smolik, mówił w wywiadzie dla DGP: Wszystkie osoby, które opanowały wiadomości i umiejętności określone w standardach wymagań egzaminacyjnych, egzamin zdadzą. Te osoby, które nie opanowały - nie zdadzą.

Jak jednak tłumaczyć to, że nagle, w jednym roczniku, umiejętności koniecznych, by zdać egzamin dojrzałości nie opanowało o 10 proc. więcej uczniów niż w poprzednich latach? Odpowiedzi ze strony urzędników, poza wspomnianymi już ogólnikami, nie ma.

Tymczasem socjolodzy próbują wyjaśniać to na własną rękę. Wojciech Krzysztofiak, filozof i bloger "Newsweeka" nazwał wyniki tegorocznej matury polityczną rzezią. Tuż po ich ogłoszeniu komentował na swojej stronie: Zdając egzamin poprawkowy pod koniec sierpnia, maturzysta jest w stanie "rekrutować się" wyłącznie – z powodu uniwersyteckich praktyk rekrutacyjnych – na studia w tzw. wyższych szkołach zawodowych (wymyślonych przez Kudrycką) lub w prywatnych uczelniach na ogół w odpłatnym trybie zaocznym. Bez wątpienia "oblanie" na maturze o 10 proc. więcej uczniów niż w roku ubiegłym służy temu, aby uniwersytety nie "wyczyściły" rynku uczniów; aby pozostawić "kawałek rynkowego tortu edukacyjnego" szkołom prywatnym.

Inne teorie mieli też sami maturzyści. Jedna z komentatorek bloga nauczyciela Dariusza Chętkowskiego napisała: Przygotowuje się nas pod schematy, bardzo powtarzalne arkusze, a w tym roku po raz pierwszy postawiono na to, abyśmy się rozwinęli. Tylko dlaczego wcześniej nikt nam nie powiedział, że tak ogóle można?

Na to, że matura bardzo zmieniła się od ubiegłego roku, zwrócili uwagę też inni internauci. Maturzystka XXI LO Łódź: Zarówno na egzaminie gimnazjalnym, jak i na maturze obecni 19-latkowie zostali zalani falą niesztampowych zadań. Iga Maturzystka: Rocznik 95 jest rocznikiem zaraz przed reformą i już na nim zaczynają wprowadzać zmiany. Najpierw na egzaminie gimnazjalnym, gdzie pierwszy raz na teście humanistycznym było tak dużo zadań z historii, a teraz na maturze, gdzie CKE odeszło od typowych zadań maturalnych. Chciałabym podkreślić, że np. matura z matematyki rozszerzonej przez 3 poprzednie lata opierała się na tego samego rodzaju zadaniach, a w tym roku nastąpiła zmiana. Zadania były innego typu, znacznie trudniejsze.

Maturzyści przekonują, że trudniejszy był cały egzamin. Jagoda ocenia, że bardzo podniesiono poziom trudności arkuszy rozszerzonych z matematyki i fizyki. Podobnego zdania jest Jakub z Łodzi. - Zdawałem rozszerzoną chemię, większość zadań wymagała wiedzy fizycznej i matematycznej, a chemii organicznej i nieorganicznej było może 40 proc. – ocenia i dodaje, że problemem była dla niego też liczba zadań. W rozszerzonym arkuszu z chemii – 39. Dla porównania, w roku 2013 było ich 31, a w 2012 – 37. O tym, jak wpłynie to na wyniki uczniów, będzie można zobaczyć 25 sierpnia, kiedy CKE opublikuje pełne wyniki matur.

Maturzyści już mają swoje teorie. Znów komentarz z bloga Chętkowskiego: W tym roku poszło fatalnie, ostatni rocznik tego programu, głupszy jakiś, a za rok objawią się geniusze, pokażą wszystkim, jak fantastyczna jest reforma. Szkoda tylko nas. I z serwisu dziennik.pl: To jest polityka MEN-u. W przyszłym roku jest nowa podstawa i nowa matura. Zapewne ministerstwo ogłosi sukces, bo zdadzą dużo lepiej, ale żeby tak było, trzeba w tym roku podkręcić poziom. Za długo pracuję w szkole, żeby tego nie widzieć.


Żródło
Zgłoś
Avatar
Krzychu_94 2014-07-04, 17:59
Chyba poważnie coś jest nie tak z tym rocznikiem. Jestem absolwentem technikum, w tym roku pisałem maturę i przedmioty podstawowe (polski, matma podst, niemiecki - w końcu język wroga trzeba znać) były strasznie łatwe (no może poza polskim dali chu*owe tematy).
Z mojej klasy nie zdały 3 osoby - 2 z matmy (ale to są debile), 1 z polskiego.
Zgłoś
Avatar
Villthuriss 2014-07-04, 18:02 4
Nie rozumiem kurwa... Sam jestem tegorocznym maturzystą, warto dodać, że z matmy zawsze byłem tępy, chociaż te 30% nie wydawało mi się astronomicznym wynikiem, którego nie da się osiągnąć. Dokształcałem się samodzielnie w domu (piwo dla Matemaksa!) i po wyjściu z sali maturalnej dziwiłem się wszystkim (wiele z nich chodziło na korepetycje, albo po prostu byli dobrzy z matmy), gdy mówili, że "tegoroczna matura była trudna"- no po prostu śmiałem im się w twarz, bo miałem przeczucie, że dobrze napisałem. Wynik? 60% co dla mnie jest sporym osiągnięciem
Pozdrawiam wszystkich maturzystów
Zgłoś
Avatar
awkward 2014-07-04, 18:08 1
Tegoroczna matura... Słychać o tym odkąd ludzie skończyli ją pisać, od początku było mówione, że jest trudniejsza niż poprzednie blablabla. Z jednej strony dwa lata z rzędu matury były proste (mówię o 2012 i 2013), więc na koniec musieli czymś dowalić. Z czego to "dowalić" to też jest bardzo na wyrost. Bo naprawdę nigdy nie zrozumiem człowieka, który z głupiej matmy (przecież matma taka zła i trudna) nie potrafi zdobyć 30% mając do dyspozycji kalkulator i wzory
Zgadzam się z @Dimenzo, matura rodziców to była bajka. W sumie to pamiętam matury mojego rodzeństwa, kiedy w marynarki wszywali sobie ściągi chyba z polskiego Chyba nic odkrywczego nie da się napisać w tym temacie, każdy tłumok musi ją napisać, naprawdę wstyd nie zdać i tradycyjnie: kiedyś było lepiej/trudniej/była ważniejsza itp.
Zgłoś
Avatar
M................i 2014-07-04, 19:05 1
Yhy kurwa. Tacy z was eksperci.
Pójdźcie se do pierwszej-lepszej szkoły. Wieczny brak kasy, nauczyciele mają wyjebane na uczniów, byle przepchnąć i pieniążki brać.
Ale lepiej oczywiście pojęczeć że "za komuny było lepij" i nie widzieć że rząd grzebie przy starej podstawie, traktując ją jak nową, bo desperacko szuka chociaż 5% poparcia więcej.
Dla tych którzy zatrybili powiem jeszcze że wyniki z następnej matury będą tuż przed wyborami-kryptoreklama rządu detected.
Mogą sobie na to pozwolić bo na młodych i tak mają wyjebane. Masz nie zdać, nie robić problemów a tym bardziej nie iść na studia bo durniami się lepiej kieruje i spieprzać za granicę na zmywak, żeby mogli spokojnie nachapać się przy korycie.
Zgłoś
Avatar
wodzu11 2014-07-04, 19:20 1
MCMerci napisał/a:

Yhy kurwa. Tacy z was eksperci.
Pójdźcie se do pierwszej-lepszej szkoły. Wieczny brak kasy, nauczyciele mają wyjebane na uczniów, byle przepchnąć i pieniążki brać



Dlatego przed pójściem do liceum/technikum czy nawet go gimbazy (od jakiegoś czasu) można podejrzeć/popytać jak sprawy wyglądają w tejże placówce (dni otwarte itp.) a nie narzekać ze chujna, nikt nie zmusza was i nie macie "przydziału" na dana szkołe czy chuj wie jakiego innego przymusu żeby tam iśc. Po to sa te "rekrutacje" egzamin gimbazjalny itp.

A do tych co nie zdali ( szczególnie maty) won na pole bo ogórki same sie nie zbiorą
Zgłoś
Avatar
ciawarek 2014-07-04, 19:27 6
"W przyszłym roku jest nowa podstawa i nowa matura. Zapewne ministerstwo ogłosi sukces, bo zdadzą dużo lepiej, ale żeby tak było, trzeba w tym roku podkręcić poziom. Za długo pracuję w szkole, żeby tego nie widzieć."

A moim zdaniem ten cytat pięknie podsumowuje cały artykuł, a dlaczego tak sądzę? Pozdawałem ze wszystkiego, lepiej czy gorzej już mało istotne, choć warto zauważyć, że na głupiej podstawie z matematyki z marszu każdy arkusz pisałem na 70%, tak teraz miałem 42 (bekawchuj). Nie mam bólu dupy itd, ale pomysł z reformą bardzo mi podchodzi, bo jestem rocznikiem 94 i to wcale nie era rocznika 95 jest spierdolona, a spierdolona polityka idiotów z sejmu i CKE.
Zgłoś
Avatar
M................i 2014-07-04, 19:37 2
@wodzu11 spójrz na swój profil i pierdolnij się pałą w ryj bo inaczej nie wytłumacę ci.
WSZYSTKIE szkoły tak wyglądają. Wszystkie. Wybieranie lepsza/gorsza szkoła nie ma tu nic do rzeczy. To jak wybór między gnojówką a Toi-toi. Wszędzie gówna. I w środku ty, liczący że zbytnio się nie upierdolisz.
PS: całe pierdolenie o Szopenie że jest jakaś "najbardziej renomowana z renomowanych szkół" to bujda na resorach i jeszcze większe bagno. Dlaczego? Bo wszystko jest chowane pod dywan za wszelką cenę w imię "nieposzlakowanej opinii".
Zgłoś
Avatar
takija 2014-07-04, 20:10 2
MCMerci napisał/a:

@wodzu11 spójrz na swój profil i pierdolnij się pałą w ryj bo inaczej nie wytłumacę ci.
WSZYSTKIE szkoły tak wyglądają. Wszystkie. Wybieranie lepsza/gorsza szkoła nie ma tu nic do rzeczy. To jak wybór między gnojówką a Toi-toi. Wszędzie gówna. I w środku ty, liczący że zbytnio się nie upierdolisz.
PS: całe pierdolenie o Szopenie że jest jakaś "najbardziej renomowana z renomowanych szkół" to bujda na resorach i jeszcze większe bagno. Dlaczego? Bo wszystko jest chowane pod dywan za wszelką cenę w imię "nieposzlakowanej opinii".



Pierdolisz za przeproszeniem. Chodziłem do jednej z lepszych szkół w mieście, znajomi chodzili do jednej z hmmm "łatwiejszych". Mam porównanie w temacie stawianych wymagań i poziomu nauczania. Nie uważam jednak że w mojej szkole poziom był mega wysoki, gdyby taki był to bym jej pewnie nie skończył bo nie jestem taki zdolny. Porównując te dwie szkoły widać spore różnice. Nie wiem gdzie się uczysz, nie chce oceniać. Z mojej klasy koło 2/3 uczniów poszło na studia, z tej drugiej poszły dwie osoby...dwie
Zgłoś
Avatar
M................i 2014-07-04, 20:31 1
takija napisał/a:



Pierdolisz za przeproszeniem. Chodziłem do jednej z lepszych szkół w mieście, znajomi chodzili do jednej z hmmm "łatwiejszych". Mam porównanie w temacie stawianych wymagań i poziomu nauczania. Nie uważam jednak że w mojej szkole poziom był mega wysoki, gdyby taki był to bym jej pewnie nie skończył bo nie jestem taki zdolny. Porównując te dwie szkoły widać spore różnice. Nie wiem gdzie się uczysz, nie chce oceniać. Z mojej klasy koło 2/3 uczniów poszło na studia, z tej drugiej poszły dwie osoby...dwie



Rocznik 90... Powiem tak: 5 lat to kurweska różnica. Nie wiem gdzie i jak konkretnie chodziłeś, ale jeśli powiesz że w szkole nie było ani jednego "zamiatania pod dywan" wybryków uczniów to nazwę Cię kłamcą. A jeśli jeszcze powiesz że nigdy w życiu nie uczył Cię relikt PRL to nazwę Cię kłamliwym skurwysynem.
Może Tobie akurat się trafiło. Dziś aby zdać, wystarczy cały rok się opierdalać, potem przychodzi tatusiek z grubym portfelikiem i jest wszystko cacy. I tak powstają tzw. "Złote dzieci". Zdają tak z klasy do klasy, mogą przyjść nawet najebane jak Messerschmit na akademię a i tak wszystko się wyciszy, tatuś da kasę a szkoła nadal będzie "najbardziej renomowana wśród renomowanych" . A Ty zapierdalaj murzynie. Jeszcze jest kumoterstwo, więc jak podpadniesz chemiczce np. to choćbyś miał wiedzę Mendelejewa, zdasz cudem na 2(tak, skarga do dyrektora sprawi że dowalą ci z innych przedmiotów).
Więc powiem tylko że tzw. najwyższe standardy szkół w rankingach to najgorsze gówno jakie może być.
A nauczyciele mają wyjebane. Chcesz naprawdę się nauczyć? Płać frajerze na korepetycje a może się czegoś dowiesz.
Zgłoś
Avatar
wodzu11 2014-07-04, 20:32 2
Cytat:

@wodzu11 spójrz na swój profil i pierdolnij się pałą w ryj bo inaczej nie wytłumacę ci.



Ech kolejny gimbus na wakacjach. Swoje szkoły pokończyłem ,nie chodziłem wcale do tych "eltarnych" których większość jest chuja warte i sa dobre dla masochistów ( bo skoro nauczyciel wymaga a sam nie potrafi przekazać wiedzy to głupi chuj nie nauczyciel, ale tym się "elitarność" wyróżnia, oni nie musza uczyć, tylko egzekwować brak wiedzy ). A ty gimbusie nie zwalaj na szkołę tylko na debili którzy mieli to w dupie bo YOLO i SWAG ważniejsze niż papierek z matury (chociaż ten drugi też jest chuja warty).

Innymi słowy: Matura jest chuja warta, ale masz ją mieć bo po to chodziłeś przez 3 lub 4 lata do szkoły jełopie !
I nie ma zmiłuj że nauczyciel, że szkoła !

EDIT: A kolesiostwo znam, bo w gimbazie mailem dzieci nauczycielek w klasie, 1 rozmowa z koleżanką po fachu i dzieciak miał wszystko załatwione jak chciała mamusia. Takie rzeczy były sa i będą. Nooo ale po chuj to komu teraz po hmm 10 latach ? Jak będziesz tak płakać o każdy przekręt w polskim szkolnictwie to wyjdziesz na jeszcze większego polaczka niż Janusz Cebulak
Zgłoś
Avatar
Blizzard93 2014-07-04, 20:43 1
MCMerci napisał/a:

@wodzu11 spójrz na swój profil i pierdolnij się pałą w ryj bo inaczej nie wytłumacę ci.
WSZYSTKIE szkoły tak wyglądają. Wszystkie. Wybieranie lepsza/gorsza szkoła nie ma tu nic do rzeczy. To jak wybór między gnojówką a Toi-toi. Wszędzie gówna. I w środku ty, liczący że zbytnio się nie upierdolisz.
PS: całe pierdolenie o Szopenie że jest jakaś "najbardziej renomowana z renomowanych szkół" to bujda na resorach i jeszcze większe bagno. Dlaczego? Bo wszystko jest chowane pod dywan za wszelką cenę w imię "nieposzlakowanej opinii".



Ależ ty pierdolisz...
Chodziłem, myślę do dobrego LO, mój rocznik (1993), na całą szkołę nie zdała matury tylko jedna osoba ale to był głąb totalny. W tym roku z tego co się dowiedziałem nie zdało na całą szkołę 6 osób. Może faktycznie zmiana wpłynęła na poziom trudności matury, ale umówmy się, nie napisać na 30% (!), to już trzeba być skończonym debilem albo totalnym leniem. Wnoszę to po tym, że znam ludzi, którzy nie zdali matury i stwierdzam, że jedyne do czego się nadają to praca fizyczna
Poza tym zdać ledwo maturę podstawową i iść na studia to dla mnie też śmiech na sali, bo by dostać się na jakiś konkretny kierunek (nie kurwa turystykę i rekreację), na jakiejś konkretnej uczelni (a nie jednej z setek płatnych szkół "lansu i baunsu", psujących wizerunek prawdziwych studentów), to trzeba naprawdę dobrze napisać maturę rozszerzoną !
I nie pierdol że nie ma dobrych szkół. Jak po gimbazie ciulowo napisałeś testy, poszedłeś przez to do chujowego LO/technikum (jak sam pisałeś), to się kurwa nie dziw, że matura ci poszła do dupy A tym bardziej nie pierdol farmazonów
Zgłoś
Avatar
M................i 2014-07-04, 20:56 1
wodzu11 napisał/a:



Ech kolejny gimbus na wakacjach. Swoje szkoły pokończyłem ,nie chodziłem wcale do tych "eltarnych" których większość jest chuja warte i sa dobre dla masochistów ( bo skoro nauczyciel wymaga a sam nie potrafi przekazać wiedzy to głupi chuj nie nauczyciel, ale tym się "elitarność" wyróżnia, oni nie musza uczyć, tylko egzekwować brak wiedzy ). A ty gimbusie nie zwalaj na szkołę tylko na debili którzy mieli to w dupie bo YOLO i SWAG ważniejsze niż papierek z matury (chociaż ten drugi też jest chuja warty).

Innymi słowy: Matura jest chuja warta, ale masz ją mieć bo po to chodziłeś przez 3 lub 4 lata do szkoły jełopie !
I nie ma zmiłuj że nauczyciel, że szkoła !

EDIT: A kolesiostwo znam, bo w gimbazie mailem dzieci nauczycielek w klasie, 1 rozmowa z koleżanką po fachu i dzieciak miał wszystko załatwione jak chciała mamusia. Takie rzeczy były sa i będą. Nooo ale po chuj to komu teraz po hmm 10 latach ? Jak będziesz tak płakać o każdy przekręt w polskim szkolnictwie to wyjdziesz na jeszcze większego polaczka niż Janusz Cebulak



Kurwa następny dziad proszalny ekspert ze wszystkiego. Podałem ci co jest teraz, bez ogródek, bez żadnych dróg okrężnych, ale wolisz jechać od gimbusów i trzepać konia do Minister bo tak mówi Tusku twój guru, a każdy komu zależy żeby świnie zamiast żreć i przesrywać to "gupi cebulak xd"

I kto tu reprezentuje biedotę umysłową? Jełop po maturze czy dzieciak któremu się noga na matmie podwinęła?

Blizzard93 napisał/a:



Ależ ty pierdolisz...
Chodziłem, myślę do dobrego LO, mój rocznik (1993), na całą szkołę nie zdała matury tylko jedna osoba ale to był głąb totalny. W tym roku z tego co się dowiedziałem nie zdało na całą szkołę 6 osób. Może faktycznie zmiana wpłynęła na poziom trudności matury, ale umówmy się, nie napisać na 30% (!), to już trzeba być skończonym debilem albo totalnym leniem. Wnoszę to po tym, że znam ludzi, którzy nie zdali matury i stwierdzam, że jedyne do czego się nadają to praca fizyczna
Poza tym zdać ledwo maturę podstawową i iść na studia to dla mnie też śmiech na sali, bo by dostać się na jakiś konkretny kierunek (nie kurwa turystykę i rekreację), na jakiejś konkretnej uczelni (a nie jednej z setek płatnych szkół "lansu i baunsu", psujących wizerunek prawdziwych studentów), to trzeba naprawdę dobrze napisać maturę rozszerzoną !
I nie pierdol że nie ma dobrych szkół. Jak po gimbazie ciulowo napisałeś testy, poszedłeś przez to do chujowego LO/technikum (jak sam pisałeś), to się kurwa nie dziw, że matura ci poszła do dupy A tym bardziej nie pierdol farmazonów



Kurwa czy ja mówię niewyraźnie? Jebie mnie jak było za czasów Twoich/Twojej babci/dziadka/pradziadka/kuzynostwa z obu stron.
Czy juz wam za bardzo wyklepali mózgi że facet bez matury=głąb i imbecyl?
Wszyscy eksperci i uczniowie z rocznika 95/94 mówią wam że rząd specjalnie nas ujebał(przy okazji to łamanie prawa, pakowanie do starej podstawy programowej elementów z nowej, ale cóż, znów każdego to jebie i wali), bo w czerwcu za rok mają wybory i potrzebują jakiegokolwiek sukcesu. A wyniki z matur rocznika 96 są idealne. Można je nawet jebnąć podczas ciszy wyborczej i nikt nawet nie zapiszczy. A lemingi poklaszczą uszami.

I wkurwia mnie takie pierdolenie "bo za moich czasów/a mama taty dziadka kuzyna mówiła żę...". Nie znasz się to na chuj mędrkujesz?
Zgłoś
Avatar
wodzu11 2014-07-04, 21:03 5
@up

Własnie ze się znam, bo skończyłem gimbaze, technikum i studia na polibudzie

A podwinąć noga moze sie każdemu, mi tu chodzi o kolesi którzy rzeczywiście po 3 latach nauki nie sa w stanie napisac tej jebanej matury, przez to ze są pierdolonymi debilami oraz nierobami i nie należy im sie szacunek, bo zamiast isc do zawodowki i przyuczyć sie czegoś, z czego później mogliby spokojnie wyżyć, wolą sobie przedłużyć gimbaze, a później płacz, ze matura ciezka, ze ministerstwo ich ujebało itp. Banda kretynów.

Jak tak się spinasz, poducz się, zdasz poprawkę i bedzie git, a nie zwalaj winę na wszystkich dookoła tylko nie siebie

A swoją drogą ta niedojebana hołota nigdy nie ogarnie że jak się idzie do liceum, to te 3 lata nauki maja służyć TYLKO jednemu: zdanie matury. Jeśli tego nie osiagniesz, to 3 lata psu w dupe
Zgłoś
Avatar
korinogaro 2014-07-04, 21:06
Jestem gotów przyjąc do wiadomości że nawet osoba która ogarnia cały materiał ze szkoły, ale przez kilka tygodni przygotowywała się na poprzednich maturach i na materiałach do nich przygotowanych mogła dac dupy (nie całkowicie ale na kilkadziesiąt procent) z tego prostego powodu ze psychicznie przygotowani byli na inną formułę matury. Trzeba do tego dodac stres związany egzaminem, panikę wywołaną tym że matura nie wygląda 'tak jak powinna' i z pewnością nawet bardzo dobrym osobom trudniej było skupic się i wyszukac odpowiednie informacje w głowie.
Zgłoś
Avatar
Black Joker 2014-07-04, 21:07 1
ale pierdolą jak potłuczeni... Ja na probnych miałem 54 i 40 %, a na głównej 72%
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie