Akcyza do góry. Wpływy do budżetu w dół
Po ubiegłorocznej 5-procentowej podwyżce akcyzy tytoniowej budżet państwa zamiast spodziewanych większych wpływów, zanotował spore straty. W pierwszych 11 miesiącach 2013 r. dochody z akcyzy tytoniowej sięgnęły bowiem 16,8 mld zł, czyli były niższe o 327 mln zł niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Od początku 2014 r. akcyza znowu poszła o 5 proc. w górę, a prognozy mówią o kolejnych spadkach wpływów.
Mniejsze wpływy, chociaż palimy tyle samo
- Straty nie wynikają z tego, że nagle tyle osób rzuciło palenie. Wzrost akcyzy tytoniowej, a co za tym idzie, cen papierosów, zawsze powodował rozkwit szarej strefy - mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Potwierdzają to dane Służby Celnej. Kolejne wzrosty akcyzy (m.in. w 2009 r. i 2011 r.) prowadziły do systematycznego spadku legalnej sprzedaży papierosów. A co za tym idzie, od 2010 r. do 2012 r. wielkość szarej strefy wzrosła z 10,6 do 13 proc. Według firmy badawczej Almares w 2013 r. mogła sięgnąć nawet 14-16 proc.
Jak wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBGR), ceny papierosów w ubiegłym roku osiągnęły poziom, który istotnie przyczynia się do spadku legalnej sprzedaży, dlatego kolejna podwyżka od początku 2014 r. doprowadzi do następnych spadków wpływów do budżetu. Tymczasem Ministerstwo Finansów oszacowało dodatkowe zyski na ponad 345 mln zł...
Z raportu IBGR wynika też, że mniejsze wpływy z akcyzy w ostatnim roku to efekt nie tylko wzrostu nielegalnej sprzedaży, ale też coraz większej popularności e-papierosów (mają już około 5-proc. udział w rynku) czy tytoniu do samodzielnego skręcania papierosów.
Podobnie będzie z wódką?
Od początku tego roku wzrosła także akcyza na wyroby spirytusowe. Podwyżka o 15 proc. sprawiła, że 0,5 l wódki kosztuje średnio o 2 złote więcej. Według analiz Instytutu Sobieskiego doprowadzi to do kolejnych strat. Zamiast dodatkowych 780 mln zł wyliczonych przez Ministerstwo Finansów, budżet w porównaniu do ubiegłego roku straci 150 mln zł. - Spadek legalnej sprzedaży będzie większy niż prognozowany przez resort finansów - tłumaczy Maciej Rapkiewicz, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Analiza instytutu oparta jest na prognozach rynkowych oraz doświadczeniach z poprzednich lat. A z nich wynika m.in., że po obniżeniu w 2002 r. akcyzy na wyroby spirytusowe o 30 proc. w następnym roku państwo zarobiło o 445 mln zł więcej niż zakładano. Natomiast podwyżka akcyzy od 2005 r. o 3,4 proc. sprawiła, że zamiast oczekiwanych 300 mln zysków odnotowano spadek wpływów do budżetu o ok. 130 mln zł. Mniejsze od zakładanych pieniądze (o około 60 mln zł) wpłynęły do państwowej kasy także po podwyżce akcyzy w 2009 r. (o 9 proc.).
- Polski konsument jest bardzo wrażliwy na podnoszenie cen mocnych alkoholi. Dlatego wyższa cena oznacza mniejszą sprzedaż - stwierdza Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka.
To jednak nie niepokoi Krzysztofa Brzózki, dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Liczę, że tym razem będzie podobnie. To znaczy, że wyższe ceny doprowadzą do zmniejszenia ilości wypijanego przez Polaków alkoholu - mówi.
Za to zdaniem przedstawicieli branży alkoholowej, podobnie jak w przypadku papierosów, na zmianie akcyzy zyskają głównie przemytnicy.
- Nie sądzę, że konsumenci zmienią upodobania i przestaną spożywać wyroby spirytusowe, bądź przerzucą się na piwo czy wino. Pewnie będą szukać tańszych substytutów, niekoniecznie właściwej jakości, zdrowych i kontrolowanych - mówi Andrzej Szumowski ze Stowarzyszenia Polska Wódka.
Zyski tylko na papierze
Dlaczego mimo dotychczasowych doświadczeń i prognoz ośrodków analitycznych Ministerstwo Finansów uważa, że podniesienie akcyzy na papierosy i mocny alkohol zasili budżet odpowiednio 345 mln i 780 mln zł?
- W resorcie finansów oczywiście są analizy, które wskazują, że to jest zupełnie nierealne. Ale takie założenia zostały wpisane, żeby dopiąć budżet na obecny rok i żeby wszystko się w nim zgadzało. Później zostaną wprowadzone korekty - uważa Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha.
Według niego, przy obliczaniu przyszłych zysków resort finansów w minimalnym stopniu wziął pod uwagę realia rynkowe, a skupił się na suchych obliczeniach w arkuszu kalkulacyjnym.
Podwyżki niekoniecznie muszą powodować straty
Według analiz Instytutu Sobieskiego optymalnym rozwiązaniem byłoby podniesienie akcyzy na wszystkie wyroby alkoholowe (nie tylko spirytusowe, ale też np. na piwo) o 5 proc. Z szacunków instytutu wynika, że wówczas zyski do budżetu mogłyby sięgnąć blisko 530 mln zł.
Zdaniem ekspertów, także w przypadku papierosów podwyżka akcyzy mogłaby być mniej uciążliwa dla rynku.
- Akcyza musiała wzrosnąć, bo taki był wymóg Komisji Europejskiej. Dostaliśmy jednak na to czas do 1 stycznia 2018 roku. Zmiany mogły być więc wprowadzane powoli i spokojnie - mówi Andrzej Sadowski. Tymczasem eksperci wskazują, że po podwyżce akcyzy od 2014 r. już spełniliśmy unijne wymogi.
TYLE PAŃSTWO ZAROBIŁO NA WYROBACH TYTONIOWYCH:
* 2002 r. - 7,9 miliarda złotych
* 2003 r. - 8,4 mld zł
* 2004 r. - 9,3 mld zł
* 2005 r. - 9,8 mld zł
* 2006 r. - 11,2 mld zł
* 2007 r. - 13,5 mld zł
* 2008 r. - 13,5 mld zł
* 2009 r. - 16 mld zł
* 2010 r. - 17,4 mld zł
* 2011 r. - 18,3 mld zł
* 2012 r. - 18,6 mld zł
* 2013 r. - nie ma pełnych danych
Od 2014 r. stawka akcyzy wzrosła ze 188 zł do 206,76 zł za każdy 1 tys. sztuk papierosów. Druga część podatku (31,41 ceny detalicznej paczki) pozostała bez zmian .
TYLE PAŃSTWO ZAROBIŁO NA WYROBACH SPIRYTUSOWYCH:
* 2002 r. - 3,9 miliarda złotych
* 2003 r. - 4,1 mld zł
* 2004 r. - 4,5 mld zł
* 2005 r. - 4,4 mld zł
* 2006 r. - 4,6 mld zł
* 2007 r. - 5,3 mld zł
* 2008 r. - 5,9 mld zł
* 2009 r. - 6,4 mld zł
* 2010 r. - 6,5 mld zł
* 2011 r. - 6,4 mld zł
* 2012 r. - 6,6 mld zł
* 2013 r. - nie ma pełnych danych
Od 2014 r. stawka akcyzy na wyroby spirytusowe wzrosła o 15 procent i wynosi obecnie 5704 złotych, za 1 hektolitr czystego alkoholu etylowego.
Źródło
______________
Nie wierze w diabła wierze w zazdrość i zawiśćwierze w to że za pieniądze brat brata potrafi zabić
wierze w kłamstwa i zdrady wierze w zysk i korupcje
nie wierze w system choć jestem sam jego produktem