Jest jeszcze druga strona medalu. Że nie jeden z tych bezdomnych jest takim kawałem skurwysyna, że żona i dzieci itd. odwrócili się od niego i wyjebali na zbity pysk, bo zaczął się opierdalać i chlać itp... po latach menelstwa jest biedny i poszkodowany i każdy ma mu pomagać, choć kawał chuja z niego był. To jedna z opcji jakich pewnie wiele.
Oczywiście dobrym ludziom w potrzebie trzeba pomóc, ale trzeba brać pod uwagę, że jest szereg nierobów i skurwieli, którzy właśnie żerują na ludzkiej dobroci/naiwności udając wielce poszkodowanych przez los, a to zwykłe kurwy są, które w wielu przypadkach powinno się zwyczajnie dobić.
"Pan Jasio" opowiedział swoją historyjkę, ale ile w niej prawdy?....kto wie.