- Panie prezydencie. Pora przetestować do końca Pana nowe przemówienie wyborcze.
- No dobrze. To na czym ostatnio stanąłem?
- No dobrze. To na czym ostatnio stanąłem?
Od razu wyjaśnijmy tę najgłośniejszą z wpadek prezydenta. Otóż Komorowski nie wszedł na żadne krzesło, a tym bardziej fotel spikera japońskiej Izby Radców – izby wyższej tamtejszego parlamentu. Wygląda na to, że wchodząc na mównicę stanął na znajdującym się tam stopniu podestu, na którym ustawiony jest stół, za którym zasiada spiker; cała ta konstrukcja jest mobilna, bo usuwa się ją zawsze, gdy do członków Izby przemawia cesarz, którego tron stoi jeszcze wyżej, za białą zasłoną