- Panie prezydencie. Pora przetestować do końca Pana nowe przemówienie wyborcze.
- No dobrze. To na czym ostatnio stanąłem?
- No dobrze. To na czym ostatnio stanąłem?
______________
Podoba się to co robię ? sypnij groszem______________
Podoba się to co robię ? sypnij groszem______________
Podoba się to co robię ? sypnij groszem______________
Chcę zostać księdzem jak mój ojciec.______________
Geny mi w mózgu namieszały, żebym odczuwał wolę bożą, chujki se wykombinowały, że tym sposobem się rozmnożą.Od razu wyjaśnijmy tę najgłośniejszą z wpadek prezydenta. Otóż Komorowski nie wszedł na żadne krzesło, a tym bardziej fotel spikera japońskiej Izby Radców – izby wyższej tamtejszego parlamentu. Wygląda na to, że wchodząc na mównicę stanął na znajdującym się tam stopniu podestu, na którym ustawiony jest stół, za którym zasiada spiker; cała ta konstrukcja jest mobilna, bo usuwa się ją zawsze, gdy do członków Izby przemawia cesarz, którego tron stoi jeszcze wyżej, za białą zasłoną
______________
Wszystko co pisałem, piszę i będę pisać jest fikcją i TOTALNIE nie utożsamiam się z tymi poglądami. Po prostu humor, oderwanie od szarej, dołującej rzeczywistości.