Tulipany tak maja. Przypomniała mi się jedna parkingowa/autohof'owa akcja. Zająłem kiedyś rajkę obok swojej ciężarówki dla kolesia który za 5 minut miał przyjechać. Stoję sobie na początku tej raji, gadam z nim przez telefon a tu próbuje się zapakować holender. Ja mu grzecznie łamanym angielsko-polskim ,żeby zajął inne miejsce bo tu za moment będzie mój kolega i będziemy robili przeładunek (faktycznie chuja tam przeładunek, piwa chcieliśmy się kulturalnie napić na pauzie). Ten mając totalnie na to wyjebane, powiedział coś w stylu swojego " fak of" i dawaj do przodu. Ja mu jeszcze raz mniej grzeczniej żeby zajął inna raje a ten jebaniec chce mnie staranować. No to wtedy biała gorączka. Żela na szybę, żeby go sprowokować do wyjścia. Niby szarpnął za klamkę, ale jak mu pokazałem żeby dawał śmiało to zamknął drzwi. Wtedy już się osrał. Doszło do tego,że jak szliśmy płacić za parking to stanął od nas dobre 20 m i nie podszedł dopóki nie weszliśmy do restauracji. Nawet jeść nie przyszedł. Takie to są pały miękkimi chujami robione