"Głupota ludzka nie zna granic. Amerykańscy i brytyjscy studenci kultywują nową, pijacką modę - "vodka eyeballing". Wlewają sobie alkohol wprost do oczu.
Ale to nie wszystko. Akademicy mają też inny sposób na upijanie się - aplikują sobie alkohol w czopkach. Tego procederu raczej nie trzeba nikomu opisywać ani dokładnie wyjaśniać.
Eksperci alarmują, że wlewanie sobie wódki do oczu to zachowanie nieodpowiedzialne i cholernie ryzykowne. Może się skończyć nawet utratą wzroku - każdy "łyk" przez oko uszkadza narząd wzroku. Studentom nie przeszkadza fakt, że taka forma konsumpcji alkoholu boli. Liczy się przecież efekt.
Skąd pomysł na "vodka eyeballing"? Adepci amerykańskich i brytyjskich uczelni doszli do wniosku, że alkohol świetnie wchłania się przez błony śluzowe, a wewnętrzna część oka jest nimi pokryta. Moda przyszła do Stanów z Wielkiej Brytanii."
no to siup!