ra0mir napisał/a:
Ja ustąpię starszym.
Pamiętacie dziurę ozonową, ebolę, ptasią, świńską grypę?
Kurwa no na świńskiej to już w chuj mieliśmy umrzeć wszyscy.
Spokojnie ci co mają zarobić zaraz będą usatysfakcjonowani i wszystko wróci do normalności.
Co następne? Kosmici?
Na powikłania po świńskiej grypie na świecie w ciągu roku zmarło ok. 300 000 ludzi. To, że pandemia wtedy nie wybuchła jest naszym szczęściem. PTasia grypa natomiast miała śmiertelność na poziomie 5-15%, i to w krótkim czasie, dlatego też nie doszło do pandemii. Słyszałeś o hiszpance? To też była grypa o śmiertelności na poziomie 30-50%.
Ponad 20 tysięcy osób dostało szczepionkę Pfizera i nikt nie obserwował poważnych objawów chorobowych, ani u nikogo nie rozwinął się COVID, czyli zapalenie płuc. Szacuje się, że 1 na 7 osób rozwija zapalenie płuc w przypadku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. U osób u których się rozwinie zapalenie płuc, ok. 1/2-1/3 potrzebuje tlenoterapii, a z tych, które potrzebują tlenoterapii 1/3 umrze.
Reasumując:
Jeśli jesteś statystycznym człowiekiem w wieku 35 lat to szansa na zgon z powodu COVID wynosi 1 na 1000 osób zakażonych. Około 200 osób będzie miało przejściowe lub trwałe powikłania.
Szansa na rozwinięcie 100% odporności przeciw COVID po przyjęciu szczepionki w przeciągu pół roku wynosi ~95%%, a pozostałe 5% będzie posiadało niższe miano przeciwciał, które jednak nadal będzie w pewnym stopniu chroniło przed rozwinięciem COVID i powikłaniami. W grupie 20000 osób nikt nie zmarł z powodu COVID, ani nikt nie miał trwałych powikłań. Pozostałe szczepionki były również badane przez inne ośrodki, dlatego ogólnie w tych badaniach brało udział ponad 140 000 osób.
W sensie co jest tutaj trudnego z matematyką? Albo grasz w ruletkę albo się szczepisz, koniec i kropka.
PS Nie próbujcie mi nawet wyjeżdżać z bezpieczeństwem, modyfikacją genów czy innym gównem, bo znam wasze wszystkie argumenty, znam wypociny Zielińskiego, kolesia co się drzewami zajmuje i pierdoli takie głupoty związane z podstawami genetyki, że moi studenci się z niego śmieją, bo nie potrafi się posługiwać nawet podstawowymi biologicznymi pojęciami, a udaje znawcę od wakcynologii, myląc jednocześnie mRNA z wirusami i nieogarniając nawet mechanizmów translacji, a także myląc je z ekpressją genów. Nie mówiąc o tym, że myli terapie genową, która polega na wprowadzeniu DNA z do jądra z wprowadzeniem mRNA do cytozolu, co nie jest terapią genową, gdyż nie polega na dodawani ani modyfikacji aktywności genów.