kpaxian napisał/a:
Od dwójki ludzi wzięła się cała populacja ludzi, czyli ich dzieci i wnukowie musięli się przedtem ostro między sobą pierdolić. Nie wiadomo skąd od jednej parki wzięli sie tez murzyni i żółci
Twoje błędy w logicznym rozumowaniu są tak porażające, że nawet nie wiem, w którym miejscu zacząć. Niemniej jednak, spróbuję.
W Księdze Rodzaju jest mowa o pierwszych ludziach, ale nie ma ani słowa o tym, skąd się wzięli pozostali. Autor natchniony, który napisał te fragmenty, być może uznał ten fakt za nieistotny. Nie jest powiedziane, skąd na świecie inni ludzie, nie jest wykluczone, że stworzył ich również sam Bóg. Tak białych, jak i czarnych i żółtych.
To co możemy snuć na ten temat, to jedynie domysły, jednak nie wolno zapominać, że wielu chrześcijańskich teologów skłania się do tego, że stworzenie świata opisane w biblii ma charakter wyłącznie symboliczny i ja to tak traktuję.
kpaxian napisał/a:
A nie przyszło CI do głowy, że może z potrzeby ducha ateistom zależy na tym, żeby przeciętny szarak się zbudził z tego włojonego mu wszystkimi drogami debilizmu?
Mnie przyszło do głowy tylko to, że ateista nie przywiązuje do pozostałych religii wagi, ponieważ wierzy, że nie ma żadnej sfery boskości.
kpaxian napisał/a:
Nie przeczę, że wśród nas z połowe stanowią gejo-hipstero-lewako-hujwieco-ateiści, którzy idą za trendem, ale mnie osobiście w podobny sposób jak katolikom zależy na ewangelizacji, tak mnie zależy, żeby wyzwolić młode pokolenie z tego pierdolonego kultu.
Wyjaśnienie ewangelizacji jest logiczne. Ludziom ewangelizującym świat przecież zależy na tym, by jak najwięcej ludzi dostąpiło zbawienia. Ateistom na tej samej zasadzie zależy na tym, by zarówno doczesne, jak i duchowe życie kończyło się wraz ze śmiercią mózgu.
Chcesz innym narzucać sposób myślenia, więc nie jesteś ateistą, ale socjalistą, a to najgorsza swołocz.