feranos napisał/a:
To, że trzymali pod kontrolą większość krajów arabskich nie znaczy, że nie byli wewnętrzną ruiną. Prześledź historię imperium Osmańskiego i zauważ, że od porażki pod Wiedniem spadali już tylko w dół i coraz bardziej sypało się ich państwo.
A czy ja twierdzę, że nie byli? Ich państwo działało według zasad określonych w starożytności, czyli oparte na niewolnictwie (później feudalizm), podbojach i bardzo dobrej administracji (swoją droga aż do XVIIw. wieku imperium było podawane za przykład doskonałego państwa i którego rozwiązania administracyjne kraje europejskie wykorzystywały). To prawie cud, że tak długo przetrwali. Głównie dlatego, że państwa europejskie miały własne wojny dość wyczerpujące, dodatkowo jeszcze rewolucję francuską i najważniejsze - podbój i konflikty na kontynentach amerykańskich (po cholerę walczyć o ziemie z liczebną armią otomańską, jak można tłuc Indian, a potem kolonizować, kolonizować ...
Kwestią zasadniczą w tym jest jednak to, że władza była na tym terenie ustalona. Był jeden władca dla całego imperium z silną armią, który sprawował władzę absolutną. Byli również lokalni, ale nie mogli wyłączyć się z imperium, więc nie prowadzili żadnych wojen. Kiedy imperium upadło, nastąpiło zjawisko znane nam nawet we współczesnej Europie XXw. z Jugosławi. Zaczęli tłuc się o władzę. A władzy nie można jednak zdobyć tak łatwo. Są tylko 3 sposoby:
- dyktatura wojskowa
- teokracja
- wybór przez lud (a czasem część ludu, która sama ma władzę
Nie ma innego sposobu. W upadłym imperium ścierały się z oczywistych względów tylko te 2 opcje. A do tego doszedł podbój przez Francuzów i Anglików po I wojnie płn. Afryki. I dzięki temu mamy prosty przepis, jak z ustabilizowanego zamordyzmu imperialnego otrzymać wojujący fanatyzm religijny przeplatany od czasu do czasu juntą wojskową, a w finale uzbrojonych po zęby fanatyków religijnych (którym broń dało do ręki USA btw).
W Egipcie, gdzie po wiekach (!) tolerancji religijnej, nawet za czasów sułtanatu i królestwa fuadyjczyków, dopiero od lat 70 pojawiły się akty silnej nietolerancji religijnej przeciwko chrześcijańskim koptom - którzy, istnieli tam jeszcze zanim przyszli muzułmanie btw. Dlaczego? Bo zadziałał z opóźnieniem efekt upadku władzy absolutnej. Najpierw mieli przewrót wojskowy Nasera, a potem ... religijny przewrót sponsorowany przez Kadafiego. Wojna z Izraelem była tego przejawem, a obecna "wiosna arabska" jest początkiem przemiany tego kraju w bliźniaczo podobny kraj pokroju Iranu czy Emiratów.
I jeszcze jeden aspekt. W krajach, gdzie rozwijała się kultura chrześcijańska, po upadku ZSRR nie było walk. Nawet w Rosji oprócz puczu Janajewa nie było konfliktów zbrojnych. Za to w krajach, gdzie muzułmanie stanowili choć trochę większą część społeczeństwa wybuchły najbardziej zacięte walki. Islam jest religią wojny. I tylko silna, cywilna władza (a najlepiej z własną cywilną armią) jest w stanie nim zarządzać. Nie ma innej drogi.
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:02
Perfekcja. Zachustowane baby, szlaczek na transparencie...nie trzeba nawet dopisywać, że to dzisiejsza Francja 
