Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Moja śp babcia śmiała się ze mnie i z brata
Babcia się z was śmiała, a teraz sama nie żyje. I kto się śmieje ostatni?
Polecam dalej wpierdalac 10 kg majonezu i innych chujowin, na raz. Lubie goscia, ale nie oszczedzal sie
Widać od razu że nie obejrzałeś całego filmu albo nie znasz angielskiego deklu
A ja znam gościa, który zna gościa, który całe życie zajadał się owocami i warzywami z własnej uprawy, zero używek, zero stresu, uprawiał jogę itd i wpadł pod samochód, po czym zdechł na miejscu. To pokazuje jak zdrowy tryb życia gówno daje.
Jak ja lubię takich domorosłych specjalistów - chuja wiem ale się wypowiem.
Czynnik żywieniowy ma ogromny wpływ na rozwój procesów chorobowych, na leczenie i rekonwalescencję jeśli już takie zaistnieją, a także na ekspresję genów. Także, wypierdalaj, najlepiej do książek.
kupionych na straganie, a nie w markecie.
Fajnie, że dostawcy żywności do marketów i straganów są często ci sami Prawie każdy, kto chce zarobić na produkcji żywności stosuje nawozy sztuczne, opryski i inne świństwa.
Btw. Śmieszy mnie ta cała spiskowa teoria nt. "chemtrails". Że niby taki "żydek illuminata" musi specjalnie płacić miliardy, żeby pryskać nas z samolotu, podczas gdy wystarczy mieć fabrykę nawozów/oprysków i sprzedawać to rolnikom, którzy zatrują tym żywność
Nie wiem jakie masz stragany na myśli, ale na pewno nie te, o których ja napisałem. Sam mam działkę na wsi 17 km od domu z warzywami i owocami. Jak czegoś nie mam, to kupuję na straganie od zaprzyjaźnionych ludzi, którzy tak samo jak ja, mają na własny użytek i zbyt mało na większy handel, więc nie zaopatrują sklepów. Wiem to na 100%, że ani ja, ani oni niczym tego nie pryskamy.
Jedyne co skutecznie i znacznie zmniejsza szansę na nowotwór to odstawienie papierosów i unikanie siedzenia z palaczami w zamkniętym pomieszczeniu. Zanim ludzie masowo palili papierosy i rozwinął się na dobre przemysł ciężki to nowotwory płuc były (podobno) rzadkimi chorobami. Oczywiście jak ktoś ma pecha to mu cegła na łeb w lesie spadnie.
Chodziło mi o stragany na "rynkach", czy popularnie zwane "zieleniaki" są nikłe szanse na to, że w takim miejscu znajdzie się warzywa i owoce, które nie były czymś wspomagane. Zazwyczaj są to duzi dostawcy, którzy zaopatrują zarówno biedronkę, real, jak i stragany na "rynku".
Fajnie mieć swoje warzywa i owoce, ale nie wszyscy na to mają czas
W pestkach brzoskwiń jest amigdalina (to ta słynna witamina B17) która rozkłada się w organizmie między innymi na cyjanowodór. Nie polecam takiej diety bo to jest ZWIĘKSZENIE szansy na szybką śmierć (chociaż może faktycznie nie na raka... ).
Z amigdaliną jest tak, że ten cyjanowodór, który z niej powstaje atakuje właśnie chore komórki. Dzieje się tak, tylko narazie nie ustalono dokładnie dlaczego tak się dzieje, więc ten sposób jest ciągle ośmieszany w większej części środowiska naukowego, które działa tak, że jeśli coś jest skuteczne, ale nie wiadomo dlaczego, to trzeba odstawić to na bok. Naukowcy odstraszają ludzi od tego dokładnie w taki sposób, jak Ty napisałeś. Chyba wszyscy wiemy dlaczego to robią. Przemysł farmaceutyczny musi kwitnąć.
żartuje i tak nie pomoże ale przyzwyczajasz się do ziemi
Z amigdaliną jest tak, że ten cyjanowodór, który z niej powstaje atakuje właśnie chore komórki. Dzieje się tak, tylko narazie nie ustalono dokładnie dlaczego tak się dzieje, więc ten sposób jest ciągle ośmieszany w większej części środowiska naukowego, które działa tak, że jeśli coś jest skuteczne, ale nie wiadomo dlaczego, to trzeba odstawić to na bok. Naukowcy odstraszają ludzi od tego dokładnie w taki sposób, jak Ty napisałeś. Chyba wszyscy wiemy dlaczego to robią. Przemysł farmaceutyczny musi kwitnąć.
Błagam Cię nie rozpowszechniaj takich bzdur. Cyjanowodór nie "szuka" komórek nowotworowych po organizmie tylko zabija co się nawinie. W pierwszej kolejności zdrowe komórki.
Cyjanowodór to m.in. cyklon B. Nie chcesz chyba powiedzieć, że w Oświęcimiu przeprowadzali Żydom onkoterapię?
Inną substancją powstającą z rozpadu amigdaliny (tej z pestek) jest aldehyd benzoesowy który jest nietoksyczny. To już lepiej zalecaj ludziom pić migdałowy aromat do ciast, nie będziesz miał ich na sumieniu.
Daję Ci gwarancję, że gdyby amygdalina skutecznie leczyła jakiekolwiek nowotwory to już dawno byłaby w użyciu. Za dużo można by zarobić na SKUTECZNEJ terapii przeciwnowotworowej (przy praktycznie żadnych kosztach), żeby jakaś "zmowa" mogła to powstrzymać. Na szczepieniach przeciw WZW B (chyba coś około 100 zł) przemysł farmaceutyczny też jest "teoretycznie" stratny bo każdy chory wyda na leczenie nieporównywalnie większe pieniądze niż na samą szczepionkę (ceny leków przeciwwirusowych idąc czasem w tysiące złotych).
Z amigdaliną jest tak, że ten cyjanowodór, który z niej powstaje atakuje właśnie chore komórki. Dzieje się tak, tylko narazie nie ustalono dokładnie dlaczego tak się dzieje, więc ten sposób jest ciągle ośmieszany w większej części środowiska naukowego, które działa tak, że jeśli coś jest skuteczne, ale nie wiadomo dlaczego, to trzeba odstawić to na bok. Naukowcy odstraszają ludzi od tego dokładnie w taki sposób, jak Ty napisałeś. Chyba wszyscy wiemy dlaczego to robią. Przemysł farmaceutyczny musi kwitnąć.
To żadna tajemnica - cyjanowodór tłucze wszystko wg. aktywności metabolicznej, im większa tym bardziej truje(bo względnie bardziej hamuje oddychaie komórkowe). Komórki nowotworowe jako twór szybko rosnący dostaje najbardziej po dupie, ale nie jest to terapia obojętna dla reszty organizmu. Analogicznie można wpierdalać ekstrakt z igieł cisu pospolitego - jest w nim docetaksel który jest normalnym lekiem, przy czym jest bardziej wybiórczy i powoduje mniejszy rozpierdol przy dawce terapeutycznej. A branie chemii profilaktycznej jest po prostu głupie. Uwierz mi.
Nie jest sztuką tak leczyć żeby na koniec powiedzieć "operacja się udała, ale pacjent nie przeżył", sztuką jest utłuc nowotwór tak aby pacjent wrócił do pełnego zdrowia.
Cyjanowodór nie "szuka" komórek nowotworowych po organizmie tylko zabija co się nawinie. W pierwszej kolejności zdrowe komórki.
Pisałem o cyjanowodorze z amigdaliny. To coś, jakby porównywać witaminę C w tabletkach z tą z owowoców. Niby to samo, ale jednak inaczej działa, a także inaczej się przyswaja.
Ale witamina C to niezbędny element w procesie tworzenia się np. kolagenu. Jakie znajdujesz u licha zastosowanie dla cyjanowodoru w organizmie?
Ja rozumiem jakby to była jedna z substancji którą posługuje się nasz układ odpornościowy do zabijania komórek nowotworowych (chociaż przyjmowanie profilaktyczne i tak mijałoby się z celem) ale tak nie jest!
Może argument, że to "sama chemia", nie mająca "naturalnego" zastosowania w naszym organizmie do Ciebie trafi.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów