Przelała ponad 100 tysięcy złotych na konto oszustów
Ponad 100 tys. zł wyłudzili od 60-letniej legniczanki oszuści podający się za policjantów. Teraz prawdziwi funkcjonariusze prowadzą w tej sprawie śledztwo.
W minionym tygodniu do 60-letniej mieszkanki Legnicy na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który poinformował ją, że ma dla niej paczkę, ale jest jakaś niezgodność adresowa i prosi ją o podanie poprawnego adresu zamieszkania.
Kobieta bez chwili zastanowienia podała adres. Po chwili zadzwonił do niej inny mężczyzna podający się za policjanta Centralnego Biura Śledczego Policji. Poinformował ją, że dzwoni w sprawie tajnej akcji przeciwko cyberprzęstczości i spytał, czy będzie z nim współpracować, żeby zatrzymać bandytów.
- Nieznajomy mężczyzna kazał kobiecie nie rozłączać się i wybrać numer 997 aby potwierdzić, czy taki policjant jest zatrudniony w komendzie. Ta wybrała numer i w słuchawce usłyszała głos innego mężczyzny, który potwierdził personalia funkcjonariusza. Był to oczywiście drugi oszust podający się policjanta – opowiada mł. asp. Jagoda Ekiert, rzecznik legnickiej komendy policji.
W zamian za wzięcie udziału w tajnej akcji kobiecie obiecano, że dostanie 15 tys. zł. „Policjant” w pierwszej kolejności kazał jej przekazać pieniądze, jakie ma na koncie na adres „policyjny”.
60-latka przelała 17 tys. zł za pośrednictwem Western Union. Następnie przez trzy dni mąż kobiety w różnych bankach zaciągał pożyczki w kwocie 30 tys. zł, 40 tys. zł, 30 tys. zł oraz 20 tys. zł, po czym przekazywał je żonie, a ta przelewała je dalej za pośrednictwem Western Union na wskazanych przez sprawców numer konta.
- W poniedziałek do południa kobieta miała dostać 15 tys. zł za udział w tajnej akcji. Kiedy minęła wyznaczona przez sprawców godzina, 60-latka zadzwoniła na policję. Wówczas uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustów – mówi mł. asp. Jagoda Ekiert.
- Przypominamy, że policja nigdy nie żąda pieniędzy. Nie dajmy się zwieść wymyślonym przez oszustów historiom o rzekomych „tajnych policyjnych akcjach” - dodaje rzecznik legnickiej komendy.
Źródło Lca
Ponad 100 tys. zł wyłudzili od 60-letniej legniczanki oszuści podający się za policjantów. Teraz prawdziwi funkcjonariusze prowadzą w tej sprawie śledztwo.
W minionym tygodniu do 60-letniej mieszkanki Legnicy na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który poinformował ją, że ma dla niej paczkę, ale jest jakaś niezgodność adresowa i prosi ją o podanie poprawnego adresu zamieszkania.
Kobieta bez chwili zastanowienia podała adres. Po chwili zadzwonił do niej inny mężczyzna podający się za policjanta Centralnego Biura Śledczego Policji. Poinformował ją, że dzwoni w sprawie tajnej akcji przeciwko cyberprzęstczości i spytał, czy będzie z nim współpracować, żeby zatrzymać bandytów.
- Nieznajomy mężczyzna kazał kobiecie nie rozłączać się i wybrać numer 997 aby potwierdzić, czy taki policjant jest zatrudniony w komendzie. Ta wybrała numer i w słuchawce usłyszała głos innego mężczyzny, który potwierdził personalia funkcjonariusza. Był to oczywiście drugi oszust podający się policjanta – opowiada mł. asp. Jagoda Ekiert, rzecznik legnickiej komendy policji.
W zamian za wzięcie udziału w tajnej akcji kobiecie obiecano, że dostanie 15 tys. zł. „Policjant” w pierwszej kolejności kazał jej przekazać pieniądze, jakie ma na koncie na adres „policyjny”.
60-latka przelała 17 tys. zł za pośrednictwem Western Union. Następnie przez trzy dni mąż kobiety w różnych bankach zaciągał pożyczki w kwocie 30 tys. zł, 40 tys. zł, 30 tys. zł oraz 20 tys. zł, po czym przekazywał je żonie, a ta przelewała je dalej za pośrednictwem Western Union na wskazanych przez sprawców numer konta.
- W poniedziałek do południa kobieta miała dostać 15 tys. zł za udział w tajnej akcji. Kiedy minęła wyznaczona przez sprawców godzina, 60-latka zadzwoniła na policję. Wówczas uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustów – mówi mł. asp. Jagoda Ekiert.
- Przypominamy, że policja nigdy nie żąda pieniędzy. Nie dajmy się zwieść wymyślonym przez oszustów historiom o rzekomych „tajnych policyjnych akcjach” - dodaje rzecznik legnickiej komendy.
Źródło Lca