18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 15 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne
Kryzys pożyczek hipotecznych w skali micro na przykładzie ba
c................0 • 2013-12-04, 20:25
Poniższy tekst jest tłumaczeniem artykułu ze strony www.webcompact.net. Jest rewelacyjnym wyjaśnieniem obecnych problemów zadłużenia świata zachodniego. Cały problem wyjaśniony został na przykładzie Baru u Helgi.

Helga jest właścicielką baru. Zdaje sobie sprawę, że w zasadzie wszyscy jej klienci są bezrobotnymi alkoholikami, nie mogącymi pozwolić sobie na dalsze picie ze względu na brak pieniędzy. Aby rozwiązać ten problem wprowadza plan marketingowy pozwalający jej klientom pić dalej i płacić po pewnym czasie.

Helga dokładnie śledzi ilość skonsumowanego alkoholu i na tej podstawie przyznaje pożyczki klientom. Wieści o Barze Helgi „pij teraz, płać później” rozchodzą się błyskawicznie na skutek czego nowi klienci walą drzwiami i oknami. Wkrótce jej bar staje się nr 1 w mieście pod względem ilości sprzedanego alkoholu.

Jako, że alkohol nie wymaga natychmiastowej zapłaty, Helga decyduje się podnosić regularnie ceny piwa i wina. Nikt nie protestuje.

W konsekwencji, wielkość sprzedaży oraz zyski księgowe błyskawicznie rosną. Młody i dynamiczny vice prezes lokalnego banku widząc tempo rozwoju baru decyduje się zwiększyć limit lini kredytowej Helgi. Ta z kolei nie ma nic przeciwko zwiększeniu zadłużenia traktując wierzytelność względem bezrobotnych alkoholików jako zabezpieczenie.

Vice prezez zostaje wynagrodzony sześciocyfrowym bonusem.

W centrali banku expert od handlu produktami pochodnymi wymyśla sposób jak zarobić krocie na prowizjach i przekształceniach. Zamienia więc pożyczki konsumenckie klientów baru Helgi na Piwne Obligacje, które następnie zostają przepakowane i sprzedane na międzynarodowych rynkach obligacji.

Obligacje Piwne otrzymują od agencji ratingowych najwyższą możliwą ocenę. Naiwni inwestorzy nie zdają sobie sprawy, iż sprzedany im produkt jest w praktyce długiem bezrobotnych alkoholików. Cena obligacji ciągle rośnie i wkrótce staje sie gorącym produktem wśród największych domów maklerskich.

Traderzy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.

Pewnego dnia, pomimo że cena Piwnych Obligacji bije nowe rekordy, pewien manager oceniający ryzyko w lokalnym banku decyduje, że już najwyższy czas aby domagać się zapłaty za Piwne Obligacje od klientów baru Helgi. Informuje więc Helgę, która domaga się zapłaty od swoich klientów. Jako, że są bezrobotnymi alkoholikami nie są w stanie spłacić długów. Helga nie ma z czego spłacić swoich długów. Ogłasza więc bankructwo. Bar zostaje zamknięty, a Helga zwalnia 11 pracowników.

W ciągu nocy cena Piwnych Obligacji spada o 90%. Spadek ceny obligacji rujnuje sytuację finansową lokalnego banku. Uniemożliwia także przyznawanie nowych pożyczek. Wstrzymanie kredytowania niszczy lokalne firmy.

Dostawcy Baru Helgi, którzy wcześniej przyznali jej znaczne odroczenia w płatnościach, zainwestowali także środki z funduszy emerytur pracowniczych w Piwne Obligacje. Muszą teraz odpisać stratę w wysokości 90%.

Dostawca wina do Baru u Helgi także ogłasza bankructwo, zamykając biznes, który przetrwał przez trzy pokolenia. Dostawca piwa zostaje przejęty przez konkurenta, który natychmiast zwalnia 150 osób.

Na szczęście bank, firma brokerska oraz ich szefowie zostali uratowani rządowym programem natychmiastowej bezzwrotnej pożyczki jako dokapitalizowania banku.

Wszyscy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.

Pieniądze niezbędne do ratowania banków pochodzą z podatków płaconych przez niepijących pracowników klasy średniej, którzy nigdy nie odwiedzili Baru u Helgi.
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2013-12-04, 20:52 1
Autor zadaje sobie sprawę że podstawą kapitalizmu jest to że rząd nie ma prawa wydawać podatków zabranych wszystkim na korzyść tylko małej części społeczeństwa, no nie?
Twój zarzut z innych rozmów że kapitalizm nie chce fundować opieki socjalnej / edukacji dotyczy ogólnie tego co pisałem wyżej, czyli cała twoja sytuacja opisywana przestaje być definicja kapitalizmu wraz ze zdaniem: "Na szczęście bank, firma brokerska oraz ich szefowie zostali[...]".
Zgłoś
Avatar
Splifcior 2013-12-04, 21:35 1
up@ A kto tutaj mówi o kapitaliźmie?
Zgłoś
Avatar
disvision 2013-12-04, 21:38
@up A widzisz tutaj cechy innego systemu niż kapitalistyczny?
Zgłoś
Avatar
voidinfinity 2013-12-04, 21:54 1
disvision napisał/a:

@up A widzisz tutaj cechy innego systemu niż kapitalistyczny?



Nazwy, które w dzisiejszym świecie niewiele znaczą.

Ja bym szukał podobieństw z dowolnym systemem gospodarczo-politycznym w którym był silny związek krezusów z politykami

Prawda jest taka, że wybrano najbardziej chujowy wariant z możliwych. Nie naprawiono mechanizmów, które doprowadziły do kryzysu, tylko wykupiono finansjerę za pieniądze podatników przyszłych i obecnych.

Ja osobiście spodziewam się "powtórki z rozrywki", w postaci nowej bańki spekulacyjnej.

Cały mechanizm tworzenia pieniądza jest do wymiany - a cała dyskusja czy więcej kapitalizmu, czy więcej socjalizmu - w tym kontekście jest mało istotna.
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2013-12-04, 22:42 1
Splifcior napisał/a:

up@ A kto tutaj mówi o kapitaliźmie?


Czytasz czasem Tagi...?
Zgłoś
Avatar
GrenAcid 2013-12-04, 22:52 4
Ork.Fajny napisał/a:


Czytasz czasem Tagi...?



Wychylasz czasem glowe z domu? Kapitalizm jakiego nas uczono to ksiazkowe dyrdymaly nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscia.
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2013-12-04, 23:36
GrenAcid, w takim razie wiele lat istnienia UK i innych państw europy to jeden wielki historyczny mit?
Zgłoś
Avatar
!Timon 2013-12-05, 2:01 1
@Ork.Fajny

Nie zwalczysz głupoty ludzkiej. Ludziom się wydaje, że Niemcy, USA, UK, Francja czy Szwecja są bogate bo zawsze panował tam socjalizm i podatki 70%.


To tak jak z typami w szkole co mówią "łe tam nic się nie uczyłem, piłem cały weekend" a dostają 5 z klasówki. Ciemniaki to łykają, że można nic nie robić i mieć 5 a później mówią, że to nauczyciel się uwziął.
Propaganda z zachodu też nam mówi, że trzeba rozdawać dobra bliźnim ale już nie wspomina, że wcześniej przez kilka pokoleń ciężko zapierdalali na to co mają teraz.
Zgłoś
Avatar
mare30ks 2013-12-05, 4:53 1
oho i znowu zlecialy sie nasi ksiazkowi teoretycy od systemow gospodarczych. przebogata wiedza z milionow broszurek i ksiazek od ekonomii napisanych przez zydowskich autorow pozwolila im w sposob mistrzowski posiasc wiedze co jest mega zajebiste, krysztalowe i wspaniale, a co jest przebrzydlym socjalizmem
to wrecz niesamowite jak bardzo nie dopuszczacie do siebie mozliwosci, ze w kapitalizmie mozna oszukiwac,krasc, robic grube walki bo sie przeciez nie oplaca, a jak ktos tak robi to napewno jest komunista/socjalista itp
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2013-12-05, 7:15 1
mare30ks, nie jest to tak niesamowite jak wasze imaginacje że ktoś wierzy że wraz z nastaniem kapitalizmu wszyscy ludzie stają się dobrzy i uczciwi.
Nie jest to też bardziej niesamowite niż wyznawanie ideologii że jestem cipą i potrzebuje ochrony państwa bo każdy obok mnie jest chujem i tylko czeka żeby mnie oszukać, a tam postraszę go moimi prawami pracowniczymi i w razie czego zniszczymy jego firmę, ale pierdolić że sam w niej pracuję.
Zgłoś
Avatar
c................0 2013-12-05, 9:26
Ork.Fajny napisał/a:

mare30ks, nie jest to tak niesamowite jak wasze imaginacje że ktoś wierzy że wraz z nastaniem kapitalizmu wszyscy ludzie stają się dobrzy i uczciwi.
Nie jest to też bardziej niesamowite niż wyznawanie ideologii że jestem cipą i potrzebuje ochrony państwa bo każdy obok mnie jest chujem i tylko czeka żeby mnie oszukać, a tam postraszę go moimi prawami pracowniczymi i w razie czego zniszczymy jego firmę, ale pierdolić że sam w niej pracuję.


Akurat to co nazywasz ochrona panstwa to sa podstawowe prawa ludzi ostanio nagminnie lamane.

Przyjrzyjmy się niektórym przykładom łamania tych praw.

Mamy prawo dostępu do pożywienia

Za najniższą krajową (o ile mamy to niebywałe szczęście pracować na umowie o pracę) lub za żałosną jałmużnę z pomocy społecznej, po opłaceniu mieszkania, energii elektrycznej itp. możemy zakupić żywność np. dla czteroosobowej rodziny, w której dzięki nieomal 15% bezrobociu tylko jedna osoba pracuje na utrzymanie pozostałych. Czy prawo dostępu do pożywienia jest w Polsce respektowane? Poseł Niesiołowski z Platformy Obywatelskiej rzekłby z ogromnym przekonaniem, że owszem, bo przecież nasypy kolejowe są obficie porośnięte szczawiem i mirabelkami.

Mamy prawo do schronienia

To właśnie w tej nowej Polsce, tej „lepszej” Polsce, tej o której marzyły miliony robotników walczących w szeregach „Solidarności” o obalenie komunizmu (bo to oni obalali komunizm, a nie były Prezydent Wałęsa w pojedynkę), w tej właśnie Polsce w okresie sprawowania władzy przez najbardziej lewicową partię w polskim Sejmie uchwalono ustawę lokatorską umożliwiającą eksmitowanie ludzi, całych rodzin, kobiet, dzieci, starców i inwalidów na bruk, czego w poprzednim (tym gorszym) systemie nigdy nie czyniono. Ci sami ludzie, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu własną krwią gotowi byli zapłacić za wolność tego kraju teraz są ludźmi bezdomnymi i gnieżdżą się w kontenerowych slumsach na peryferiach miast, częstokroć bez dostępu do bieżącej wody, ogrzewania i kanalizacji. Taką wolność wywalczyli sobie pozwalając panoszyć się w Polsce kapitalistom.

Mamy prawo do ochrony zdrowia

Nad naszym zdrowiem czuwają całe zastępy lekarzy w prywatnych klinikach i przychodniach. Za niewielką opłatą mamy dostęp do luksusowych warunków w szpitalach, do doskonałej diagnostyki, terapii i najlepszych specjalistów. Jeśli nie stać nas na tę „niewielką opłatę”, mamy prawo czekać przez wiele miesięcy w kolejce do lekarza, podczas gdy śmierć na lekarza nie ma zamiaru czekać. Zwłaszcza w przypadku tych ubogich. Nasze życie i zdrowie stało się towarem, którym kupczy się bez żadnych ograniczeń i skrupułów. Stać ciebie na to by zapłacić – żyjesz, nie płacisz – masz problem. Twój problem, bo przecież nie problem państwa.

Mamy prawo do pracy

Pod warunkiem, że godzimy się na pracę na czarno, albo na umowie śmieciowej, za najniższe możliwe wynagrodzenie i lubimy pewnego rodzaju ruską ruletkę, polegającą na zgadywaniu, czy pracodawca zapłaci nam za przepracowany miesiąc, czy też miesiącami będzie nas zwodził i na końcu nie zapłaci wcale. W rzeczywistości w Polsce nasze prawo do pracy i prawo do płacy tzw. „pracodawcy” mają „w dupie”. Tak bynajmniej twierdzi prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i wcale się z tym nie kryje. Nie musi się kryć i w Polsce ma prawo tak mówić, bo on jest kimś, a ludzie pracy są nikim. Są jedynie narzędziami do pomnażania majątków garstki cynicznych cwaniaków, którzy z ludźmi kompletnie się nie liczą.

Mamy prawo do pomocy socjalnej

Polska bardzo „śpieszy się” z pełnym ratyfikowaniem Europejskiej Karty Społecznej oraz Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Z tych dokumentów wynika całe mnóstwo uregulowań dotyczących m.in. pomocy socjalnej, płacy minimalnej, praw związkowych itd. Państwo polskie tak bardzo się z tym „śpieszy”, by jej obywatele byli pełnoprawnymi członkami Unii Europejskiej i korzystali z takich samych praw jak pozostali obywatele UE, że w tym całym pośpiechu niemal całkowicie o istnieniu tych dokumentów zapomniało i starannie przemilcza fakt ich istnienia. Warto więc, abyśmy my jako obywatele pamiętali o nich i systematycznie o tym przypominali, że Europejczykami będziemy nie wtedy, kiedy będziemy za wszystko płacić eurowalutą, ale wtedy, kiedy będziemy mieć takie same prawa jak reszta narodów Europy.

Mamy prawo do nauki

W likwidowanych placówkach oświatowych, w elitarnych prywatnych szkołach, albo na płatnych uczelniach. Mamy prawo o ile stać nas na to, by mieć takie prawo. Bo biedny człowiek w tym kraju nie ma żadnych praw, a w biedzie lub na jej pograniczu żyje niemal 3/4 polskiego społeczeństwa.

Mamy prawo do rozrywki

Rozrywki dostarczają nam systematycznie mainstreamowe media, robiąc nam sieczkę z mózgów. Mało kto spośród obywateli naszego kraju zdaje sobie sprawę z tego, że najpoważniejszym jego problemem nie jest wina, czy też niewinność matki małej Madzi z Sosnowca, nie jest nim obecność lub nieobecność trotylu na pokładzie prezydenckiego Tupolewa, nie jest nim to, czy Palikot i spółka znajdą się w Parlamencie Europejskim, ale np. to, że lada moment Sejm będzie próbował uchwalić zmiany w kodeksie pracy, które od razu cofną nas w mroki ustroju niewolniczego, gdyż tzw. uelastycznienie rozliczania czasu pracy do tego się właśnie sprowadza.

Wymieniłem tylko kilka spośród naszych praw, o które troskliwie „dba” nasze państwo i ludzie nim rządzący. Jeśli uważacie, że dbają w sposób dostateczny, to pozostańcie w domach przed ekranami waszych telewizorów i nie róbcie nic. Te „prawa” będziecie wówczas mieli zawsze. Jeśli jednak jesteście innego zdania, to zastanówcie się, czy nie warto na jakiś czas podnieść siedzenia z fotela przed telewizorem i przyłączając się do jednej z wielu powstających obecnie inicjatyw obywatelskich, sięgnąć samemu po swoje prawa? Po prawa człowieka przede wszystkim! Bo o nasze prawa walczyć musimy sami. Trudno spodziewać się, że ktoś zrobi to za nas, a tym bardziej, że uczynią to nasi dzielni politycy z jednego spośród kilku (wciąż tych samych) ugrupowań parlamentarnych, które od ponad 20 lat niepodzielnie rządzą tym krajem, systematycznie wpędzając nas w coraz większe ubóstwo.

Ale przeciez najlepiej wogole pozbawic ludzi ochrony zabrac wszytkie prawa i zostawic samym sobie. przeciez niewidzialna reka rynku sprawi ze sami sobie poradza A zaoszczedzone pieniadze na tych fanaberiach socjalistycznych przeciez mozna podzielic wsrod kapitalistow zeby mieli jeszcze wiecej bo przeciez sa tacy biedni.
Zgłoś
Avatar
Ork.Fajny 2013-12-05, 10:41
czarek00 napisał/a:

Przyjrzyjmy się niektórym przykładom łamania tych praw.
Mamy prawo dostępu do pożywienia
[...]
Mamy prawo do schronienia
[...]
Mamy prawo do ochrony zdrowia
[...]
Mamy prawo do pracy
[...]
Mamy prawo do pomocy socjalnej
[...]
Mamy prawo do nauki
[...]
Mamy prawo do rozrywki


Człowieku... Ta cała twoja "piękna" ideologia pomocy ludziom brzmi tylko ładnie kiedy sobie rzucasz takim hasłem który nie przedstawia pełnego obrazu...
Bo prawdziwy obraz pokazuje jaką chorobą jest ustrój zwany socjalizmem. W socjalizmie jeden człowiek ma prawo do czegoś, co oznacza że musi być drugi człowiek albo grupa ludzi którzy mają OBOWIĄZEK robić coś by jego prawo mogło działać. Jestem przymuszony groźbą pozbawienia wolności a w niektórych krajach np. stricte komunistycznych nawet pozbawienia życia jeśli nie będę oddawał cześć swojego ciężko wypracowanego dobra na rzecz kogoś kogo nawet nie znam, kogoś kto mnie może nie lubić, wyznaje inną ideologią niegodną z moją etc...

PS. Rozumiem że post na który teraz odpowiadałem też został skądś skopiowany? Bo tak jakoś nigdy nie masz w zwyczaju odpowiadać na moje posty które są odpowiedzią na temat który stworzyłeś, a odpowiadasz tylko na posty które od tematyki dyskusji gdzieś uciekają. Rozumiem też że nie doczekam się odpowiedzi na niego bo nie ma skąd takowej odpowiedzi skopiować...?

czarek00 napisał/a:

A zaoszczedzone pieniadze na tych fanaberiach socjalistycznych przeciez mozna podzielic wsrod kapitalistow zeby mieli jeszcze wiecej bo przeciez sa tacy biedni.


Jesteś wstanie podać przykład kraju socjalistycznego który powstał znikąd(podpowiedź: czyli nigdy nie istniał i nie przejął spuścizny i bogactwa poprzedniego ustroju) i w pewnym momencie swojej historii posiadał jakieś znaczne "zaoszczędzone" sumy pieniędzy...?
Zgłoś
Avatar
d................t 2013-12-05, 10:57
czarek00 napisał/a:

Akurat to co nazywasz ochrona panstwa to sa podstawowe prawa ludzi ostanio nagminnie lamane.


Ale ja nie chce żeby nasze państwo się mną opiekowało. Wszędzie gdzie to robi jego nieudolność mnie rozpierdala, co szczególnie wkuriwa po tym jak co miesiąc zapłacę 23% vat, 18% pit i 900pln zusu.
Zgłoś
Avatar
Hrodgar 2013-12-05, 11:38
czarek00, masz prawo aby usunąć konto z tej strony, skorzystaj z niego:D.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie