Klasycznie kobieta + nawigacja, coraz częściej zauważana sytuacja.
Tutaj apogeum wkurwienia. Dokładnie ruszyłem wcześniej i powiedziałem sobie "nie hamuje", po ok. 4 minutach jazdy faktycznie nie zahamowałem. Pan chciał abym dzwonił na policje stwierdzając że jechał przepisowo, zmienił zdanie gdy uświadomiłem go że mam włączoną kamerę i wszystko nagrałem.
Każdemu kto posiada samochód polecam jazdę z kamerą, w wielu przypadkach chroni przed mandatem a nagranie może być bardzo fajnym dowodem w razie stłuczki czy też poważniejszego wypadku.