Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
to jest forum, na którym każdy może się wypowiedzieć. Jak Ci się nie podoba to nie musisz czytać. Możesz poprzeglądać obrazki i wrócić do gry w Metina.
Zostałem ochrzczony i miałem komunię. Żaden klecha mnie nie obmacywał. Nikt mnie nie obrzezał.
Dziś mimo, że przestałem wierzyć to jestem dumny, że zostałem wychowany na katolika. Swojemu dziecku krzywdy nie zrobię i NA PEWNO nie pozwolę zostać lewacką kurwą czy zadawać się z muzułmańskimi ścierwami. Będzie wychowany na Katolika a to co zdecyduje później to jego sprawa. Ja się nie czuję skrzywdzony więc nie wierzę by jakie kolwiek dziecko tak się właśnie czuło.
@dback, a ja swojemu dziecku będę czytał bajki, a nie jakieś pierdoły, w które będzie musiało wierzyć tak po prostu bo ktoś powiedział, że tak ma być. Byłoby dla mnie porażka wychować bezmyślne bydło..
Stwierdzenie, że gdybyśmy nie mieli religii to byłoby dalsze zezwierzęcenie i pozwolenie na zbrodnie jest strasznie kulawe. Wystarczy sięgnąć do początków ludzkości, gdyby moralność jako taka tam nie istniała i wszyscy by się mordowali, kradli, gwałcili i inne takie, to ludzkość by tyle czasu nie przetrwała.
Ale tak się działo.
Jedna grupa prymitywnych ludzi nie tolerowała drugiej. I tak się rżnęliśmy między sobą.
Dodatkowo, nie wiem czy zwróciłeś uwagę na historię ludzkości, ale głównym elementem powodującym zezwierzęcenie, gwałty, morderstwa, wojny, przyzwolenie na zbrodnie i inne takie, były religie. Wojny religijne były na porządku dziennym. Chrześcijanie mordowali wszystkich innowierców, muzułmanie tak samo. W Rzymie były prześladowania innowierców, urządzało się masowe rzezie itp. U Azteków składano niewolników w ofierze dla bogów. Nawet obecnie muzułmanie mają przyzwolenie na mordowanie niewiernych.
Nie będę bronił innych religii poza chrześcijaństwem bo je słabo znam. Ale znam chrześcijan. I doskonale wiem że ich księga jasno mówi NIE KRZYWDŹ INNYCH. Więc trzeba być idiotom by zwalać winę na religię. Broń też jest winna temu że zabójca jej użył...?
Dlatego stwierdzenie, że moralność jaką się w życiu kierujemy wynika z naszej religii jest błędne.
Te stwierdzenie wynika z biologii naszej mózgu. Jak mówiłem każdy mądry człowiek wie że mózg nie wie od urodzenia co to jest moralność.
Poza tym, weźmy jako przykład II WŚ. W czasie wojny mordowali się różni ludzie, często jednej religii... no i co? Nawet jeśli w jakiejś księdze jest zapisane, że nie wolno zabijać, to dziwnym przypadkiem na czas wojny nikt nie zwraca na to uwagi.
Gościu...? Wiesz że twoja logika teraz mówi: "winna mordów jest księga która wszyscy ignorują a która mówi że mordy są złe"...?
No i co nam po takiej moralności? Co to jest za moralność w ogóle? Na pokaz? Jak idziemy w niedzielę do kościoła/meczetu/chujwiegdzie to jesteśmy uosobieniem moralności, przeprowadzamy staruszki na światłach, uśmiechamy się do wszystkich, a po powrocie do domu nakurwiamy swoją żonę i dzieci? Nazywasz to moralnością?
Nie. Oraz nie jest to zachowanie chrześcijańskie. jest to zachowanie przeciw tej wierze, niezgodne z jej zasadami i przez nią potępiane. Więc po chuja taki przykład dajesz...?
Odbiegając od tematu religii, moralność nie wzięła się stąd, że zapalił się krzak i powiedział co wolno robić, a czego nie wolno robić. Moralność pojawiła się, kiedy zaczęły się formować społeczności. Dlaczego? Bo to naturalne, że jeśli grupa ludzi przebywa na jednym terenie, to musi się dogadywać. Jeśli jeden z sąsiadów wbije drugiemu nóż w plecy, to pozostali zaczną się zastanawiać czy im nie zrobi tego samego. Dlatego morderca zostanie albo zabity, albo wygnany ze społeczności. Tak samo z kradzieżami, gwałtami i innymi takimi rzeczami. Moralność jaką dzisiaj znamy odziedziczyliśmy poniekąd po naszych przodkach i to że ktoś jest z natury "dobry" świadczy zapewne o tym, że jego przodkowie kierowali się takimi a nie innymi zasadami(chodzi mi tu bardziej o sposób bycia niż wyznawanie jakichś zasad, tzn. osoby potrafiące iść na kompromis, unikające konfliktów i inne takie rzecz), co pozwoliło im na przetrwanie. Mordercy, gwałciciele i inne takie mendy często zostawały usuwane, albo zostawały przywódcami narodów/grup społecznych i torowały swoje poglądy bo były bardziej cwane.
Ciekawa argumentacja. Ale nie trafna. Rewolucja francuska a potem różne rewolucje socjalistyczne w Rosji, Republice Weimarskiej, Amerykach Południowych jasno pokazały że to że się żyje w społeczeństwie nie chroni od nagłego ogłupienia połowa ludności i spowodowanie masowych mordów na pozostałej części społeczeństwa. Jak się ludzi nauczy złego to będą naturalnie się tak zachowywać i nie widzieć w tym nic złego.
Zaraz ktoś mi zacznie pierdolić, że gadam bzdury, ale ludzie robili dokładnie to samo z psami.[...]
To zignoruje. Pies to nie człowiek, więc nie można porównywać zachowań i neurologii jednego do drugiego.
Katolicy myślą, że bez ich religii ludzie zabijali by się i gwałcili na ulicach. Jakoś w ateistycznych Czechach czy Szwecji nie nastąpił armagedon, a wręcz przeciwnie - ludzie życzliwi, uśmiechnięci, uczciwi.
Nie wiem jak w mitycznie ateistycznych Czechach, ale w Szwecji socjalizm zrobił ludzi wrogimi sobie.
Wojny religijne były na porządku dziennym.
Wojny etniczne były na porządku dziennym - moje stado atakuje inne stado w celu pozyskania żarcia. To że tłuczemy się teraz o pieniądze, a nie żarcie niewiele zmienia, tak samo jak to, że używamy głowic jądrowych zamiast kija z kupą.
W czasie wojny mordowali się różni ludzie, często jednej religii... no i co?
"Gott mitt uns!" mawiali Niemcy. "If God is with us, so who is with them?" powiedział jakiś Amerykanin z bodajże "Szeregowca Ryana". Wojny religijne to przeważnie pretekst. Dowodzi to tylko, że ludzie wcale nie są pod taką mentalną kontrolą religii jak staracie się udowodnić. Bo gdybyż katolicy byli takimi fanatykami to chyba powinni kochać bliźnich jak nauczał Jezus? Jeśli tego nie robią to są zwyczajnymi ludźmi.
Nawet jeśli w jakiejś księdze jest zapisane, że nie wolno zabijać, to dziwnym przypadkiem na czas wojny nikt nie zwraca na to uwagi. No i co nam po takiej moralności?
To nam po takiej moralności, że jak my nie będziemy się bronić to nas zabiją. Chodzi o to, żebyśmy nie zaczynali. Ale jeśli ktoś zacznie to nie pójdziemy jak barany na rzeź tylko się będziemy bronić.
Co to jest za moralność w ogóle? Na pokaz?
Dokładnie. Poczytaj "Chłopów" Reymonta, masz fajnie ukazaną filozofię ludową.
Jak idziemy w niedzielę do kościoła/, a po powrocie do domu nakurwiamy swoją żonę i dzieci? Nazywasz to moralnością?
Popadasz w bezsensowne skrajności.
dlatego że niewidzialna istota tak powiedziała i skarze nas na wieczne potępienie jeśli nie będziemy się słuchać... chyba że pójdziemy się wyspowiadać to winy będą nam odpuszczone.
Nie bez powodu Marcin Luter przybił w Wittenberdze swoje 95 tez. Kościół jest tworzony przez ludzi i jako do instytucji stworzonej przez ludzi należy do niego podchodzić. Należy więc się liczyć z pewnymi uproszczeniami - jeśli twardych bezlitosnych chłopów nie da się okiełznać za pomocą gadki o dobroci bliźnich to należy użyć "marchewki na kiju". Poza tym księża też nie muszą być święci i trochę poustawiają pod siebie. Grunt to trzeźwo myśleć i mieć własny pogląd. To nie religia go wyklucza tylko ludzie. Manipulanci lub głupcy.
Odbiegając od tematu religii, moralność nie wzięła się stąd, że zapalił się krzak i powiedział co wolno robić, a czego nie wolno robić. Moralność pojawiła się, kiedy zaczęły się formować społeczności.
Stąd wzięło się wszystko. Poza tym czemu się tak uwziąłeś na religię jako wiarę w brodatego gościa na chmurce?
Bo to naturalne, że jeśli grupa ludzi przebywa na jednym terenie, to musi się dogadywać.
Chyba odpowiedziałeś sobie na wiele pytań.
Na takiej samej zasadzie tworzyli się dzisiejsi "dobrzy" ludzie. Potulni, mili, uprzejmi, kochający bliźniego i inne takie bzdury.
Agresywna masa tłukąca się o wszystko nigdy nie wyszłaby z jaskini kolego. To właśnie ścisła współpraca umysłowa uczyniła nas tym czym jesteśmy. To nas odróżnia od zwierząt, ludzie to zwierzęta, ale człowiek zwierzęciem nie jest. Jak się nad tym zastanowisz, poczytasz co trzeba to zrozumiesz. Może.
Swoją drogą w naszej kulturze utarło się powiedzenie, że zły zawsze dostanie za swoje, że bycie złym nie popłaca i inne takie.
Bo nie popłaca. Jeśli wierzysz, że zło zrobi z Ciebie boga to się mylisz. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Prędzej czy później.
Mylisz przyczynę ze skutkiem. Ludzie nie mordowali z powodów religii tylko usprawiedliwiali morderstwa religią. Człowiek to drapieżnik, masz w genach chęć zabicia słabszego/zagrażającego/wkurwiającego Cię bytu.
Krucjata to była dobra wymówka żeby dorwać się do ziemi świętej i jej bogactw. Tak samo inkwizycja była dobrym pretekstem żeby zgarnąć kasę żydów czy "heretyków".
Abstrahując od religii - żydów podczas II WŚ też zabijano dla forsy - adi dopisał do tego "ładną" ideologię bo to nie zabrzmi dobrze w książkach od historii "1000-letnia rzesza pozyskiwała środki na działalność mordując żydów żeby zabrać ich pieniądze a wyrwane z ciał złote zęby były istną kopalnią złota". Ładniej zabrzmi, że walczyła o "lebensraum i eliminowała wrogi element który gniótł rzeszę i naród niemiecki".
Wracając do religii - jest to uniwersalna wymówka bo tak jak może być wymówką do zabicia kogoś tak i usprawiedliwieniem do biernego zachowania wobec agresji. Lepiej powiedzieć "mądry głupiemu odpuszcza" niż "jestem pizda boję się".
Generalnie człowiek uczy się na zasadzie kija i marchewki jak każdy żywy organizm więc lepiej chyba używać argumentu niewidzialnego pana za chmurką który patrzy na ciebie i ocenia niż dawać lanie dzieciakowi za każdym razem jak coś odjebie.
Lepiej powiedzieć "mądry głupiemu odpuszcza" niż "jestem pizda boję się".
Co to kurwa ma być za zestawienie?
Te stwierdzenie wynika z biologii naszej mózgu. Jak mówiłem każdy mądry człowiek wie że mózg nie wie od urodzenia co to jest moralność.
Wcale nie twierdzę, że od urodzenia mózg wie co jest dobre, a co złe. Od tego są rodzice by dziecku powiedzieć co jest dobre a co złe, jednak mimo wszystko istnieje coś takiego jak predyspozycje. Niektórzy ludzie mają opory przed czynieniem "zła" a czynienie "dobra" wychodzi im totalnie naturalnie.
Gościu...? Wiesz że twoja logika teraz mówi: "winna mordów jest księga która wszyscy ignorują a która mówi że mordy są złe"...?
Znowu opacznie mnie rozumiesz, jak w sumie chyba w każdej naszej dyskusji. Nie napisałem wcale, że religia była powodem II WŚ, nie napisałem też że jest w jakiś sposób winna. Napisałem, że pomimo rzekomego wzrostu moralności, jaki daje religia, wojna tak czy siak miała miejsce. Idąc Twoim sposobem rozumowania można to określić jako: "skoro dzięki religiom wszyscy jesteśmy w stanie odróżnić dobro od zła, wszyscy wiemy co jest moralnie poprawne... to dlaczego nie stosujemy tego w naszych życiach, dlaczego pozwalamy na wojny?", idąc tym tokiem myślenia: czy religijna moralność rzeczywiście tak bardzo na nas oddziałuje, skoro mamy ją totalnie w dupie?
Ciekawa argumentacja. Ale nie trafna. Rewolucja francuska a potem różne rewolucje socjalistyczne w Rosji, Republice Weimarskiej, Amerykach Południowych jasno pokazały że to że się żyje w społeczeństwie nie chroni od nagłego ogłupienia połowa ludności i spowodowanie masowych mordów na pozostałej części społeczeństwa. Jak się ludzi nauczy złego to będą naturalnie się tak zachowywać i nie widzieć w tym nic złego.
I we wszystkich tych rewolucjach brali udział wyłącznie ateiści, którzy nie potrafią samodzielnie powiedzieć co jest złe a co dobre? Jeśli tak, to byłby punkt dla Ciebie, ale jeśli nie, to wcale nie świadczy to o tym, że moralność nie może istnieć bez religii.
Nie będę bronił innych religii poza chrześcijaństwem bo je słabo znam. Ale znam chrześcijan. I doskonale wiem że ich księga jasno mówi NIE KRZYWDŹ INNYCH. Więc trzeba być idiotom by zwalać winę na religię. Broń też jest winna temu że zabójca jej użył...?
Tyle, że z religią jest jak z komunizmem. Piękne i w ogóle, ale jedynie w teorii. W praktyce wszystko jest wypaczane. Dla przykładu sama idea komunistyczna nie jest wcale taka zła, jednak nie da się jej wprowadzić w życie w takiej postaci w jakiej byśmy chcieli, dostajemy więc komunizm, który już ludzkość widziała i którego więcej nie chce. Kto jest winny, komunizm, czy komuniści? Owszem, komuniści. Zatem drogą dedukcji: nie, nie jest winne chrześcijaństwo samo w sobie, ale chrześcijanie, bo na takie coś pozwalali. Czy sama idea chrześcijaństwa jest zła? Nie, ale nie jesteśmy w stanie jej wprowadzić w całości, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto ją wypaczy i zniszczy od środka. Dlatego moim zdaniem lepiej sobie darować wszystkie religie i nie dawać pola do popisu wszystkim krętaczom. Ludzie to debile, powiesz im, że Bóg kazał zabijać, to pójdą i będą zabijać. Na religią kontroli nie sprawuje religia sama w sobie, ale ludzie. Ludzie wykorzystują religię do własnych celów i pomimo, że sama religia może nakazywać coś innego, to zawsze może się znaleźć ktoś kto zajdzie w książce jedną linijkę wyrwaną z kontekstu... i jeb, 1000 osób nie żyje. Broń nie jest winna temu że zabójca jej użył, ale gdyby zabójca nie miał żadnej broni, to ciężej byłoby mu zabić, prawda?
Nie. Oraz nie jest to zachowanie chrześcijańskie. jest to zachowanie przeciw tej wierze, niezgodne z jej zasadami i przez nią potępiane. Więc po chuja taki przykład dajesz...?
Daję ten przykład dlatego, że wszyscy Ci ludzie w gruncie rzeczy dalej twierdzą, że są chrześcijanami. Żołnierze mają swoich kapelanów, którzy błogosławią ich przed ewentualną walką... gdzie tu kurwa logika? Skoro jest "NIE ZABIJAJ", to powinni dostać ekskomunikę, a nie błogosławieństwo, prawda? Więc dlaczego jest tam kapelan? On też działa przeciw wierze?
Ale tak się działo.
Jedna grupa prymitywnych ludzi nie tolerowała drugiej. I tak się rżnęliśmy między sobą.
A teraz mamy religie i co? I jest inaczej?
@sinjids
Chyba odpowiedziałeś sobie na wiele pytań.
...
Agresywna masa tłukąca się o wszystko nigdy nie wyszłaby z jaskini kolego. To właśnie ścisła współpraca umysłowa uczyniła nas tym czym jesteśmy. To nas odróżnia od zwierząt, ludzie to zwierzęta, ale człowiek zwierzęciem nie jest. Jak się nad tym zastanowisz, poczytasz co trzeba to zrozumiesz. Może.
...
Bo nie popłaca. Jeśli wierzysz, że zło zrobi z Ciebie boga to się mylisz. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Prędzej czy później.
Co do dwóch pierwszych cytatów, nie wiem o co Ci chodzi. Mam wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś, bo z Twojej wypowiedzi wynika, że właśnie uświadamiasz mnie na temat tego co sam napisałem. Coś w stylu:
A: Człowiek musi pić wodę, żeby przeżyć.
B: Człowiek składa się w większości z wody, która jest niezbędna do jego życia. Kiedyś to zrozumiesz, może.
Co do ostatniego cytatu:
Nie twierdzę, że zrobi ze mnie Boga, nie twierdzę też, że sam jestem zły. Mówię jak to widzę. Gdyby każdy kto wojuje mieczem ginął od tego miecza, to nie rządziłyby nami takie mendy, którym wszystko uchodzi na sucho.
Stąd wzięło się wszystko. Poza tym czemu się tak uwziąłeś na religię jako wiarę w brodatego gościa na chmurce?
Wychowałem się w religii chrześcijańskiej, więc jest mi najbliższa, jeśli boli Cię to że używam jej do przykładów to bardzo mi przykro, ale nie mam zamiaru za każdym razem pisać "zapalił się krzak/przyleciało UFO/z morza wyszła wielka kałamarnica/obudził się Cthulhu", bo i tak znajdzie się ktoś, to zarzuci mi, że pominąłem taką czy inną religię. W całym swoim poscie pisałem o wszystkich religiach, nie skupiając się za bardzo na żadnej konkretnej, więc mogłeś sobie wywnioskować, że to był tylko przykład. Ewentualnie, wstaw sobie tam jakikolwiek cud jaki jesteś w stanie sobie wyobrazić. Nie wiem, drzewo zaczęło gadać, krowa przepowiedziała przyszłość czy cokolwiek innego.
@!Timon
po części masz rację, jednak nie do końca. Piszesz, że religia była usprawiedliwieniem tych niemoralnych czynów, a nie powodem do ich popełniania. Może dla osób, które krucjatę wysyłały, owszem. Ja tutaj mówię jednak o tych wszystkich żołdakach, którzy na własnych nogach leźli setki kilometrów, aby wyżynać niewiernych, bo Bóg tak chciał (tzn. papież powiedział, że Bóg tak chce).
Dzieci nie uczy się religii i jej filozofii po to by tylko wierzyły w magiczne moce hipstera i jego wino-twórcze fetysze, tylko po to by nauczyć dzieci podstaw moralności w postaci: "nie zabijaj, nie kradnij, nie krzywdź innych bo to niezgodne z prawami które dał ci nasz Pan i będzie on smutny z tego powodu i cię po śmierci upierdoli na amen.".
Gdyby kurwa nie pierwsze religie w czasach antycznych i zasady podobne do tych chrześcijańskich to byście dziś żyli w świecie gdzie rządzą mordy, kradzieże i prawo silniejszego lub prawo większości, to ostatnie jest w demokracji ale nie aż tak zapędzone do skrajności.
Orku, zgodzę się z Tobą co do pierwszej części Twej wypowiedzi. Masz 100% prawdy, tylko chciałbym zaznaczyć, ze tych wartości każdy mądry rodzic jest w stanie nauczyć dzieciaka, bez nakazywania mu wiary w jaszczurkę, w Allah Akbar, czy w żuki gnojarze. Podkreślam mądry i rozsądny rodzic...Religię powinno się samemu wybierać po osiągnięciu dajmy na to pełnoletności.
Co do drugiej, już nie tak bardzo... Bo o ile mnie pamięć nie myli to pierwsze religie, nie wliczając w nie pejsatych i ich wiary, to zdecydowana większość była chyba politeistyczna...o ile pamięć mnie nie myli. A katolicyzm to chyba monoteizm A no i mitologia grecka i rzymska zdecydowanie "najbardziej" uczyła podstaw moralności... Tak więc moim skromnym zdaniem "zasady" pierwszych religii ni chu ja nie były podobne do chrześcijaństwa. Ot tyle. Pozdro
@sinjids
Coś w stylu:
A: Człowiek musi pić wodę, żeby przeżyć.
B: Człowiek składa się w większości z wody, która jest niezbędna do jego życia. Kiedyś to zrozumiesz, może.
Gdyby każdy kto wojuje mieczem ginął od tego miecza, to nie rządziłyby nami takie mendy, którym wszystko uchodzi na sucho.
Mówiłem, że nie zrozumiesz. Poczytaj sobie o psychologii tłumu. I zastanów się kim jesteś i co oznacza słowo człowiek. Ja użyłem tego słowa w kontekście człowieka jako całej ludzkości.
Gdyby każdy kto wojuje mieczem ginął od tego miecza, to nie rządziłyby nami takie mendy, którym wszystko uchodzi na sucho.
Oh, teraz schodzimy na wielce pokrzywdzonego pana cierpiącego pod tuskowskim biczem? Przecież to gadanie w stylu narzekania na biedę na facebooku pisząc z nowego iPhone'a.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów