A tutaj żartownisie jeżdżą po ulicach i wesoło wykrzykują "Darmowe bilety do Donbasu, Klescheevki, Adveevki!"
A tutaj żartownisie jeżdżą po ulicach i wesoło wykrzykują "Darmowe bilety do Donbasu, Klescheevki, Adveevki!"
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ruscy żyją ciągle w kulcie Stalina i myślą że rosja jest wielka. Do tego bieda i brak perspektyw, szczególnie w azjatyckiej części rosji prowadzi na front masy idiotów. Jak dla mnie mogli by się wszyscy pozabijać, tak samo żydy i araby
@ . Pytanie mam. Czemu w twojej narracji da się wyczuć dezaprobatę jedynie do strony ukraińskiej, skoro po bolszewickiej dzieje się dokładnie to samo w temacie wcielania w szeregi knąbrnych poborowych?
W żadnym kraju nie powinno dochodzić do takiego gówna. Jednocześnie nie wiem jaka jest jego skala w Rosji. Jeśli dobrze kojarzę to w Rosji nie było póki co potrzeby przeprowadzania mobilizacji, albo przeprowadzili częściową. Inne też mają powody. Ukraińcy umierają za to aby ich kraj był w NATO, a Ruscy aby NATO nie instalowało przy ich granicy wyrzutni rakietowych.
Ja bym walczył za mój kraj, tylko pod takim warunkiem że, tylko ci co idą na front mają prawo głosu w wyborach. Wtedy mielibyśmy konfe u władzy parę głowic nuklearnych z przyciskiem u Grzesia brauna i nikt by nas nie tykał.
Akurat konfiarze by pierwsi spierdolili. Przecież nie będziecie umierać za Polskę Tuska i Kaczyńskiego, prawda?
Tak, tam idziesz w kamasze a jak zrobisz krok wstecz to na miejscu kulka w łeb za dezercję.
Gdyby tak było to prawidłowo, dla dezertera nic innego poza kulką (lub dożywotnim więzieniem w obozie pracy) nie powinno być. Umowa społeczna na tym polega, że korzystasz z możliwości życia w kraju (a jak nie chcesz zawsze możesz wyjechać), zaś gdy kraj tego wymaga bronisz go nawet gd grozi to utratą zdrowia lub życia.
Mam nadzieję, że jeśli w Polsce kiedyś trzeba będzie bronić ojczyzny to służby będą skuteczniejsze w ściganiu dekowników i co najmniej równie bezwzględne.
Gdyby tak było to prawidłowo, dla dezertera nic innego poza kulką (lub dożywotnim więzieniem w obozie pracy) nie powinno być. Umowa społeczna na tym polega, że korzystasz z możliwości życia w kraju (a jak nie chcesz zawsze możesz wyjechać), zaś gdy kraj tego wymaga bronisz go nawet gd grozi to utratą zdrowia lub życia.
Mam nadzieję, że jeśli w Polsce kiedyś trzeba będzie bronić ojczyzny to służby będą skuteczniejsze w ściganiu dekowników i co najmniej równie bezwzględne.
Problem w tym, że nikt cię nie pyta, czy chcesz zawrzeć z państwem taką umowę, ani z którym państwem. Żyjesz sobie spokojnie, nagle wybucha wojna i każą ci zapierdalać z kałachem po błocie "bo ojczyzna wzywa!"
Armia powinna być zawodowa. A Ukrainie możemy zasponsorować najemników, dla Unii Europejskiej to drobny wydatek. Zresztą, może właśnie tak się dzieje i o tym mówił Tusk, gdy wspomniał o formowaniu i szkoleniu ukraińskich oddziałów na terenie Polski. I bardzo dobrze.
Żadnej pełnoskalowej wojny nie wygra się armią zawodową, potrzebne są rezerwy setek tysięcy ludzi (do obstawienia granic, terytorium, uzupełniania strat itd.), i dlatego powinien być przywrócony pobór (by istniały przeszkolone rezerwy, możliwe do zmobilizowania).
Wojsko zawodowe tak, to powinien być trzon armii, jednak bez rezerw to co najwyżej do wysyłania na misje zagraniczne i parad.
Gdyby tak było to prawidłowo, dla dezertera nic innego poza kulką (lub dożywotnim więzieniem w obozie pracy) nie powinno być. Umowa społeczna na tym polega, że korzystasz z możliwości życia w kraju (a jak nie chcesz zawsze możesz wyjechać), zaś gdy kraj tego wymaga bronisz go nawet gd grozi to utratą zdrowia lub życia.
Mam nadzieję, że jeśli w Polsce kiedyś trzeba będzie bronić ojczyzny to służby będą skuteczniejsze w ściganiu dekowników i co najmniej równie bezwzględne.
Aha, to dodaj jeszcze, że umowa społeczna jest taka, że wszyscy rządzący wraz z rodzinami, wszyscy oligarchowie i w końcu redaktorzy naczelni mediów idą na front w pierwszej kolejności jako osoby, które albo zawiodły dyplomatycznie albo informacyjnie. Jak polegnie każdy jeden z nich to wtedy można wysyłać innych.
Tylko ponownie zapytam - co to za kraj, w którym trzeba pod groźbą śmierci przymuszać obywateli aby go bronili? Nie sądzisz, że coś tu jest grubo nie tak? Może zwyczajnie politycy są kurwami i nikt nie chce za nich umierać? Jeżeli są kurwami to o jakiej "umowie społecznej" mówimy?
Aha, to dodaj jeszcze, że umowa społeczna jest taka, że wszyscy rządzący wraz z rodzinami, wszyscy oligarchowie i w końcu redaktorzy naczelni mediów idą na front w pierwszej kolejności jako osoby, które albo zawiodły dyplomatycznie albo informacyjnie. Jak polegnie każdy jeden z nich to wtedy można wysyłać innych.
Tylko ponownie zapytam - co to za kraj, w którym trzeba pod groźbą śmierci przymuszać obywateli aby go bronili? Nie sądzisz, że coś tu jest grubo nie tak? Może zwyczajnie politycy są kurwami i nikt nie chce za nich umierać? Jeżeli są kurwami to o jakiej "umowie społecznej" mówimy?
Tu się zgodzę. Dlaczego zwykli Kowalscy mają iść w dziurawych kamaszach z jednym magazynkiem na front skoro bachory tego morza gówna z Wiejskiej i chujowych mediów mają się wygrzewać na Bahamach? Niech idą jako tarcze skoro wzięli na siebie przywilej reprezentowania państwa za co biorą i kradną astronomiczne pieniądze. A jak nie to mogą być i tarczami na widłach.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów