📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:38
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 13:32
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 16:24
nowynick napisał/a:
Ze 30 lat temu norma na każdej polskiej wsi tylko brali worek z kamieniem żeby się krócej męczyły...
Ale tak jest bardzo dobrze, bo jeśli któryś jest silniejszy to mozę da radę. Wyrośnie i wtedy wroci mu wpierdolić xD
Jak mi się w ogródku okociła kotka to znalazłem wszystkim małym dom w kilka dni, ale trzeba być człowiekiem z minimalnymi chęciami a nie jebanymi ruskimi , leniwymi, zezwierzęconymi kurwami. Na szczęście zaraz sami zdechną w okopie podczas specoperacji.
ja 20 lat temu tez utopiłem 3 koty z bratem, w takiej plastikowej beczce u jakies baby na posesji to chyba była deszczówka. A to przez to ze jakiś gosciu powiedział ze matke rozjechał auto, następnego dnia wiekszy kot blałczał i biegał po podwórku.... ah.. piękne czasy
nowynick napisał/a:
Ze 30 lat temu norma na każdej polskiej wsi tylko brali worek z kamieniem żeby się krócej męczyły...
Sojowe dzieci pewnie by swoich dziadków pojebały na milicję
Ja po prostu nie dokarmiam, niech sobie żyją ale papu same sobie ogarną, resztę zrobi natura. A paradoks ogólnie polega na tym, że za jakiś czas to te ruski będa właśnie tak na front rzucane
Pro100wPussy napisał/a:
niestety jestem zmuszony- ale nie tak
zaraz jak sie wykoci 1-2 zostawiam
mam na placu dziką kotke
rucha sie chyba z lisami
serdecznie już mam dosc tej kociarni
troche go rozumiem
to sie dzwoni w takich przypadkach na fundacje, sami przyjada zlapia wysterylizuja i zapytaja ciebie czy maja ją ty odwieźć, czy zostawic i znalezc jej nowy dom a jak juz nie chcesz nic z tym robic tylko zabic to poczekaj jak stana sie samodzielne i wywiez na polna droge a tam sobie poradza i beda dzikimi kotami zyjacymi w lesie a nie zabijac
No niestety. Populację trzeba było kontrolować, żeby nie zrobiło się 30 na podwórku. Samice były niepożądane i równie rzadkie, jak kobiety w Indiach. Po wykoceniu zostawiało się 1-2 kotów, żeby kotka nie chorowała, a reszta do dołka, przysypana ziemią, mniej wrażliwi rzucali o ścianę. Topienie z kamieniem w worku wydawało się najmniej humanitarne. To samo czyniono z psami. Nikt nie sterylizował, nikt nie dawał pigułek dzień po, chore zwierzęta nie były operowane, tylko usypiał weterynarz i nikogo to nie bulwersowało. Sąsiadka weterynarz operacyjnie usunęła psu ślepia, bo miał w gałkach za duże ciśnienie. Noż kurwa-jej bym wydłubał i piłeczki pingpongowe wsadził. To co robi ten cymbał na filmie to jego należałoby związać, do wora, wór do jeziora i wody po kolana, żeby długo głową po tlen sięgał.
[ Dodano: 2024-09-20, 15:39 ]
Umieją od wykocenia. Zdechną najprawdopodobniej z głodu.
[ Dodano: 2024-09-20, 15:39 ]
Roskosmos napisał/a:
Przynajmniej się pływać nauczą
Umieją od wykocenia. Zdechną najprawdopodobniej z głodu.
Skrócił bym kacapa o chuja i wsadził bym mu do ryja a kto będzie hejtował ten komentarz to cwel
nowynick napisał/a:
Ze 30 lat temu norma na każdej polskiej wsi tylko brali worek z kamieniem żeby się krócej męczyły...
Topili ale od razu po urodzeniu a nie takie podrostki.
nowynick napisał/a:
Ze 30 lat temu norma na każdej polskiej wsi tylko brali worek z kamieniem żeby się krócej męczyły...
na wsiach do tej pory sie tak z malymi kotami robi
Mam nadzieję że tak samo ich rzuca na front na mięso armatnie