A mi i tak przez te rozbryzgi koło lodówki wygląda to na coś co upadło i się rozlało.
no i nie jestem ekspertem ale wygląda to spokojnie jak rozlane jakieś 2 litry krwi licząc, że dodatkowo część została starta daje nam to utratę krwi w dawce śmiertelnej.
przyznaj się wreszcie, że termomixa przy kręceniu lodów nie zakryłeś a nie.
I mimo, że "nie rusza" autora wątku fakt który mu się zdarzył, tego typu komentarze wywołują w nim burzę hormonów co uważam za potwierdzenie tez powyższych, gdyż nie trzyma się to logicznego toku myślenia. A jeżeli owa opowieść jest prawdą to za dużo Dextera się ktoś tu naoglądał i robi z siebie nieczułego pozera, kiedy uczucia dopiero kwitną skoro mieszka jeszcze z rodzicami.