18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 18:39
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
Tak się złożyło, że miałem okazje uczestniczyć w jednym projekcie z prawdziwymi jankesami. Spoko faceci, profesjonaliści w swojej dziedzinie.
Przez te pół roku, które trwał projekt zdążyliśmy stać się kumplami. Oczywiście, jak wiadomo, zakończenie projektu powinno być sfinalizowanie dobrym chlaniem.
I oto nasz bankiet sięga apogeum. Zacząłem gadać z jakimś typem, z którym drążyliśmy wspólny temat. Oczywiście dyskutowaliśmy, dzieliśmy wszystko, kto jest lepszy, pierwszy satelita, program wyprawy na księżyc, wojsko, samoloty itd itp..

Zadałem mu swoje nieoczekiwane przez niego pytanie:
- No weź mi powiedz amerykańcu, dlaczego tak się nas boicie? Od sześciu miesięcy mieszkasz w Rosji, sam wszystko widziałeś, nie mamy tutaj niedźwiedzi na ulicach i czołgami nikt nie zapierdala?
- Oho! To Ci akurat wytłumaczę. Wyjaśniał nam to sierżant instruktor, gdy służyłem w Gwardii Narodowej USA. Ten instruktor przeszedł przez wiele bitew, dwa razy trafiał do szpitala i dwa razy razy przez ruskich.
Swojego czasu mówił nam, że Rosja - to jedyny i najstraszniejszy wróg.

Pierwszy raz to miało miejsce w 1991 roku w Afganistanie. Młody, jeszcze praktycznie nie strzelający pomagał ludności cywilnej, gdy to ruscy postanowili zniszczyć jakąś wioskę na wzgórzu.

- Poczekaj! przerwałem mu. Nas JUŻ od 87-go nie było w Afganistanie.
- Nas też JESZCZE nie było w 91-ym w Afganistanie, ale nie widzę powodów, aby mu nie wierzyć, słuchaj.

Słuchałem, a przede mną siedział już nie młody, pokojowy inżynier, a amerykański weteran.

"Stałem na warcie. Ruskich już nie było w Afganie, miejscowi zaczęli już walczyć ze sobą. Naszym zadaniem była organizacja dyslokacji do kontrolowanego przez nas regionu. Wszystko szło według planu, ale w niebie pojawiły się 2 ruskie helikoptery - po co i dlaczego nie mam pojęcia. Po niewielkim manewrze zmienili pozycje i zaczęli lecieć w naszym kierunku. BANG BANG ze stingerów, ruscy schowali się za wzniesieniem.
Zdąrzyłem zająć pozycje za CKM'em, czekałem.. zza wzniesienia powinny były pojawić się ruskie maszyny - dobra seria im nie zaszkodzi. No i tutaj pojawia się ruski helikopter, ale kurwa pojawił się nie zza wzniesienia, a z doliny i zawisł 30 metrów nade mną. W rozpaczy wciskałem spust i widziałem tylko iskierki, pociski, które odskakiwały od szyby.

Widziałem jak uśmiecha się ruski pilot.

Ocknąłem się w bazie. Lekka kontuzja. Potem mi powiedziano, że pilot zlitował się nade mną. U ruskich wyrazem wyrafinowania było rozjebanie miejscowych i zostawienie przy życiu europejczyka - po chuj? nie wiem..i nie wierze. Zostawiać na tyłach wroga, zdolnego do zrobienia niespodzianki żołnierza to głupota - a ruscy nie są głupi.

To była gromada pierdolonych, niewyuczonych tępaków z bronią z czasów wojny w Wietnamie, kamizelki zostały im chyba z drugiej światowej - ciężkie, niewygodne..żadnych nawigatorów, nic więcej. Tylko broń maszynowa, hełm i kamizelka.
Jeździli na swoich pierdolonych pojazdach opancerzonych gdzie tylko chcieli, lizali się z cywilami, piekli im chleb (przywieźli ze sobą piekarnię i kurwa piekli chleb). Karmili wszystkich swoją jebaną kaszą z mięsem konserwowym, którą samą gotowali w specjalnym kotle.
Nas mieli w dupie, cały czas obrażali. To nie było wojsko a chuj wie co. Jak można z nimi współpracować? Wszystkie nasze raporty do wyżej postawionych rosyjskich oficerów były ignorowane.
Kiedyś się konkretnie pożarliśmy, chodziło o trasę do dyslokacji i gdyby nie ruski oficer, który uspokoił te małpy mogło dojść do strzelaniny.
Postanowiliśmy, że trzeba tych skurwieli pokarać. Dać wpierdol i postawić na miejsce. Bez broni (jeszcze ruskich trupów nam brakowało), ale tak, żeby zrozumieli. Przygotowaliśmy się w chuj konkretnie - lekkie kamizelki kuloodporne, pałki teleskopowe, shockery - żadnych noży i broni palnej.
Podeszliśmy do nich biorąc pod uwagę wszystkie zasady maskowania i ataku z zaskoczenia. Debile nawet kurwa warty nie wystawili co oznaczało, że będziemy napierdalać śpiących, zasłużyli.
Kiedy doszliśmy do namiotów usłyszeliśmy pierdolone RA-AAA-AAA! I ze wszystkich dziur, zakamarków zaczęły wypełzać te skurwysyny, nie wiedzieć czemu ubrani tylko w koszulki w paski. Przyjąłem pierwszego.

Ocknąłem się w bazie. Lekka kontuzja. Powiedziano mi potem, że typ zlitował się nade mną. Bił otwartą dłonią. Gdyby bił na serio - ujebałby mi łeb. Mi kurwa! Doświadczonemu żołnierzowi elitarnego oddziału piechoty morskiej USA. Wypierdala mnie w 10 sekund jakiś ruski, chudy skurwysynek..i czym? Wiesz czym? Narzędziem ogrodowym! Łopatą!
Nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby walczyć saperką, łopatą...a ich temu uczą. Ale nieoficjalnie - u ruskich wyrazem wyrafinowania było wiedzieć jak napierdalać saperką.
Dopiero później do mnie doszło, że czekali na nas.. ale dlaczego wyszli w samych podkoszulkach? Przecież to normalne dla człowieka, aby się jakoś zabezpieczyć - kamizelka, hełm. Dlaczego w samych kurwa koszulkach? I to ich pierdolone RA-AAA-AAA!

Czekałem kiedyś na rejs na lotnisku w Detroit, była tam rosyjska rodzina, mama tata córka, również czekali na swój samolot. Ojciec gdzieś kupił i dał córce(max.3 lata) ogromną porcję lodów. Ona podskoczyła, zaczęła klaskać ze szczęścia i wiesz co ona krzyknęła? Ich pierdolone RA-AAA-AAA! Trzy lata, mówi chujowo a już krzyczy RA-AAA-AAA!

I wtedy zrozumiałem, że Rosja to największy i najstraszniejszy wróg."
Zgłoś
Avatar
wojan81 2014-01-17, 10:27 7
Dobra historia, napij się piwka, bo w gardle zaschło
Zgłoś
Avatar
Smutas 2014-01-17, 11:30 42
Teraz nawet w elitarnych oddziałach USA same cioty służą, co to po jednej akcji bojowej mają "zespół stresu pourazowego".
Zgłoś
Avatar
klaszak 2014-01-17, 12:00
W WP też mnie uczyli jak wykorzystać saperkę do walki także rasija nie stanowi wyjątku
Zgłoś
Avatar
Karo7 2014-01-17, 15:23 2
Z tego co czytalem to pierwsza bronią kazdego nowego w specnazie i podobnych sluzbach jest saperka ;D przy czym kazdy ma dbac o swoja zeby byla wyostrzona tak, ze jeden zamach i glowy niet
Zgłoś
Avatar
dagins 2014-01-17, 16:04 1
Smutas napisał/a:

Teraz nawet w elitarnych oddziałach USA same cioty służą, co to po jednej akcji bojowej mają "zespół stresu pourazowego".


W Polsce jest to samo. Choć właściwie nie koniecznie dostają stresu pourazowego, ale udają, żeby pójść na kilka miesięcy do sanatorium, jednocześnie pobierając żołd.
Zgłoś
Avatar
A................Q 2014-01-17, 16:09
Ciekawe .Daje piwo
Zgłoś
Avatar
Skellin 2014-01-17, 16:12
Co znaczy RA-AAA-AAA ? Śmiechłem.
Zgłoś
Avatar
satan696 2014-01-17, 16:14 1
powinno być URA(rus. YPA) cos jak nasz hura
Zgłoś
Avatar
Sick_Stick 2014-01-17, 16:19 2
Skellin napisał/a:

Co znaczy RA-AAA-AAA ? Śmiechłem.



nie oglądałeś czterech pancernych?
ruskie jak biegną w atak to zawsze krzyczą (h)URAAAAAAAA
Zgłoś
Avatar
Ant1984 2014-01-17, 16:31 30

I tyle w temacie
Zgłoś
Avatar
^50Cent^ 2014-01-17, 16:41 4
To w końcu bił go z plaskacza czy saperką? Jaki chuj?
Zgłoś
Avatar
wojan81 2014-01-17, 16:44 4
Skellin napisał/a:

Śmiechłem.



Czyli co zrobileś? Pierdleś mordą?
Zgłoś
Avatar
blachus 2014-01-17, 17:43 5
Smutas napisał/a:

Teraz nawet w elitarnych oddziałach USA same cioty służą, co to po jednej akcji bojowej mają "zespół stresu pourazowego".



Jedyna różnica między tym co jest teraz a tym co było kiedyś jest taka, że dzisiaj potrafisz nazwać zaburzenia jakie dotykają żołnierzy po działaniach w warunkach wojny. Nic poza tym. To nie CS chłopie, trochę pokory nabierz
Zgłoś
Avatar
czubek13131 2014-01-17, 18:28 2
"Pierwszy raz to miało miejsce w 1991 roku w Afganistanie. (...) Ruskich już nie było w Afganie, miejscowi zaczęli już walczyć ze sobą. "

Odnoszę wrażenie, że gdyby sprowadzić tam pokój i porządek, to ciapole byliby nieszczęśliwi...
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie