Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Każdy miło swoją młodość wspomina i tyle, nieważne jak było.
Ja jestem z rocznika 79. i nie chciałbym wracać do tego syfu jaki wtedy był, ale to moja prawda i nie każdy się musi zgodzić. A na marginesie to znam sporo dzieciaków, które nie przesiadują przed kompem a mają fajne pasje i nieźle rozrabiają. Nie ma co winić kompa, tylko chujowych starych, bo nie potrafią pokazać czegoś fajnego dzieciom. Kiedyś niańką była TV. Teraz komp. Finito.
Tak bo teraz sie je w KFC albo u donalda. Ewentualnie odgrzewasz w mikrofali o 20...
Kurwa w piłkę się grało na ścierniskach a nie pisało petycje o boisko bo 500m do najbliższego to za daleko!
Mogłeś siedziec caly dzień patrzyć jak traktor orze albo kombajn kosi, jak widziałem koparkę to patrzylem na nią dopuki mi z pola widzenia nie odjechała. Motor w okolicy? Wszystkim zapierało dech w piersi.
A najważniejsze ze dziewczyny to byly koleżanki, też mogły bawic sie z wami bez obawy o tipsy, tapete czy "to obciachowe"...
Cały dzień kopać piłką o ściane...
-Mamooo jeszcze godzinkeeee bo bawimy sie w chowanego
-O 22 masz być w domu
A to wszystko tylko nikła część
Radosny rocznik 83.
Za 20 lat będziecie wspominać jak to było dobrze w domu na komputerze, czy jakie fajne filmiki były na sadolu, a teraz zapierdalasz bo Cię niemieckie roboty gonią do roboty ( ).
Niestety świat goni z techniką i zauważcie że w tamtych czasach np. 80% polaków nie wątpiło w chrześcijaństwo, teraz spadło to do połowy lub niżej, ponieważ dzięki technice i nauce ludzie zaczynają myśleć indywidualnie - i zdają sobie z tego sprawę, że mogą decydować sami o sobie, a nie np. ksiądz.
Jeździło się bez pasów i absów, jednak aut było 5 razy mniej i rozwijały 5 razy mniejszą prędkość, więc kurwa na boga (?) należało to zmienić, by było bezpieczniej i komfortowo!
Piło się wodę z "węża", bo (w większości domów) srało się do wychodków i woda nie była taka zanieczyszczona jak teraz, za wygodę niestety się płaci.
Co tam jeszcze... Po prostu dobre wspomnienia, po kilku latach wspomina się jeszcze lepiej (prosty przykład - kiedy miałem 12 lat narzekałem na podstawówkę, jestem w liceum i wydaje mi się, że było tam cudownie i chciałbym wrócić - miałem 17 lat i żałowałem, że mimo inteligencji i chęci nie mogę podjąć się pracy, bo szkoła mnie ogranicza wciskając mi niepotrzebną wiedzę, jednak po ukończeniu 24 lat zapierdalam jak głupi w robocie i tęsknię za w miarę wolnym czasem w liceum, etc.).
Wspomnienia to rzecz miła, przyznaję, lecz nieprawdziwa, nieaktualna, niepotrzebna.
Za 60 lat będzie trudno o znalezienie metra kwadratowego prawdziwej zieleni, więc powstanie 4d film o tym, jak w 2010 było zajebiście.
taaak..to byly piękne czasy... jazda na rowerze,piłka nozna na boisku szkolnym,huśtawki(te metalowe)
Zaiste, niebywałe...
Autor filmu mówi pewnie o tych małolatach na PC grających w te debilne gry online. Poczekajcie aż skończą lat 15-16 i zaczną poznawać świat od tej innej strony. Zresztą co mnie to obchodzi.
Świat jest jaki jest i nikt tego nie zmieni, może następne pokolenia nie będą w ogóle wychodzić z domu, tylko będą to robić telepatycznie czy chuj wie jak.
Tęsknisz za tamtymi czasami? Weź kurwa piłkę, zwołaj kumpli i idź pokopać, pij wodę ze studni, wyjeb komórkę i ganiaj za czym tam kurwa chcesz. Nikt Ci tego nie zabrania, to takie biadolenie o szopenie.
Peace.
niedawno byłem na boisku szkolnym - ciepły dzień, około godziny 17:30 i na jednym trawiastym i drugim klasycznym asfalciaku biegał słownie jedne, JEDEN dzieciak z piłką... a my kurwa ciągle musieliśmy kombinowac, gdzie zagramy bo wszędzie ktoś był. Na kiego grzyba (poza szybszym i łatwiejszym oglądaniem niemieckich komedii romantycznych) ten internet? Teraz dzieciaka pogonić na dwór to jak kara nie wychodzenia z domu dla mego i pobliskich roczników. Chodziło się zeżreć młodą marchewkę wyrwaną prosto z pola, piło się wodę prosto z węża ogrodowego utytłanego w błocie, ganiało się po kałużach, robiło wyścigi ślimaków, zbierało żabi skrzek, strzelało z procy i innych morderczych machin, huśtało na młodych brzozach, wywoływało wojny z jakimś łajdackim osiedlem (pomimo ich przewagi liczebnej). Cały dzień człek się starał by jak najrzadziej siedzieć w domu. Potem nawet jak pojawiła się ukochana Amiga 600 to i tak pykało się w gry dla kilku osób, żeby zaraz wywalić na dwór i poszaleć na rowerach (taki na ten przykład berek na rowerach w brzozowym młodniku...). co do uczuleń, to faktycznie dzięki zbieraniu ciekawej flory bakteryjnej organizm był kilkanaście razy bardziej uodporniony niż dziś, teraz jak się urodzi dzieciak bez alergii to jak jakieś monstrum.
Się żyło, a teraz? Teraz się żyje życiem innych ludzie komentując wybryki mądrzejsze lub głupsze innych ludków z całego świata, tylko się ogląda i komentuje... żeby to jeszcze były komentarze coś wnoszące, ale nie! ale nie! tylko zjeżdżanie, bo w necie wszyscy są ekspertami od wszystkiego - a na podwórku trzeba było udowodnić że potrafi się ustrzelić ziarnkiem ryżu wystrzelonym z obudowy długopisu zenit w ptaka siedzącego na gałęzi, a nie tylko wyskoczyć z tekstem jakim to się jest mocarzem.
kurwa stary popłakałem się...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów