tu nie ma co tłumaczyć, a córeczki za 3-4 lata faktycznie gotowe do adopcji
#adopcja
tu nie ma co tłumaczyć, a córeczki za 3-4 lata faktycznie gotowe do adopcji
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Gdzie? Pogotowie opiekuńcze, Tarnów, województwo Małopolskie
Kto? 25 letnia madka, brak danych nt ojca
Cel wizyty? Oddanie czterech chłopców w wieku od roku do 6 lat
Rzekomy powód oddania? Weźcie je sobie, nie chcę ich wychowywać, nie chcę się nimi zajmować, nie mogę ich utrzymywać.
Informacje dodatkowe: Dzieci 2 tygodnie wcześniej trafiły na pogotowie, gdzie stwierdzono zaniedbania w kwestii rozwoju socjalnego (co sugeruje brak uwagi ze strony rodziców - tj. samopas) lub i nie).
Źródła: RMF
Komentarz: Dana kobieta rodziła dzieci przynajmniej od 18/19 roku życia, co jasno sugeruje, iż nie używa zalecanych metod antykoncepcyjnych, gdyż takowe mają skuteczność na poziomie min. 98%+ przy stosowaniu wyłącznie jednej z nich, co sugeruje pochodzenie raczej z niższych warstw społecznych, dla których wyciąganie na czas jest skuteczne - choć statystycznie nawet takowa metoda nie była stosowany, gdyż w takim wypadku zakładając prawidłowe wykonywanie, matka miałaby 1-3 dzieci (z prawdopodobieństwem wynoszącym 70%+).
Kolejną kwestią jest fakt, iż są to sami chłopcy, a jak niektórzy wiedzą, plemniki z chromosomem Y są szybsze od tych z X (ale gorzej sobie radzą z penetracją osłonki przejrzystej od tych z X), dlatego jeśli zostaną dostarczone przed owulacją, to szansa na potomka męskiego jest dużo wyższa niż żeńskiego, a po owulacji sytuacja się odwraca, co wynika z twardnienia osłonki przejrzystej. Lub jej wiadro było częściej zalewane niż bukłaki mleczarza.
Dane statystyczne:
- owulacja ma miejsce 14-17 dnia od rozpoczęcia krwawienia
- komórka jajowa żyje 24h (b. rzadko do 48h)
- plemniki żyją do 3 dni (w bardzo rzadkich wypadkach 4-5 dni)
- szansa na zapłodnienie w czasie pojedynczego zaplemnienia kobiety w czasie tuż przed owulacją lub w czasie owulacji ~28%
- szansa na zapłodnienie kobiety przez prawidłowy stosunek przerywany przez cały miesiąc stosowania wynosi <3%
- Zaplemnienie przed owulacją zwiększa szansę na powstanie zygoty XY, a po owulacji na zygoty XX (nie pamiętam dokładnie o ile, ale jest to statystycznie istotna zmiana)
Dni płodne kobiety występują:
- od 10 dnia od rozpoczęcia krwawienia do 19 dnia od rozpoczęcia krwawienia
---> a dokładniej 3 dni przed owulacją i 2 dni po, w/w przedział jest prawdziwy dla 95%+ kobiet - dlatego znajomość kalendarzyka swej wybranki w połączeniu z np. stosunkiem przerywanym drastycznie zmniejsza szansę na zapłodnienie
- szansa na zapłodnienie w pozostałych dniach jest <1% po całorocznym stosowaniu przy w miarę regularnych cyklach (wraz ze stosunkiem przerywanym)
Skuteczność metod antykoncepcyjnych w ciągu całego roku przy prawidłowym stosowaniu:
- Prawidłowy stosunek przerywany: 2800 kobiet na 10 000 zajdzie w ciążę
- Prezerwatywy: <200 kobiet na 10 000 zajdzie w ciążę (bo gumka pękła lub miała ślady nasienia)
- Spirala: <20 kobiet na 10 000 (bo była źle założona lub przez in. zaburzenia, np. leczenie pewnymi lekami czy anomalie anatomiczne/genetyczne)
- Antykoncepcja hormonalna: <1 kobieta na 10 000 zajdzie w ciąże
- Antykoncepcja analna: 0 kobiet na 10 000 zajdzie w ciążę
Podsumowanie i ciekawostki:
- Pojedynczy stosunek przerywany jest 10-15x bezpieczniejszy od stosunku zakończonego zaplemnieniem w czasie dni płodnych
- Stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych jednocześnie (np. prezerwatyw i stosunku przerywanego) powoduje, iż szansa na zapłodnienie jest znikoma i porównywalna z antykoncepcją za pomocą spirali
- Przy stosowaniu metod inwazyjnych należy pamiętać o poinformowania lekarza o lekach, które się przyjmuję, gdyż np. inhibitory pompy protonowej czy induktory cytochromów P450 hamują działanie antykoncepcji hormonalnej, czego efektem może być niechciane bobo
- Każdą metodę antykoncepcyjną należy stosować zgodnie z zaleceniami instrukcją, gdyż złe założenie prezerwatywy czy niewłaściwe przyjmowanie tabletek zwiększa szansę na niechcianą ciążę
- Młodym kobietom, z zakrzepicą, palącym, po 35 roku życia nie zaleca się antykoncepcji hormonalnej - a przed podjęciem jakiejkolwiek antykoncepcji zalecam porozmawiać ze swoim lekarzem lub farmaceutą, gdyż jest to tańsze niż wycieczka do Czech
- Antykoncepcja za pomocą spirali nie chroni przed zapłodnieniem, ale przed rozwojem zarodka, dlatego ma działanie wczesnoporonne (antykoncepcja hormonalna nie ma takiego działania)
- Tabletka dzień po to de facto antykoncepcja hormonalna, ale w dużo większym stężeniu stosowana w dużo krótszym okresie czasu
- Tabletki powodujące poronienie można kupić w Polskich aptekach za ok. 500 zł mając odpowiednią receptę - są to analogi prostaglandyn, przepisywane np. na niektóre choroby reumatyczne
- Aborcja w Czechach kosztuje z transportem ok. 1000 - 1500 zł
PS. Zapraszam do dyskusji i ew. pytań. Skąd info? Wykłady z ginekologii, farmakologii i badań klinicznych, jak ktoś jest nadgorliwy to mogę ich poszukać. Oczywiście wszystko w/w ma cel wyłącznie informujący i może zawierać błędy (np. szansa na zapłodnienie zależy od ilości stosunków, a takowe są bardzo zmienne osobniczo xD).
Ogłoszenie zamieszczamy grzecznościowo. Nie znamy dobrze sytuacji, ale z korespondencji wynika, że opiekunowie próbowali już wielu sposobów. Nie oceniajcie, bo czasami są sytuacje kiedy najlepszym wyjściem dla wszystkich, jest znalezienie nowego domu.
"Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Niestety zostałem zmuszony do oddania w dobre ręce 12 letniej kotki rasy syberyjskiej. Ostatecznym powodem takiej decyzji stał się niemowlak, który w listopadzie pojawił się w naszym domu - mój syn. Posiadaczem kotki staliśmy się po śmierci mojej cioci, jest u nas ponad dwa lata. Od samego początku przejawia agresywne zachowania, nie ma z nią żadnej interakcji, a próba pogłaskania kończyła się nawet na pogotowiu. Wielokrotnie próbowaliśmy ją oswoić, kończyło się fiaskiem. Jednak nie wchodząc jej w drogę dało się funkcjonować pod jednym dachem. Sytuacja zmieniła się diametralnie po pojawieniu się dziecka. Kot zaczął załatwiać swoje potrzeby w całym domu, głównie obsikując i zostawiając kupy w rzeczach małego dziecka, a także w naszej pościeli, szafach, na kanapie, dosłownie wszędzie. Bez wątpienia jest to wynik pojawienia się dziecka, a nie żadnej choroby, bo przed tym faktem kot nie przejawiał takich zachowań. Co więcej stał się jeszcze bardziej agresywny, interesuje się gdzie przebywa mały, chodzi za nami kiedy mamy syna na rękach i fuczy. Boimy się, że w momencie gdy dziecko zacznie raczkować bądź wcześniej, w nocy, zrobi mu coś -podrapie, pogryzie. Niestety nie widzimy innego rozwiązania, wzięliśmy ją dlatego by jej pomóc, ale odrzuca wszelkie próby pomocy, a teraz stanowi już zagrożenie dla dziecka. Może jest to wynikiem naszej nieznajomości kociej natury i po prostu ktoś znający się na charakterach kotów będzie w stanie zaoferować jej o wiele lepszy dom. Nie chcemy oddawać jej w pierwsze lepsze ręce. Gdybyśmy dalej przebywali sami pewnie po prostu byśmy dalej żyli mijając się, ale teraz jesteśmy po prostu przerażeni i zatroskani o zdrowie naszego dziecka.
Bardzo prosimy o pomoc."
Do tragedii doszło w miejscowości Cardiff w Wielkiej Brytanii. Dziewczynka została umieszczona pod opieką homoseksualnej pary we wrześniu 2015 r. W tym czasie opiekę nad dzieckiem wspólnie z parą sprawował urząd Vale of Glamorgan w południowej Wali, którego urzędnicy odwiedzili parę 12 razy. MatthewScully-Hicks znęcał się nad dzieckiem, gdy jego partner był poza domem. Dziecko miało ma ciele liczne obrażenia ciała i urzędnicy przeprowadzili pięć konsultacji medycznych, ale pomimo tego nikt nie wstrzymał procedury adopcyjnej.
Sąd przyznał homoseksualnej parze prawa do opieki 12 maja, a niecałe dwa tygodnie później dziecko zostało śmiertelnie pobite. Jak podają brytyjskie media, na kilka godzin przed tragedią, mężczyzna zabrał dziecko do sklepu z ubraniami, żeby kupić jej strój na przyjęcie z okazji zakończenia procesu adopcji.
Agresywny mężczyzna został skazany na 18 lat więzienia. Policja wszczęła śledztwo i sprawdza, czy urzędnicy kontrolujący proces adopcji mogli dopuścić do zaniedbania swoich obowiązków.
Mój komentarz; Może nie chodzi o nieprawidłowości w procesie adopcji a w społecznym zjebaniu umysłowym pozwalającym w ogóle na to?
Żródło
P.S.Całe szczęście, że w cebulandii pary homo nie mogą adoptować dzieci. Dzięki temu żadne dziecko nie jest krzywdzone przez swoich opiekunów.
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Kruk nie będzie nigdy dzieckiem niedźwiedzia".
- Co?!
- Czy widziałeś gdzieś nożyczki?
- Niestety muszę Cię zmartwić...
- ?
- Jesteś adoptowany
Nie znalazłem to wrzucam.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Ponieważ wyobrażam sobie wtedy, że gdyby spóźnili się choć pół godziny, to dziś bym jeździł Astonem Martinem
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Jako, że Sadistic jest pewnego rodzaju forum, postanowiłam dać upust waszej ciekawości o odpowiedzieć na pytania, które was nurtują. Postaram się odpowiedzieć na wszystko. Jeżeli coś w świecie pedalskiej tęczy was zastanawiało, zatrważało lub nie dawało spać, możecie dać temu upust w komentarzach.
Żeby was ośmielić odpowiem na dwa pytania, które i tak by się pewnie pojawiły. Jak na sadistic przystało, pytania chamskie, absurdalne i banalne mile widziane.
1. Adopcja dzieci przez pary jednopłciowe.
No chyba kurwa nie. Zdaję sobie sprawę z tego, że życie z osobą tej samej płci to jest zachwianie pewnych praw natury, godząc się na to muszę się godzić też z tym, że potomka się nie doczekam. Poza tym taki dzieciak w Polsce miałby totalnie przejebane, dopóki nie zmieni się mentalność ludzi nie ma to nawet prawa bytu. I nie gdybamy "a rodziny patologiczne". Nie i koniec.
Zresztą, większość tych idiotów w jajogniotach z tęczą na czole, którzy drą japę o prawo do adopcji, przekazałoby cechy zidiocienia na dzieciaka i mielibyśmy kolejną, słabą jednostkę w społeczeństwie.
2. Związki partnerskie
Temat na czasie. Wiecie co mnie najbardziej wkurwia w podejściu ludzi do związków? Że widzą to tylko przez perspektywę jednego czy drugiego idioty z LGBT. Wbrew pozorom dotyczy to głównie par hetero, by Karyna i Seba mogli sobie w spokoju żyć razem bez świstków i przysiąg bez pokrycia. Pomyślcie ile znacie par, które są razem od 10 lat ale żyją bez ślubu. W świetle prawa są dla siebie obcymi ludźmi, nie mają prawa do niczego. A jak jakaś para lesb żyje sobie razem nie wadząc nikomu i nie paradując to komu szkodzi, by mogły się nawzajem odwiedzić w szpitalu?
Teraz wasza kolej. Pamiętajcie, że doceniam waszą tolerancję i ogładę
Wy homosie naprawdę jesteście atencyjni, wszędzie się musicie wpierdalać.
Chcesz być sobie lesba? To sobie nią bądź w zaciszu domku, nie musisz tego opisywać.
Homoseksualiści są zupełnie jak gimbusy, co odkryły seks albo wegetarianie.
Każdemu się muszą tym pochwalić.
Jak donosi natemat.pl/132651,slowacy-walcza-o-miano-najbardziej-homofobicznego-na... możemy być 2 wiec sadole lepiej się starać
Słowacy z całych sił walczą dziś, by pokonać Polaków w specyficznym wyścigu o miano najbardziej nietolerancyjnego i homofobicznego narodu w tej części świata. U naszych południowych sąsiadów trwa właśnie referendum w sprawie stanowczego zakazu zawierania małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary tej samej płci.
Na wstępie zaznaczyć trzeba, że takie zakazy w słowackim systemie prawnym obowiązują już od ubiegłego roku. Po tym, jak w maju 2013 roku przeforsowano uznanie orientacji seksualnej jako dobra chronionego przez słowacki kodeks karny i uznanie czynów przestępczych motywowanych homofobią za działanie zasługujące na szczególne potępienie, rok później politycy Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego i rządzący... socjaldemokraci ze SMER postanowili pójść w drugą stronę. W czerwcu ubiegłego roku do słowackiej konstytucji – prawie jednogłośnie – wpisano więc, iż za małżeństwo można uznać jedynie związek mężczyzny i kobiety.
Po co więc sobotnie referendum? Działacze ultrakonserwatywnego Sojuszu dla Rodziny uznali, iż nowe konstytucyjne normy niewystarczającą chronią Słowację przed zagrożeniem ze strony związków homoseksualnych. Ponad 400 tys. Słowaków, którzy w 2014 roku podpisali się pod wnioskiem o rozpisanie referendum, Sojusz przekonał argumentując, iż wolę narodu wyrażoną w ten sposób trudniej będzie zmienić przy okazji kolejnej nowelizacji ustawy zasadniczej.
Spot przedreferendalny, w którym Słowacy ostrzegają przed homoseksualnymi związkami.
Spot przedreferendalny, w którym Słowacy ostrzegają przed homoseksualnymi związkami.•YouTube.com/Reklamy
Poza tym, Słowacy głosują w sobotę nie tylko w sprawie zakazu zawierania małżeństw homoseksualnych i adopcji sierot przez związki jednopłciowe, ale także ustawowemu prawu do odmowy posyłania dzieci na zajęcia szkolne, na których uczy się o seksie lub eutanazji. – To referendum może doprowadzić Słowację do znaczącego kroku wstecz – Barbora Černušáková z Amnesty International.
Żeby tak się stało, do urn musiałoby pójść dziś co najmniej 50 proc. uprawnionych do głosowania obywateli Słowacji, z których większość musiałaby zagłosować za powyższymi postulatami. Według słowackich mediów, taki scenariusz może być jednak trudny do zrealizowania. Do lokali wyborczych w tej sprawie niezbyt chętnie ciągnie bowiem liczna na Słowacji społeczność Romów. Wielu innych Słowaków od głosowania "w obronie rodziny" odstręczają natomiast trudne warunki atmosferyczne, szczególnie szalejące na Słowacji wichury.
Źródło: ta3.com
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów