Rasa przypadkowa.
#amstaff
Rasa przypadkowa.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Zajście, do którego doszło 16 czerwca, zostało zarejestrowane smartfonem. Nagranie zaczyna się od widoku dwóch zwartych ze sobą psów, trzymanych na smyczach przez dzieci:chłopca i dziewczynkę. Amstaff wpija się zębami w szyję owczarka leżącego pod nim na grzbiecie. Dzieci nie są w stanie rozdzielić zwierząt.Podbiega do nich młody mężczyzna w szortach bez koszuli, który łapie smycz amstaffa i usiłuje odciągnąć go od owczarka. Ciągnie z całej siły, ale amstaff wpity zębami w gardło owczarka nie puszcza. Dopiero gdy podbiega drugi mężczyzna psy udaje się rozdzielić. Owczarek leży już jednak bez życia. Słychać przekleństwa, wrzaski, płacz przerażonych dzieci...
express ilustrowany
Psy to wspaniali przyjaciele człowieka, ale trzeba z nimi uważać. Szczególnie jeśli jest się właścicielem czterech pitbulli.
41-letni Geneke Antonio Lyons z Detroit został właśnie oskarżony o morderstwo. Jego psy zagryzły czterolatka. Jak relacjonowali dziennikarze lokalnej telewizji, dziecko wraz z matką szło wzdłuż płotu, gdy nagle zwierzęta chwyciły chłopca i przeciągnęły go pod ogrodzeniem. Później zabrały w głąb podwórka i tam rozszarpały.
Trzy z nich zastrzeliła policja podczas akcji, jednego uśpiono. Według informacji CNN ich właściciel z kolei najprawdopodobniej pójdzie do więzienia. Prokurator twierdzi, że jest w stanie
udowodnić morderstwo.
No a to przecież takie mądre i opiekuńcze piseki
Z psami Antonia już niejednokrotnie były problemy. Sąsiedzi twierdzą, że groźne zwierzęta nieraz uciekały swojemu właścicielowi i terroryzowały okolicę.
źródło o2.pl
Przypadkiem bym nosił ze sobą sztachetę z gwoździem.
Makabrycznego odkrycia dokonała pabianicka straż miejska w czwartek, 16 kwietnia. W jednym z mieszkań w centrum miasta znaleziono szczątki kobiety. Był tam również amstaff ze śladami krwi na pysku. Nie wiadomo, jak długo żywił się ciałem swojej opiekunki...
Do mieszkania na poddaszu kamienicy przy ul. Zamkowej 9 udali się pracownicy Rejonu Obsługi Mieszkańców, ponieważ lokatorzy mieszkania usytuowanego poniżej poinformowali administrację, że są zalewani. - Pracownicy udali się tam z interwencją, a ponieważ zastali zamknięte drzwi, na pomoc wezwali strażników miejskich, którzy je wyważyli i weszli do środka - relacjonuje podkomisarz Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Widok był makabryczny: po mieszkaniu biegał amstaff, a wokół leżały porozrzucane szczątki ludzkie. Strażnicy miejscy schwytali psa i odwieźli do schroniska. Na miejsce przyjechała policja, prokurator i biegły sądowy. Pracowali kilka godzin, dokonując oględzin lokalu i szczątków w postaci fragmentu czaszki i kawałków kości 53-letniej kobiety, która mieszkała samotnie. Funkcjonariusze na podstawie znalezionych w mieszkaniu dokumentów ustalili jej personalia. Nieoficjalnie mówi się, że była to matka Aleksandry G., znanej z tytułowej roli w filmie "Cześć, Tereska”.
Czy pies rozszarpał kobietę? - Nie wykluczamy, że zmarła śmiercią naturalną i dopiero potem pies posilił się zwłokami. Ale tak naprawdę jaka była przyczyna śmierci, wyjaśni sekcja - odpowiada Joanna Szczęsna. Sąsiedzi, jak zeznali policjantom, nie widzieli kobiety od kilku miesięcy. Nikt jednak nie zgłaszał jej zaginięcia. Prokuratura zarządziła pobranie treści żołądkowej psa.
źródło:
klik
zasłyszane wczoraj od kolegi, podobno ta babuszka była takim trochę menelikiem. Nie miała ogrzewania więc paliła w piecyku typu "koza" , a że w zimę zimno to miała BARDZO dobrze uszczelnione mieszkanie. Leżała tam podobno 3 miesiące i podobno przez te 3 miesiące pies ją wpierdalał - na przemian ze sraniem obok niej. Tak jak mówił jeden z sąsiadów, że nie widział babki od około 3 miechów - co by się zgadzało. Całe mieszkanie jest do remontu - zdarcia ścian, podłogi, sufitu. Policjanci relacjonowali, że odór był nie do wytrzymania. Powodem jest oczywiście trupi jad. W sumie nie dziwię się ...
na koniec BONUS
Przerażająca historia zwierzęcia nie odstrasza osób, które chciałyby zaopiekować się amstaffem.
- Swoją chęć zgłosiło już sześć różnych osób i kilka organizacji prozwierzęcych - wylicza Andrzej Lubański.
Zazwyczaj ilość chętnych do przygarnięcia psa cieszy pracowników schroniska. W tym wypadku jest nieco inaczej.
- Nie wątpię, że niektórzy mają dobre intencje. Mamy jednak wrażenie, że niektórzy chcieliby mieć po prostu psa - ludojada. Pojawia się niezdrowa fascynacja - słyszymy w schronisku.
Co ciekawe, w Pabianicach są trzy inne amstaffy szukające domu. Mają "czystą" historię. Nikt się jednak nimi nie interesuje.
Pies prawdziwego sadola. Który z was już się w kolejce tam ustawił?
Chyba niezamierzone, skoro ciezko pracowali zeby odciagnac psy od dzika, ale pozostawiam werdykt naszym jak zawsze niezawodnym ekskremen... ekhem, ekspertom.
Jego stan jest poważny - ocenia stan ofiary dr Henryk Chołody, zastępca komendanta Wielospecjalistycznego Szpitala Wojskowego. - STRACIŁ PONAD 80 PROC. skóry na głowie.
Tragedia to efekt sprzeczki, jaka wywiązała się między 26-latkiem, a 53-letnim właścicielem psów - Maciejem G. Podczas kłótni 53-latek, jak ustalili policjanci, kilkakrotnie uderzył młodszego mężczyznę.
Gdy ten upadł na ziemię, rzuciły się na niego dwa pitbulle - wyjaśnia portalowi pomorska.pl nadkom. Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Żninie. - W czasie, gdy psy gryzły swoją ofiarę, ich właściciel nie reagował.
Psy odciągnęła od 26-latka dopiero żona Macieja G.
Policjanci zatrzymali 53-latka - początkowo w charakterze świadka. Chcieli go przesłuchać, ale mężczyzna był kompletnie pijany. Miał 3 promile alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dziwne ze znowu nie chodzi o owczarka albo jamnika... A wszystkim milosnikom tych psow chuj do dupy
Zapierdzielone z sfory
1. Właściciel psów był pijany i agresywny.
2. Najprawdopodobniej celowo poszczuł psami przeciwnika.
3. Nie zrobił nic, by powstrzymać atakujące psy.
4. Psy była w stanie odciągnąć kobieta.
Widać więc, że pitki robiły to, czego oczekiwał od nich właściciel, a że właściciel był debilem to nie ich wina. Ale rozumując twoim tokiem, to powinno się odstrzelić czy zamknąć np. córkę Fritzla, bo ruchała się z ojcem, a patologia tatusia to jej wina.
Filmik z połowy lat 90', pozdrawiam
jak za mocne to przeniscie na harda
to chyba na hardzie nie byles...
Betonowa dżungla nie pomaga czarnym wyżej uciec
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów