#badanie
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
badanie pośladów w telewizji....
Nie wygląda na przyjemne.
W połowie filmu bakterie mają małą apokalipsę
- Wie pan, panie doktorze, nie tak wyobrażałem sobie badanie prostaty.
14 lutego miałem pierwsze testy. Najpierw refleks. Następnie badanie osobowości, temperamentu, zachowania i ogólna sprawność umysłowa- o dziwo wszystko przeszedłem pomyślnie Pozostała tylko rozmowa z psychologiem, zwykła formalność. Po serii pytań o motywację, ale i nie tylko, powoli zbliżałem się do celu odpowiadając z pewnością i urokiem Clinta Eastwooda, a w każdym razie tak mi się wydawało. Już witalem się z gąską, gdy na odchodne pani poborowa wspomniała o walentynkach i wywiązało się mniej więcej taki oto pierdolenie:
-No to spokojnych Walentynek, Panie freaky.
-Będą spokojne, bo spędzę je sam.
-Ale chyba niedługo, bo jak to mówią "za mundurem, panny sznurem".
-Gdyby o to mi tylko chodziło, to poszedłbym na marynarza
-Dlaczego?
-No wie Pani, "kobieta w każdym porcie". Hehe.
-No tak, ale podobno kobieta na pokładzie przynosi pecha.
-Dlatego powinny pracować w kambuzie. Hehe.
-W czym?
-No w kambuzie. Takiej kuchni pod pokładem.
Nagle przestało być miło, intymnie i zrobiło się formalnie. Rozmowa nieco się przedłużyła i zaczęła przypominać kolejny test. Moje słowa i wyjaśnienia odbijały się od ściany, a sam zacząłem się pogrążać gdy punktowała moje odpowiedzi w teście charakterologocznym i konfrontowała z rozmową, tą luźną. Czaicie kurwa. Przez swoją dumę ujebała mnie za zwykłe seksistowskie żarty... Składam odwołanie.
- Panie doktorze, od trzech dni mam bóle w lewej piersi. Czy to rak?
- Śpokojnie, śpokojnie. Zalaz zlobimy pseświetlonko.
Onkolog jak powiedział, tak zrobił. Nasmarował cycka żelem, przyłożył głowicę i przejrzał uważnie odczyt.
- I jak moja pierś Panie doktorze?
- Cysta, plose pani. Cysta.
- Och, dzięki Bogu.
Pacjentka się ubrała i poszła.
Jednak tym razem, onkolog nie seplenił...
Drogie Sadolki, drodzy Sadolowie.
Niejednokrotnie spotykamy się z błędnym nazewnictwem stosowanym w mediach. Osobiście uważam, że jest to niedopuszczalna ignorancja ze strony dziennikarzy, którzy nie znając tak naprawdę podstaw danego tematu, używają terminologii, której sami nie rozumieją. „Bo przecież odbiorca się nie kapnie”…
Śledząc „Bolkową” aferę wpadłem na pomysł przybliżenia Wam tematu grafologii, o której tak często się dziś mówi. Skupię się głównie na wytłumaczeniu pojęć i przedstawieniu różnic pomiędzy nimi.
Prawdę mówiąc pójdę na skróty i przytoczę jeden z podrozdziałów mojej pracy dyplomowej, który wydaje mi się, że krótko ale treściwie tłumaczy czym jest grafologia oraz czym zajmuje się grafolog.
1.3.1 Niejednoznaczne zdefiniowanie pojęcia
Słowo „grafologia” po raz pierwszy zostało użyte przez J. H. Michona w 1871 roku. Wielu ekspertów twierdzi, iż grafologia jest pseudonaukową teorią, która nie ma nic wspólnego z ekspertyzą pismoznawczą. Począwszy od XIX w. do czasów dzisiejszych, termin ten jest powodem wielu sporów spowodowanych niejasnymi definicjami podawanymi w różnych źródłach. Aby to zrozumieć przytoczone zostaną odniesienia do słownikowych tłumaczeń owego zagadnienia na przestrzeni ponad 100 lat:
- „Sposób poznawania charakteru człowieka z jego pisma” – J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiecki: Słownik języka polskiego, t. I, Warszawa 1898, s. 897
- „Sztuka rozpoznawania charakteru i skłonności człowieka z jego pisma” – M. Arct: Słownik ilustrowany języka polskiego, t. I, Warszawa 1929, s. 179
- Nauka określająca charakter, temperament, zdolności umysłowe człowieka na podstawie analizy charakteru jego pisma” – Trzaska, Evert, Michalski: Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1939, s. 689
- „Pozbawione podstaw nauk. ustalanie właściwości psych. człowieka na podstawie właściwości jego pisma” – A. Karwowski (red.), Leksykon PWN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1972, s. 378
- „badanie charakteru pisma i określanie na tej podstawie charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.” – J. Tokarski (red.), Słownik Wyrazów Obcych PWN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980, s.258
- „badanie charakteru pisma i określanie na tej podstawie cech charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.” – L. Czopek (red.), Popularna Encyklopedia Powszechna, Tom 6: g, Fogra Oficyna Wydawnicza, Kraków 1995, s. 214
- „1. Książk. << metoda analizy pomiarowej pisma, stosowana głównie w kryminalistyce przy identyfikacji pisma. >> 2. Psych. <<badanie charakteru pisma i określanie na jego podstawie charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.>> – E. Sobol (red.), Nowy Słownik Języka Polskiego PWN, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 240
Analizując powyższe definicje wnioskować można, że grafologia jest pozbawionym podstaw naukowych określaniem cech psychicznych danej jednostki. Kim zatem jest grafolog? Według Słownika Wyrazów Obcych PWN, grafolog to między innymi „człowiek wróżący z pisma” . Powyższe sprawia, że dziedzina ta odbierana przez pryzmat nienaukowego tworzenia modelu psychologicznego człowieka oraz wróżenia na podstawie pisma ręcznego, krytykowana jest przez szerokie grono ekspertów pismoznawstwa.
XIX wieczna literatura zagraniczna ściśle wiązała grafologię z psychologią człowieka. Dopiero od lat dwudziestych XX wieku można było się spotkać z następującymi definicjami:
- „badanie pisma w związku ze zmianami, jakie się w nim pojawiają pod wpływem właściwości fizjologicznych bądź też zdeterminowanymi stanami patologicznymi” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 25
- „środek diagnostyczny przy określaniu choroby umysłowej względnie nerwowej” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 25
- „sztuka interpretowania pisma” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 26
Dowodzi to temu, iż postrzeganie grafologii może być zupełnie różne w zależności od przytoczonej literatury, która w tym wypadku określa niniejszy termin jako naukę opierającą się na fizjologii i psychologii.
Posiłkując się literaturą naukową z ostatnich 117 lat można dojść do wniosku, iż grafologia jest nauką, której przedmiotem jest pismo ręczne; jej zadaniem jest szczegółowa analiza próbki pisma, w celu przedstawienia zmian spowodowanych czynnikami endo- i egzogenicznymi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto zatem bada autentyczność dokumentów, skoro nie grafolog?
Zacznę od podstaw. Według Słownika Terminów Pismoznawczych, „pismoznawstwem” jest dział kryminalistyki, który obejmuje 4 zasadnicze warstwy pisma:
- warstwa graficzna(grafizm),
- warstwa językowa (język),
- warstwa treściowa (treść)
- warstwa techniczna (cechy podłoża, cechy materiału kryjącego oraz odzwierciedlające się w piśmie cechy narzędzia pisarskiego i sposobu posługiwania się nim przez wykonawcę).
Badania warstwy graficznej mają na celu identyfikację wykonawcy pisma. Badania warstwy treściowej i językowej mają na celu identyfikację autora pisma. Badania warstwy technicznej mają na celu ustalenie czasu i sposobu sporządzenia pisma oraz autentyczności dokumentu;
Uprzedzając dyskusję wspomnę, iż wykonawcą pisma jest osoba, która wykonuje psychofizyczną czynność pisania, której wkład w tworzenie pisma odzwierciedla się głównie w grafizmie, natomiast autorem jest jest osoba, która tworzy treść oraz język pisma. To znaczy, że nie zawsze wykonawca jest jednocześnie autorem.
Wracając do pismoznawstwa - wszystkie ekspertyzy (tj. badania rzeczy lub sprawy) prowadzone są przez biegłego w danej dziedzinie specjalistę (eksperta). Zatem te czynności wykonuje ekspert pismoznawstwa.
Badania te nazywamy ekspertyzą pismoznawczą, które są zespołem czynności badawczych, realizowanych najczęściej w celu identyfikacji wykonawcy pisma. Zespół ten obejmuje czynności wstępne (orientacja w sprawie, gromadzenie materiału badawczego, organizacja procedury badawczej itp.), analizy zasadnicze (w tym oceny, szacunki, pomiary, eksperymenty itp.), proces decyzyjny (wnioskowanie) oraz opracowanie opinii (najczęściej wraz z dokumentacją, np. materiałem ilustracyjnym).
W tym miejscu mógłbym opisać metody badawcze, jednak jest to tak obszerny temat, że napiszę o tym innym razem (o ile ten temat się przyjmie).
Podsumowując – nieprawidłowa terminologia prowadzi do zacierania się różnic pomiędzy poszczególnymi określeniami. Dziś (w opinii publicznej) autor to wykonawca a grafolog to ekspert pismoznawstwa. Nie dajmy się temu. Używajmy poprawnej terminologii w każdej dziedzinie, bo tylko w ten sposób unikniemy niepotrzebnych nieporozumień rozmawiając na dane tematy.
Teraz słów kilka na temat bibliografii.
Dopiero podczas pisania pracy dyplomowej zauważyłem jakimi błędami nafaszerowany jest Internet. Chyba najpopularniejszą encyklopedią jest Wikipedia. To z niej czerpiemy najwięcej informacji (zwłaszcza jak szybko chcemy się czegoś dowiedzie). Jeśli chodzi o tematy pismoznawcze, niestety łatwo nie będzie. Większość Internetowych informacji to po prostu brednie, które napisał ktoś absolutnie nie mający pojęcia o tym temacie. W związku z tym wrzucam Wam w spojlerze bibliografię. Może ktoś z Was będzie zainteresowany.
Bibliografia
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów