Nie wszyscy czytają Piekielnych, a właśnie stąd zamieszczam historię. Ni chuja nie da się z tym nic zrobić, każdy się boi, bo mniejszość narodowa...
W mojej rodzinnej miejscowości mieszka wiele cygańskich rodzin. Chcąc, nie chcąc po 3 latach od mojego urodzenia, miasto postanowiło przekazać jedną z klatek bloku na użytek rodzin cygańskich. Sąsiedzi protestowali, jednak nie przyniosło to żadnych rezultatów. W tym momencie, z 8 mieszkań cygańskich, zrobiło się 15, gdzie w bloku są 32 mieszkania, a dwa stoją puste. Mieszkania są ładne i w nowym budownictwie, niestety blok i mieszkania, nad którymi władze przejęli Romowie nie wyglądają tak wspaniale. Tyle tytułem wstępu, oto niektóre z sytuacji, jakie udało mi się zauważyć.
• Kilkudniowe libacje na dworze, przy grającej muzyce, ogniskach (10 minut od centrum dużego miasta). Policja nie reaguje, straż miejska też. Przyjadą, spiszą, tyle.
• Klatki schodowe były zamykane na duże metalowe drzwi, dokładnie dwie pary w każdej z 3 klatek. Niestety bardzo szybko, romskie dzieci i ich rodzice, odkryli, że jest to doskonały sposób na zarobek, drzwi zaczęto kraść w środku nocy, w bardzo cichy sposób. Po porannych telefonach na policję, odnalazła się jedna para, której nie zdążyli zanieść na skup złomu , winni nie zostali ukarani, mieli po 12 lat.
• Po około pięciu przypadkach kradzieży drzwi w zimie, miasto wymieniło je a drewniane, co okazało się jeszcze gorszym pomysłem. W części mieszkań pali się w piecach, więc wiadomo, jakie były skutki, jakże rozsądnej decyzji władz miasta.
• 4-letni romskie dzieci biegające po podwórku, wyszukujące na ziemi petów i podpalające, nie kryjąc się z tym zupełnie. Ot codzienność, z wiekiem zaczęły być jointy i alkohol.
• Gang 8 wyrostków romskiego pochodzenia, który urządził sobie melinę w jednym z mieszkań. Nikt o tym nie wiedział, dopóki o godzinie 6 rano, policja nie zrobiła nalotu.
• Bitwy między rodzinami. Stare Cyganki potrafiły się bić w ciągu dnia, na środku podwórka, okładając się cegłówkami i dusząc pod samochodami. Sceny obserwowane przez rzesze Cyganów. Po interwencji policji, wszyscy zgodnie twierdzą, że żadna bójka nie miała miejsca, aby następnie po odjeździe policji wesoło kontynuować oglądanie walki.
• Wyrzucanie telewizorów, szkła, naczyń, pampersów i mebli z 3 piętra, na szczęście tylko w części zamieszkałej przez Romów.
• Płodzenie dzieci jak króliki. Dziewczynki w wieku 15/16 lat wydawane za mąż i płodzące dzieci, będąc przy tym bite, zdradzane i poniewierane, taka ich rola.
• Kradzieże wszędzie, gdzie się da. Aby nie zostać okradzionym trzeba było mieć żelazne nerwy i pokazać im, że się ich nie boisz.
• Latanie z siekierą w sylwestra za kuzynem/bratem/wujkiem po podwórku, ponieważ powiedział coś nie tak.
• Latanie z naładowanym pistoletem, ponieważ przyjechała wroga grupa z innego miasta. Na szczęście zdarzyło się tylko raz, facet został aresztowany.
• Przed blokiem mamy duże podwórko, jeżdżenie samochodem po pijaku w kółko. Na szczęście nikomu nic się nie stało, sprawcy przywalili w mur odgradzający podwórko od innego podwórka. Dziwnym trafem mimo nagranie, które trafiło na policję, oraz odcisków palców, sprawcy nie zostali aresztowani.
• Cygańskie chrzciny, ślub lub pogrzeb. Kilkudniowa impreza z udziałem dalekiej rodziny, z morzem alkoholu, kilkunastoma bójkami, nawet tymi na noże, zniszczonymi meblami za oknem, itp.
• Cyganki żebrzące i wróżące za pieniądze, w rzeczywistości otrzymujące okropnie duże pieniądze z MOPSU, a dodatkowo wysyłające dzieci do UK, aby te pobierały tutaj zasiłki i przysyłały do Polski.
• Wyszukiwanie drobnych pijaczków lub bezdomnych młodych dziewczyn. Zabieranie im dokumentów, aby móc pobierać za nie renty lub zasiłki i zmuszanie ich do sprzątanie i żebrania w zamian za miejsce do spania (na podłodze).
• Na mieszkanie socjalne są kolejki, jednak, jeśli jesteś Romem i jest wolne mieszkanie w tym samym bloku, dostajesz je, jako pierwszy.
• Chłopcy, często w poprawczaku przez większość dzieciństwa, wracają jadąc na sterydach i robią, co mogą, aby nie dać się złapać i nie trafić do więzienia. Jak trafią, wracają zdemoralizowani bardziej niż wcześniej.
• Handel narkotykami, pewnie. Kolejny nalot, tym razem specjalnej jednostki i ewakuacja wszystkich z mieszkań. Zabawa na całego.
Na całe szczęście moja rodzina już tam nie mieszka i nawet nie chcę wiedzieć, jak ten blok wygląda teraz. Kiedyś było to świetne miejsce do mieszkania, a i z romskimi dziećmi nie raz się bawiło. Niestety one rosły, a wraz z wiekiem, wpajano im romski kodeks, tym samym kontakty słabły.
Rezygnowali ze szkoły w wieku lat 12 (nikt ich nie zmuszał, aby chodziły dalej), zaczynali pić i palić.
Wiem, że dla wielu historia może wydawać się nieprawdopodobna. Niestety przykro mi stwierdzić, że wszystko to jest prawdą i cieszę się, że nie muszę już tam mieszkać.