- Mamo! Mówią, że jestem nienormalna!
- Kto tak mówi?
- Muchy.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Będąca pod wpływem narkotyków 26-lenia Lyndsey Fiddler z Oklahomy (USA) razem ze stertą brudnych ubrań, włożyła do pralki swoją dziesięciodniową córeczkę Maggie May, a następnie położyła się spać. Noworodek nie przeżył - podaje serwis thesun.co.uk.
Przerażającego odkrycia w pralce dokonała ciotka, która słysząc dziwne odgłosy dochodzące z urządzenia otworzyła je.
Kiedy Fiddler zadzwoniła na pogotowie, operator usłyszał, jak próbowała ona obwiniać o tragedię ciotkę. 26-latka krzyczała: "Ja nie zabiłam dziecka, to ty zrobiłaś". Benjamin Trammel, konkubent kobiety powiedział, że w głębi serca nie wierzy, iż Lyndsey mogłaby zrobić coś takiego ich małej córeczce.
Sanitariusz John Houser, który walczył jeszcze o życie dziecka wyznał z przerażeniem: "Ja nawet nie wiem, jak tę sytuację opisać".
Rodzina Fidler, kiedy wyszło na jaw, iż podczas ciąży kobieta została aresztowana za posiadanie narkotyków, próbowała ją pozbawić praw rodzicielskich. Próba okazała się jednak bezskuteczna.
Matka trójki dzieci – podejrzana o stosowanie metamfetaminy - została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci. Jej dwaj synowie w wieku trzech i czterech lat zostali już kobiecie odebrani i skierowani do placówki opiekuńczej.